Autor Wątek: Rosja, ZSRR, Ukraina...  (Przeczytany 379069 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2683
    • Zobacz profil
Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« Odpowiedź #1155 dnia: Stycznia 30, 2025, 04:15:58 pm »
https://www.youtube.com/watch?v=0T5RRjq6l68
Jestem ciekaw Twojego zdania, L.A.
Służę :)

Nawet nie wiem, od czego zacząć. Temat rzeka. A więc w telegraficznym skrócie...

Czy ambicje Zełenskiego przerastają jego kompetencje? Niewątpliwie. Bo jego kompetencje jako polityka są zerowe. Jest w polityce człowiekiem z zewnątrz, kompletnym nowicjuszem i dyletantem. I właśnie to jest, z jednej strony, jego słabością, a z drugiej, bardzo mocną stroną. Bo jestem pewien, że gdyby w lutym 2022 przy władzy w Ukrainie był ktoś z polityków starej daty, kompetentny aż po sam czubek głowy, taki Poroszenko na przykład, to w ciągu kilku dni byłoby po ptokach. Uciekłby, bądź podpisał kapitulację bez walki.

Tu można by zaoponować, że w takim przypadku w ogóle by do wojny nie doszło. Nie sądzę. Rosja, poczynając od roku 2014, a nawet wcześniej, miała wszelkie możliwości i środki, by de facto przejąć kontrolę nad Ukr. Drogą pokojową. Po dobroci. Ależ nie. "To nie nasza droga, towarzysze".

Na taki przykład: co robi normalny facet, gdy ubiega się o względy damy? Słusznie, daruje jej prezenty, bukiety, cukierki, pada do nóżek, i po krótkim czasie uzyskuje wszystko co chciał uzyskać. Ale istnieje też inny typ "mężczyzny", typ sadysty, którego to wszystko nie kręci. Kobietę należy najpierw stłuc na kwaśne jabłko, następnie zgwałcić, a pod koniec zamordować.
Wg mnie, właśnie takim okazem sadysty jest towarzysz putin...

I jeszcze: co znaczy "ambicje"? Może to, że od samego początku nie prosił uniżenie liderów Zachodu o wsparcie i dostawy tego i owego, lecz stanowczo wymaga tego wszystkiego? I to z tupetem?
Może i tak jest. Może z perspektywy dobrego zachowania to rzeczywiście wygląda be-e-e. Ale. Głowę daję, że gdyby zachowywał się inaczej, bardziej grzecznie, nie uzyskałby nic. Figę z makiem.


Co jest przyczyną ochłodzenia w relacjach polsko-ukraińskich, jeszcze niedawno bardzo bliskich? Tego nie wiem. Ale podejrzewam, że nie ostatnią rolę w tym odegrała sprawa Wołynia.
Od razu zaznaczę: jesteśmy mocno nie w porządku wobec Was, Polacy. To, co uczynili moi, tfu, rodacy, znajduje się "po tamtej stronie dobra i zła". Krew niewinnych woła o pomstę do nieba, i nie wykluczono, że to co nas spotkało w dwudziestym drugim, jest po prostu karmicznym odwetem.

Faktem jest, że temat ludobójstwa na Wołyniu jest ostatnio coraz częściej podnoszony w polskich mediach. A także na rozlicznych forach, na takiej polskiej Quorze na przykład. Wiem o tym nie ze słyszenia, bo sam czasem tam pisuję. Podejrzewam, że częściowo jest to sprawka farm rosyjskich trolli. Z drugiej strony, Polaków nie może nie bulwersować - i słusznie - pozycja ukr. władz w sprawie ekshumacji ofiar. Co to takiego, dlaczego tak postępują, jest dla mnie zagadką. Jaką korzyść odnoszą prezydent Zełenski i jego otoczenie, odmawiając ekshumacji? Nie wiem. Nie mam bladego pojęcia. Wygląda to na kliniczną formę kretynizmu. I w każdym razie jest to niewdzięczność, która śmierdzi na kilometr.

I to dopiero skutek czegoś gorszego od zbrodni, bo błędu (że tak Talleyrandem pojadę). Mam na myśli wybór sobie na bohaterów narodowych przygłupów i morderców: różnych tam banderów, szuchewyczów i mielników. Oto mamy rezultat: nawet w oczach ludzi uczciwych Ukr. ma łatkę kraju faszystowskiego. Chociaż takowym de facto nie jest. A co za tym idzie, Rosja - Kraj Zwycięskiego Faszyzmu - występuje w aureoli walczącego z faszyzmem. Jeden - zero dla Rosji.
Zaiste, najdroższą rzeczą na świecie jest głupota. Bo za nią trzeba płacić najwyższą cenę...


