Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1116620 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2850 dnia: Stycznia 30, 2019, 02:21:31 pm »
Cytuj
ledewo kilka godzin temu trafiłem na podobne przestawienie w ostatniej książce Pinkera - tu pewnie machnął się tłumacz, a korektor na cyfry nie patrzy.
A o czym ten nowy Pinker? Jakieś pocieszające wnioski?
No i co tam przestawili, też daty?
W sumie to nieistotność - fakt że Lem napisał recenzję nieistniejącej książki - nic nowego. Dziwne tylko, że ktoś ją potem napisał. Umberto kopiator  :)  A ściemniał, że z średniowiecznego manuskryptu...
Może Lemolog coś odpowie? Wisi w tej knidze jako konsultant bibliograficzny.  :D
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2851 dnia: Stycznia 30, 2019, 02:53:24 pm »
U Pinkera same pocieszające wnioski, a nawet więcej - fakty. Przestawione to samo - cyfry w dacie. Tyle że tu różnica wyniosła bodaj 200 lat  :)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2852 dnia: Stycznia 30, 2019, 07:38:24 pm »
U Pinkera same pocieszające wnioski, a nawet więcej - fakty. Przestawione to samo - cyfry w dacie. Tyle że tu różnica wyniosła bodaj 200 lat  :)
Pocieszające? I nie zapomniałeś wstawić cudzysłowu? Jeśli to nie ironia, to podaj chociaż jeden pocieszający - na pustyni i rak...:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2853 dnia: Stycznia 30, 2019, 08:19:58 pm »
Domyślam, że czytasz to;
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4862017/nowe-oswiecenie-argumenty-za-rozumem-nauka-humanizmem-i-postepem
Noo...to można sporo dobrego powiedzieć o współczesności choćby wzrost długości życia jednostki, ale mnie ciekawi, jakie ramy czasowe wyznaczył autor dla tych wykresów?
Tym niemniej...tchnij optymizmem  8)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2854 dnia: Stycznia 30, 2019, 08:35:47 pm »
Pinker... psychologia ewolucyjna, komputacjonalna teoria umysłu... wciąż humanista, ale mniej szaman niż inni (inaczej by roboty na MIT nie dostał)... Tak, dawaj, Hoko, te dane, choćby jako ciekawostkę (będę miał czym wesprzeć urzędowy optymizm) ;).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2019, 10:35:01 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2855 dnia: Stycznia 30, 2019, 10:08:52 pm »
Noo...to można sporo dobrego powiedzieć o współczesności choćby wzrost długości życia jednostk
A to względne. Bo bywa do granic absurdu;)
Ramy czasowe...raczej czego dotyczą i jak są skonstruowane te wykresy.
Ta wiedza powinna skupić się m.in. na tym jak nie marnotrawić już wyprodukowaną żywność i inne dobra.
W sensie zmniejszania dysproporcji. Co głodującemu po tym, że w innym miejscu świata ktoś wyrzuca jedzenie, bo nie nadąża go konsumować?
A statystyka i wykres pokazują, że średnio jest dobrze.

Niemniej ciekawe jak polemizuje z tymi zagadnieniami.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2019, 10:11:04 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2856 dnia: Stycznia 31, 2019, 09:33:00 am »
Dane są w książce. Najlepszy sposób, by się z nimi zapoznać, to tę książkę przeczytać (zamiast choćby kolejnego durnego sf itp.). Jak skończę, może fragmenciki rzucę na bloga, ale to w dalszej przyszłości, i raczej nie będą to dane.

Cytuj
Pocieszające? I nie zapomniałeś wstawić cudzysłowu? Jeśli to nie ironia, to podaj chociaż jeden pocieszający

Podstawowa idea - która powinna być oczywista dla każdego, kto zna historię - jest taka, że nigdy nie było lepiej, niż jest obecnie. A reszta - cóż, samo nic się nie zrobi.

