Z
tymi "Ghoulies" to było świadome. Chciałem zasugerować klozetowy poziom większości produkcji, o których tu była mowa
.
ps. pisałem niedawno na mail do
WISTa w jednej (filmowej) sprawie. Deklarował się, że zamierza wrócic na Forum
. Trzymam za słowo
.
EDIT: ażeby było bardziej treściwie...
Kojarzycie może paradokument (kręcenie paradokumentów SF to zresztą ostatnio modna tendencja - vide choćby
serialowa "Space Odyssey")
"Alien Planet" (znany też jako "Wirtualna podróż na planetę Darwin IV"? Co o nim sądzicie? Bo dla mnie był dowodem na ubótwo autorów sporej większości twórców kinowej SF, pokazującym jak odmienne i obce formy życia można wymyślić (nie popadając przy tym w groteskę) nawet nie odbiegając znów tak daleko od ziemskiej ewolucji... Ech, twórcy "Gwiezdnych wojen", "Star Treka" (zwłaszcza) i wszystkich "inwazyjnych" bzdur patrzcie i uczcie się...
(BTW. skoro już poruszyłem problem ubóstwa wyobraźni dodam, że w miarę - jak na sztampowego humanoida - ciekawy z wyglądu jest potworek z "Predatora". Wyczytałem niedawno z zaskoczeniem, że jego nietypową facjatę podpowiedział jednemu z twórców James Cameron.)