31
DyLEMaty / Odp: Korone zawirrowania
« dnia: Kwietnia 04, 2020, 12:44:21 am »
@Q
Prawdę mówiąc, nawet cytując dane ministerialne, nie mam przecież pewności, że ktoś nie kłamie. Pewność, iż np. wyniki obliczeń czy eksperymentu są w pełni prawdziwe, mam w zasadzie tylko w pracy zawodowej - bo albo sam je wykonuję, albo pochodzą z recenzowanych czasopism (a kto tam kłamie, jest szybko skończony, więc eventualni oszuści szybko wylatują z biznesu). Jednak naukowo nie zajmuje się medycyną, choć pracuję m.in. na uniwersytecie z którego te francuskie statystyki pochodzą.
Co zatem możemy zrobić jako myślący racjonalnie. Otóż zauważyć, że jesli mamy dane z 200 krajów i widoczne są pewne dobrze określone trendy, w sensie np. tego ze mediana śmiertelności dajmy na to wg. wieku, albo śmiertelności w ogóle - albo zarażalności - jest wszedzie taka sama, to gdy nagle wyskakuje jakiś kraj i ogłasza, że tam jest zupełnie inna, to coś tu pachnie. Zwłaszcza gdy - mówiąc bardzo brzydko, bo chodzi wszak o życie - "zbiegną" im się statystyki.
Polska stanowi obecnie taką statystyczną odchyłkę i to głównie miałem na myśli w swoim poście. Nie jedyną. Na przykład na Białorusi tez nie ma koronawirusa, tylko ludzie zaczęli nagle umierać na zakażenie płuc masowo. No particular reason.
Jeśli chodzi o śmiertelność, strona 5: https://www.imperial.ac.uk/media/imperial-college/medicine/sph/ide/gida-fellowships/Imperial-College-COVID19-NPI-modelling-16-03-2020.pdf
publikacja jeszcze nie przeszła całego cyklu recenzyjnego, w czasie epidemii to trwa jeszcze dłużej bo na całym świecie zamknięto uniwerki (nawet w Szwecji).
Rozumiem, że dysponujesz adekwatnymi statystykami i masz powody mieć jeza wiarygodne.
Prawdę mówiąc, nawet cytując dane ministerialne, nie mam przecież pewności, że ktoś nie kłamie. Pewność, iż np. wyniki obliczeń czy eksperymentu są w pełni prawdziwe, mam w zasadzie tylko w pracy zawodowej - bo albo sam je wykonuję, albo pochodzą z recenzowanych czasopism (a kto tam kłamie, jest szybko skończony, więc eventualni oszuści szybko wylatują z biznesu). Jednak naukowo nie zajmuje się medycyną, choć pracuję m.in. na uniwersytecie z którego te francuskie statystyki pochodzą.
Co zatem możemy zrobić jako myślący racjonalnie. Otóż zauważyć, że jesli mamy dane z 200 krajów i widoczne są pewne dobrze określone trendy, w sensie np. tego ze mediana śmiertelności dajmy na to wg. wieku, albo śmiertelności w ogóle - albo zarażalności - jest wszedzie taka sama, to gdy nagle wyskakuje jakiś kraj i ogłasza, że tam jest zupełnie inna, to coś tu pachnie. Zwłaszcza gdy - mówiąc bardzo brzydko, bo chodzi wszak o życie - "zbiegną" im się statystyki.
Polska stanowi obecnie taką statystyczną odchyłkę i to głównie miałem na myśli w swoim poście. Nie jedyną. Na przykład na Białorusi tez nie ma koronawirusa, tylko ludzie zaczęli nagle umierać na zakażenie płuc masowo. No particular reason.
Jeśli chodzi o śmiertelność, strona 5: https://www.imperial.ac.uk/media/imperial-college/medicine/sph/ide/gida-fellowships/Imperial-College-COVID19-NPI-modelling-16-03-2020.pdf
publikacja jeszcze nie przeszła całego cyklu recenzyjnego, w czasie epidemii to trwa jeszcze dłużej bo na całym świecie zamknięto uniwerki (nawet w Szwecji).