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2857 dnia: Stycznia 31, 2019, 12:31:27 pm »
Gratuluję pryncypialnej postawy  :)
Tym niemniej, chyba nie zdradzisz wielkiej tajemnicy jeśli podasz w jakich ramach czasowych porusza się autor analizując te dane.
Czy to ostatnie 20, 50, 100, 300 lat?
Dalej nie sięgam bo ewidentnie było gorzej, wszak nawet nie było jeszcze USA.
Cytuj
Podstawowa idea - która powinna być oczywista dla każdego, kto zna historię - jest taka, że nigdy nie było lepiej, niż jest obecnie.
Oczywista oczywista - jeśli akurat nie mieszkało się pod okupacją sowiecką, powiedzmy w Wilnie w 1940 (akurat Mackiewicza czytam, stąd te Wilno).
Polemizowanie z powyższą tezą nie ma sensu, oczywista że en masse jest lepiej ale skoro tak, to po co czytać książkę o tym że drzwi są otwarte, skoro widać że są otwarte?  ;)
Ale pogadać zawsze można, no dobra, poczekam co tam na blogu wysmażysz.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2858 dnia: Stycznia 31, 2019, 12:44:05 pm »
1. Dane - odkąd są dostępne, nie ma żadnych ram czasowych.
2. A w której gazecie piszą, że jest lepiej? Co?

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2859 dnia: Stycznia 31, 2019, 01:02:27 pm »
Cytuj
1. Dane - odkąd są dostępne, nie ma żadnych ram czasowych.
Dzięki
Cytuj
2. A w której gazecie piszą, że jest lepiej? Co?
Nie wiem, nie czytuję gazet. Chyba co lokalne jak gdzieś jestem i do podróży pociągiem "Życie na gorąco" lub "Twoje imperium" czasem nabędę.
Tam bywa przynajmniej śmiesznie - o ostatnio - to offtop;  Gazeta w Kętrzynie  dodatek do Olsztyńskiej o skandalicznej cenie coś pod 4 złote i tu jest gorzej :) , na całą szpaltę zamieściła artykuł - "Strzelali przeciwko nienawiści".
Chodzi o strzelanie bramek czyli goli, w lokalnej lidze futsalu... barciańskiej konkretnie. Znaczy w ten sposób wyrażali sprzeciw przeciwko... etc - no Lem się kłania.  :)

Hmm...ale na Pudelku ewidentnie widać te lepieje- uśmiechnięte 70-latki, które wyglądają na 30-latki. Kiedyś nawet nie do pomyślenia  8)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2019, 01:06:17 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2860 dnia: Stycznia 31, 2019, 01:26:39 pm »
No, też gazet nie czytam. Najwyżej "Świat nauki", ale też mnie wkurza, bo za dużo obrazków.


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2861 dnia: Stycznia 31, 2019, 03:02:35 pm »
Najlepszy sposób, by się z nimi zapoznać, to tę książkę przeczytać (zamiast choćby kolejnego durnego sf itp.)

Dobra, psychologia z pretensjami do naukowości zawsze ciut wyżej niż średni standard SF (psychologia bez tych pretensji - różnie bywa), historycznie patrząc - też zgoda (dłuższy - statystycznie - czas życia, itd.), ale serio mógłbyś się podzielić tymi danymi*, czy choć szerszymi wrażeniami z lektury... (Wiesz, w imię starej tutejszej maksymy uczyć się od siebie nawzajem ;).)

* Przy czym mnie akurat mniej interesowałyby dowody wskazujące na to, że jest (względnie) dobrze (co do tego wątpliwości nie mam), a bardziej przesłanki pozwalające Pinkerowi mniemać, iż nie żyjemy w krótkim interludium między okresami ciemności (bo potem - przywołując standardowe lęki - przyjdą barbarzyńcy - z zewnątrz, lub wtórni, rodzimego chowu, bakterie uodpornią się na antybiotyki, paliwa się wyczerpią, klimat się popsowa ponad reperacyą, meteor walnie, etc.; tj. czemu sądzi, że nawet gdyby, to sobie z tym poradzimy).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2019, 03:11:19 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2862 dnia: Lutego 01, 2019, 09:55:48 am »
Q,
1. a kto tu mówi o psychologii?

2. ta książka ma ponad sześćset stron, a tematyka obejmuje multum rozmaitych dziedzin. jak niby można się tym "podzielić"? mam siedzieć dwie godziny i przeklejać wykresy?

3. jaki byś nie wziął okres w dziejach, zawsze znajdziesz w nim takich wieszczących nadejście ciemności. nic nowego. i o tym też Pinker pisze. co nie znaczy, że przyszłość jest różowa. ale tak zawsze było.

ps
w zasadzie ta dyskusja kwalifikuje się do "właśnie przeczytałem"  :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2863 dnia: Lutego 01, 2019, 03:49:34 pm »
a kto tu mówi o psychologii?

