Autor Wątek: Film "Solaris"  (Przeczytany 88006 razy)

dzi

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #30 dnia: Stycznia 31, 2005, 09:40:42 am »
Cytuj
Hm... teledysk powiadasz... To jest niezły pomysł ! Można by zrobić... muszę się nad tym zastanowić.  Mogę napisać muzykę :)
Hehe obawiam sie ze przy tak "swobodnym" podejsciu teledysk nie spelnil by moich wymagan (i nie mowie o muzyce a obrazie teraz)
Mi chodzi o to ze ja zazwyczaj ekranizacje odbieram jak "animowaną ilustrację" do ksiazki, bo jak napisalem - tresc juz znam. A wlasciwie wiekszosc filmow odbieram jako taką "animowaną ilustrację" do czegos bo tresc jest zazwyczaj malo ciekawa, albo traktuje tresc jako "przykrywke", majaca na celu usprawiedliwienie stworzenia animacji (tak jak wkladanie fabuly w filmach porno :) )

Terminus

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #31 dnia: Stycznia 31, 2005, 03:32:34 pm »
Skąd wiesz, że mam na myśli swobodne podejście?

dzi

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #32 dnia: Stycznia 31, 2005, 04:11:41 pm »
Cytuj
Skąd wiesz, że mam na myśli swobodne podejście?
bo teledysk ktory by mi odpowiadal na strone wizualna pochlanial by kwoty od setek tysiecy do milionow dolarow, wiec jak mniemam nie jestes w stanie go wykonac :)

Rachel

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #33 dnia: Stycznia 31, 2005, 04:17:05 pm »
 8)
Ja mogę zrobić zdjęcia.
Często po obejrzeniu filmu, zostają mi w pamięci poszczególne sceny, wycięte z filmu klatki, kadry itd.
Te zapamiątuję najczęsciej i kolekcjonuję sobie wybrane obrazy.
Czasami zdarza się , że film jest taki sobie, albo nawet mierny, ale jest przynajmniej jedna chwila, jedno zdjęcie, które powoduję,że ten nieudany "wyrób" zostaje w mojej głowie na dłużej.

Terminus

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #34 dnia: Stycznia 31, 2005, 08:15:39 pm »
Cytuj
bo teledysk ktory by mi odpowiadal na strone wizualna pochlanial by kwoty od setek tysiecy do milionow dolarow, wiec jak mniemam nie jestes w stanie go wykonac :)



A taka ,,Katedra'' nie kosztowała Tomusia Bagińskiego setek tysięcy...

dzi

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #35 dnia: Lutego 01, 2005, 09:44:08 am »
Cytuj


A taka ,,Katedra'' nie kosztowała Tomusia Bagińskiego setek tysięcy...
no dobra, to rob, tylko dzien i noc i drugi dzien ma mi sie podobac, i lewitujaca stacja tez, no i ocean rzecz jasna! :) (i tak najlepsze sa dni czerwony i niebieski)

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Re: film Solaris
« Odpowiedź #36 dnia: Lutego 03, 2005, 06:55:05 pm »
Ja mogę zająć się montażem, bo tak się akurat składa, że lubię sobie filmy składać  :) Zmontowałem sobie już nawet takie dwa teledyski (w sumie zmontowałem znacznie więcej filmów, ale dwa udostępniam publicznie) do filmów anime. Może nie są jeszcze tak dobre jakbym chciał (w sumie w pierwszym nie ma nic nadzwyczajnego ;) ), ale w końcu nie mogłem tworzyć sobie odpowiednich scen, tylko musiałem poprzestać na tym co stworzył ktoś inny. W ramach autoreklamy ;D powiem, że można je ściągnąć ze strony którą współtworzę (są w dziale Różności - Cowboy Bebop jest dużo lepszy). By być jednak szczerym to dodam może, że raczej nie przypadną one do gustu osobom które nie oglądały filmów których videoklipy te dotyczą.