Co tam jeszcze? "Pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć..."? Cóż, może to brzmi trochę bezczelnie, ale moim zdaniem, zawiera w sobie sporo prawdy. Jeśli nie owijać w bawełnę, sprawa wygląda właśnie tak. Zagrożenie dla Europy, a w pierwszej kolejności dla Polski, bynajmniej nie minęło.
Niestety.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13740
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« Odpowiedź #1156 dnia: Stycznia 30, 2025, 05:30:22 pm »
Nie oglądałem materiału będącego przyczynkiem ale moim zdaniem przyczyną ochłodzenia stosunków (o i le takowe nastąpiło) jest upływ czasu i względna stabilizacja - przynajmniej z punktu przeciętnego Polaka. Putin się za mocno nie posuwa (kiedy nastąpiła agresja kilku moich znajomych zakupiło dla siebie i rodziny hełmy i kamizelki kuloodporne, serio). Bezpośredni strach zelżał, a dalekosiężne skutki rzadko budzą grozę. Szczere współczucie wywołane nagłą krzywdą Ukraińców opadło a upływ czasu powoli robi swoje. Pomimo, że położenie Ukraińców jest obecnie gorsze niż na początku, stracili olbrzymią ilość młodych ludzi a ruscy jak to ruscy, giną ale im to nie przeszkadza. Oczywiście, że z falą migracji do Polski musiał się przedostać jakiś margines, który uprawia bandyterkę. Oczywiście jak ktoś ma tego rodzaju pamięć i zlicza tego typu wypadki to mu ta liczba narasta. Oczywiście są Ukraińcy kłujący w oczy, jeżdżą furami za setki tysięcy i sami wyglądają jak wystawa sklepu jubilerskiego. Owszem, jest ich trochę nawet w moim zapyziałym miasteczku, wiadomo, że w jakiejś części unikają służby wojskowej. To czego im pomagać, jak sami sobie nie pomagają, złotem poobwieszani? A znów przecież Ukraińcy za darmo biorą 800+ a można by to rozdać Polakom i mają dostęp do służby zdrowia, szkolnictwa itd. więc miejsca Polakom zabierają itd. A jeszcze się domagają, żeby im dostarczać broń za miliony. Jest masa niezadowolonych czy bezrobotnych, którzy nie radzą sobie w życiu głównie z własnej winy - ale poprawia im samopoczucie, że gdyby nie Ukraińcy to nazajutrz odpowiednia dla ich aspiracji praca zaraz sama by ich znalazła i na kolanach prosiła się, żeby ją podjęli. I tak dalej w ten deseń. Jest to poza wszystkim dobry żer dla wszelkiej maści aktywnych w "mediach aspołecznych" frustratów lub cwaniaków zbijających kapitał na polewaniu kwasem podatnych jednostek, żeby spowodować wypływ jadu. Nic tak dobrze się nie sprzedaje, jak jad. Moim zdaniem sytuacja z początku agresji ruskich pokazuje, że Wołyń nie jest, a w każdym razie nie musi być specjalną przeszkodą. To jest polityka moim zdaniem, obecna władza (polska), żeby utrzymać się u władzy, uznała, że akurat teraz musi wyłożyć kartę Wołynia na stół, bo inaczej wielu uzna, że "zdradziła Polaków". Wołyń to sprawa pamięci i historii pomiędzy narodami, które chcą ją wyjaśnić i uregulować dla lepszego, pokojowego współżycia. Nie dotyczy "tu i teraz", nie ma wpływu na bieżącą sytuację, nic z niej nie wynika w kwestii powstrzymania agresji ruskich. Wydaje się, że jeśli ma to być szczere, to raczej nie należy tego robić wykorzystując sytuację, że Ukraińcy mają przyłożoną lufę do skroni i, być może, zgodzą się z tego powodu na to czy tamto, myśląc po cichu że Polacy to jednak niefajni są. A jak, co mam nadzieję, agresja ruskich się zakończy - to nowy garnitur polityczny, bo taki bez wątpienia prędzej czy później w Ukrainie nastanie, zechce może sprawę odkręcać, jako wymuszoną okolicznościami a nie szczerym pragnieniem pojednania. To bez sensu. Zresztą... jakakolwiek regulacja tej sprawy nie zamknie ust nikomu, kto tę kwestię wykorzystuje obecnie jako paliwo polityczne, sadzę.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2025, 05:44:09 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2683
    • Zobacz profil
Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« Odpowiedź #1157 dnia: Stycznia 30, 2025, 07:10:38 pm »
Cóż, nie sposób się z Tobą nie zgodzić, maźku. Co do przyczyn ochłodzenia, dorzuciłbym jeszcze ukraińskie zboże i protesty rolników. Zresztą nie jestem pewien.

Wydaje się, że jeśli ma to być szczere, to raczej nie należy tego robić wykorzystując sytuację, że Ukraińcy mają przyłożoną lufę do skroni i, być może, zgodzą się z tego powodu na to czy tamto, myśląc po cichu że Polacy to jednak niefajni są.
Zgadzam się, nie należy. Z drugiej strony, a czego takiego specjalnego żąda Polska od Ukrainy w sprawie Wołynia? Na co można zgodzić się tylko pod twardym przymusem? Może zadośćuczynienia w postaci odszkodowań? bo ja wiem, reparacji? ustępstw terytorialnych? Bynajmniej. O ile wiem, "roszczenia" polskiej strony są nader skromne: chodzi o pozwolenie (!) na przeprowadzenie ekshumacji i godnego pochówku szczątków ofiar. Przy czym koszty bierze na siebie polska strona.
Czyżby te żądania wyglądają na wygórowane?

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13740
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« Odpowiedź #1158 dnia: Stycznia 30, 2025, 07:46:34 pm »
Niby tak, ale chyba chodzi o to, że w stosunkach międzynarodowych jak się mówiło że racją stanu jest A, to trudno z dnia na dzień powiedzieć, że B. Nie wiem jak to jest na Ukrainie, ale pewnie dla Zełeńskiego to też byłby pocałunek śmierci. W Polsce doszło już stuprocentowo do tej prawdy, że demokracja nie polega na byciu mądrym i posiadaniu racji, a tylko na tym, żeby to na mnie więcej osób zagłosowało. W Polsce nie można mówić mądrze tylko trzeba tak, żeby jak najwięcej ludzi sądziło, że to co mówisz brzmi mądrze i w dodatku pozytywnie się do nich odnosi i rozwiąże ich problemy. Podejrzewam, że i u Was i u nas biją w ten patriotyczny bębenek i w związku z tym racjonalne rozumowanie jest hen, za górami. I tu u nas (wiem) - i u Was (przypuszczam).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).