U la, la! Tak namieszałem, że teraz sam nie wiem od czego rozpocząć wyprostowywanie tego, od czego zacząłem
.
Przede wszystkim zagadnienie główne (w mojej intencji), czyli dwoistość (bardzowielowymiarowa), oraz chaos i organizacja, należało potraktować bardzo, bardzo ogólnie i intuicyjnie, bo wszak rozmawiać byśmy mieli o rzeczach małookreślonych. Można by je dokładnie określać w poszczególnych, sprecyzowanych przypadkach, natomiast w odniesieniu do całości się nie da, ponieważ każda "dwoistość", czy zależność chaos-porządek, musi być rozpatrywana w każdym przypadku oddzielnie. Inaczej powstaje groch z kapustą i rozmazanie pojęć. Szczególnie miało by to miejsce, kiedy weszlibyśmy w zależności materii i informacji.
Serdecznie przepraszam (czuję się winny wobec Was i siebie
) za przedstawienie pewnych kwestii w punktach, co sugerowało uprecyzowienie tego, o co mi chodziło. Tak nie jest. Pytania te nie miały na celu precyzyjnego odniesienia się Was do tych kwestii, a jedynie bardzo rozmazane ukierunkowanie na pewne obszary z tematem związane. Dlatego właśnie były tak niezrozumiałe. Mea culpa!
. Należy też na początku rozgraniczyć definicję ENTROPII w ujęciu termodynamicznym i jeśli chodzi o określenie poziomu organizacji/chaosu w układzie, bo to dwa inne znaczenia jednego słowa (tu wyniknęło też wiele nieścisłości).
Przyjęliście chyba też milcząco założenie, że mam własne, określone zdanie/pogląd na założone pytanie i poszczególne podpytania. Tak nie jest. Liczyłem na owocną dyskusję na ten temat i jakąś (oczywiście ogólną) konkluzję
. Postaram się jednak w miarę skrótowo (mam nadzieję, że tym razem troche jaśniej
) wyjaśnić o co mi chodziło.
Błagam, nie traktujcie punktów, jako twardych wyznaczników kierunku rozumowania...
1) Tu chodziło mi o to, czy dany układ np. galaktyka (spiralna z poprzeczką
, dajmy na to) lub żywy organizm, czy cokolwiek innego, ma z racji swej budowy i właściwości
(także właściwości swych części składowych) już w siebie wpisaną możliwość organizacji/dezorganizacji. Czy może rzeczy te wynikają dopiero z czasem, bądź na skutek czynników zewnętrznych (niezależnych od układu). Oczywiście oba czynniki mają znaczenie, ale w którym momencie czynniki organizujące układ, zaczynają przegrywać z czynnikami dezorganizującymi
2), 3) Tutaj słusznie Terminus zwrócił uwagę na ewentualność istnienia "siły" organizującej materię lub samoorganizację tejże. Jednak nie wiadomo czy jest to kwestia nazewnictwa, czy faktycznego rozróżnienia tych dwóch kwestii. No bo czy masy przyciągają się same z siebie, czy pod wpływewm grawitacji? Tzn. oczywiście pod wpływem grawitacji, ale bez "intencji". Tak jak np. tworzą się ukł. planetarne, dzięki grawitacji właśnie (głównie, pomijając inne, mniej znaczące siły), ale czy ta organizacja wynika z przypadku, z działania wielu sił i poprzedzających zdarzeń, czy jednak martwa materia jakoś "dąży "(tutaj duży cudzysłów, by nie mylić z intencjonalnym, że nie powiem świadomym dążeniem) do organizacji?
Podobnie rzecz można by rozpatrywać na przykładzie atomów, cząsteczek, związków chemicznych itd., idąc "w górę " skali wielkości.
Nieco inaczej rzeczy sie mają w sferze materii ożywionej, bo tutaj przemiany organizacyjne wynikają INTENCJONALNIE, tzn. martwe bądź co bądź kwasy dezykso i rybonukleinowe, za pomocą zakodowanej w nich INFORMACJI, "każą" organizować sie martwemu także białku w te, czy inne formy, które z kolei tworząc z wcześniej wymienionymi coraz większe struktury porozumiewają się ze sobą i tworzą żywe organizmy w całej ich złożonej różnorodności.
Czy jednak zasady wg. których tworzy sie, rozwija i trwa życie są w sprzeczności (są czymś zupełnie innym) niż zasady organizacji materii martwej? A może jednak są "tylko" rozwinieciem tychże zasad? I jakie miejsce w tym rozwinieciu (o ile to założenie jest prawdziwe)zajmuje INFORMACJA? Bo to, że informacja w obrębie życia istnieje, funkcjonuje i działa, jest już wiadome. Czy jednak pojawiła się ona w organizacji materii dopiero na jej poziomie "żywym", czy może w jakiejś innej rzecz jasna formie trwała pod poziomem życia?
5), 6) Chodziło mi tu już precyzyjnie o ŻYCIE i jego wszelkie działania, oraz ograniczenia i możliwości. Sprzężenie zwrotne informacja-materia, zachodzące w ukł. żywych, polega na tym, że informacja jest kodowana za pomocą cząstek materii, a jednocześnie w swoim działaniu, przejawia się w tworzeniu pewnych, ściśle określonych przez tą informację struktur, zbudowanych wszak z materii. Jednocześnie każde zniekształcenie tej informacji (polegające na fizycznym przesunięciu poszególnych cząstek MATERII w kodzie genetycznym) powoduje stworzenie nowych/innych struktur MATERII. I to jest właśnie to sprzężenie zwrotne.
Już dalej nie będę rozwijał tematu, bo i tak chyba powiedziałem za dużo
Ciekawi mnie co Wy macie na ten temat do powiedzenia, a wtedy zapewne wejdziemy na kolejne sfery z tematem związane, czego nie mogę się już doczekać
Upraszam też o nie tylko konkretne podejście do kwestii, ale też o Wasze INTUICYJNE odczucia, które na pewno macie, niekonieczne poparte konkretną naukową wiedzą, ale także widziane jedynie "kątem" świadomości
P.S. Wesołego poświęcia!