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Rachel

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #37 dnia: Lutego 03, 2005, 07:03:29 pm »
 :D Super, to mamy już prawie całą ekipę.
Ciekawe czy dogadamy się, co do tego jak ma wyglądać nasze dzieło....
;)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: film Solaris
« Odpowiedź #38 dnia: Lutego 04, 2005, 08:59:46 am »
ja bede krytykiem ;)

This user possesses the following skills:

Rachel

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #39 dnia: Lutego 04, 2005, 09:43:07 am »
Nie wątpię w to  ;D

Ale bycie obiektywnym krytykiem to duże wyzwanie  :D

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: film Solaris
« Odpowiedź #40 dnia: Lutego 04, 2005, 10:04:07 am »
nie wierze w obiektywizm, zaczynajac od teorii kwantow a konczac na Bogu ;)
bede oczywiscie subiektywnym krytykiem ;)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 04, 2005, 01:42:31 pm »
A propo krytyków polecam wywiady z Kazikiem Staszewskim.

Roe*.

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 07, 2005, 04:42:42 pm »
Jestem strasznym malkontentem filmowym, więc długo się opierałem przed obejrzeniem filmu Soderbergh'a, głównie dlatego, że miałem własną "fotorealistyczną" wizję Oceanu i nie chciałem jej sobie jakimś obrazem filmowym profanować. Dlatego najpierw film opowiedzieli mi znajomi, dzięki czemu oglądając go nie byłem narażony na szok, czy drżenie rąk.

Wrażenia?
Zawiodłem się.
Film nawet nie zbliża się do najbardziej interesujących części książki, więc nie rozwija, nie polemizuje, nie interpretuje itp.
Film może interesować ale trzeba zapomnieć o Lemie, a ja tego nie chcę w ekranizacji "Solaris".

Nawet wątek miłosny - w książce np. jedna idea mnie fascynowała:
Nasze wyobrażenie o kochanej osobie, nie są osobą którą kochamy. Kelvin w książce bezwzględnie odrzuca materializację swojego wyobrażenia, czyli "ideał nad ideały" (pomyślcie o tym, przecież jest w 100% taka jaką zna) na rzecz prawdziwej osoby, której do końca nie zna, a jest jedynie pierwowzorem jego wyobrażenia.
Off Topic: Dlatego w życiu jestem bardzo sceptyczny wobec "miłości na odległość" - ze szczątkowych wypowiedzi rodzi się w nas wyobrażenie, które łatwo pokochać (bo to my je kreujemy), a zapewne pasuje do rzeczywistości jak but do butonierki.

Wizualizacja Oceanu, stacji? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!

Jedyne co film ratuje, to muzyka. Nie tylko dlatego, że jest dobra sama w sobie, ale dlatego że świetnie pasuje do filmu (coś jak muzyka w Requiem For A Dream).

Może mimo tych wszystkich zabiegów po prostu nie byłem w stanie obejrzeć tego filmu jako niezależne dzieło, cóż reżyser powinien brać takich ludzi pod uwagę.

Czy da się zrobić dobrę ekranizację niebanalnej książki?
Wg mnie - da się. Bladerunner jest świetnym przykładem - różni się znacznie od pierwowzoru
a mimo wszystko stymuluje do myślenia obrazem i ciszą (wer. reżyserska), używając zupełnie innych środków osiąga podobny efekt. Bardzo trudno w filmie osiągnąć "książkowe" efekty a jednak można! Dla mnie BR jest lepszy od pierwowzoru.

Roe*.

>> tu powinien być standardowy "disclaimer" <<

Terminus

  • Gość
Re: film Solaris
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 08, 2005, 03:33:32 am »
Cytuj
Film nawet nie zbliża się do najbardziej interesujących części książki, więc nie rozwija, nie polemizuje, nie interpretuje itp.


Taaa... a właśnie ,,ruski'' się zbliża, i to jest powód mojej radości... i tego, że wolę Tarkowskiego. Oczywiście ten ostatni także kilka rzeczy zmienił a kilka sobie odpuścił, a o takim polocie jak w przypadku Blade Runnera w ogóle nie może tam byc mowy, ale i tak mniej się przynajmniej cierpi przy oglądaniu tego.

gumiska

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 42
  • cytcyt:)
    • Zobacz profil
Re: film Solaris
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 18, 2005, 09:40:43 pm »
a ja sobie screeny porobilam fajne ino:)