Pinker, jak obaj wiemy, jest psychologiem (z tej dziedziny ma wszystkie dyplomy), kiedy wykracza poza ów zakres wypowiada się zasadniczo z pozycji (b.) inteligentnego laika. Inna sprawa, że 1. Lem też przecie nie o medycynie pisał, a deprecjonować na tej podstawie trudno... 2. dla prawdziwości danych nie ma znaczenia jaki papier posiada ten, kto je przytacza, fakty pozostają faktami.

ta książka ma ponad sześćset stron, a tematyka obejmuje multum rozmaitych dziedzin. jak niby można się tym "podzielić"? mam siedzieć dwie godziny i przeklejać wykresy?

Powiedzmy, że znajdzie się rozwiązanie zastępcze ;):
https://www.ted.com/talks/steven_pinker_is_the_world_getting_better_or_worse_a_look_at_the_numbers/up-next
« Ostatnia zmiana: Lutego 01, 2019, 03:58:18 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2864 dnia: Lutego 06, 2019, 04:38:05 pm »
Nie dyplom zdobi człowieka
https://stevenpinker.com/publications

Fragmencik przywodzący na myśl znajome klimaty

Kiedy pespektywa wysypu diabelskich robotów zaczęła się wydawać zbyt kiczowata, aby traktować ją poważnie, kustosze egzystencjalnych zagrożeń dostrzegli nową cyfrową apokalipsę. Jej fabuła nie opiera się na Frankensteinie ani Golemie, lecz na dżinie spełniającym nasze trzy życzenia, przy czym trzecie unieważnia pierwsze dwa, oraz na królu Midasie biadającym nad swoim darem przekształcania w złoto wszystkiego, czego się dotknie, łącznie z jedzeniem i rodziną. Niebezpieczeństwo to, czasem nazywane problemem uszeregowania wartości, polega na tym, że wyznaczymy AI jakieś cele, a potem będziemy bezsilnie patrzyli, jak AI prostolinijnie i z oślim uporem realizuje własną interpretację tego celu, mając w głębokim poważaniu całą resztę naszych interesów. Jeśli wyznaczymy AI cel utrzymywania poziomu wody ponad górną krawędzią zapory, może zalać miasto, nie dbając o ludzi, którzy się utopią. Jeśli celem będzie produkcja spinaczy, AI może przerobić na spinacze całą materię w okolicznych regionach wszechświata, łącznie z naszym mieniem i naszymi ciałami. A gdybyśmy ją poprosili o zmaksymalizowanie szczęścia ludzkości, mogłaby nam wszystkim wszczepić dożylne dozowniki dopaminy, tak przeprogramować nasze mózgi, abyśmy czuli się najszczęśliwsi, przebywając w słojach czy też, gdyby pojęcia szczęścia nauczono ją za pomocą obrazków uśmiechniętych twarzy, wykafelkować galaktykę milionami nanoskopowych obrazków uśmiechniętych buziek.

Nie zmyśliłem tego wszystkiego. Powyższe scenariusze rzekomo ilustrują zagrożenie egzystencjalne dla gatunku ludzkiego ze strony zaawansowanej sztucznej inteligencji. Na szczęście same się obalają. Wymagają spełnienia dwóch przesłanek: 1. Ludzie są tak utalentowani, że potrafią zaprojektować wszechwiedzące i wszechmocne AI, a jednocześnie tak durni, że oddaliby jej kontrolę nad wszechświatem bez sprawdzenia, jak działa; 2. AI byłaby tak genialna, że potrafiłaby przekształcać jedne pierwiastki w drugie i przeprogramowywać mózgi, a jednocześnie tak niekumata, że urządziłaby wielką demolkę, nie rozumiejąc najprostszych konsekwencji swoich poczynań. Umiejętność wybrania działania, które w największym stopniu realizuje zespół sprzecznych celów, nie jest dodatkiem do inteligencji, o którego zainstalowaniu inżynierowie mogą zapomnieć i klepnąć się samokrytycznie w czoło — umiejętność ta jest istotą inteligencji; podobnie jak umiejętność interpretowania intencji użytkownika języka w kontekście. Tylko w komedii telewizyjnej typu Dorwać Smarta robot reaguje na polecenie „złap kelnera” uniesieniem szefa kuchni nad głowę, a na polecenie „zgaś światło” wzięciem do ręki gaśnicy i skierowaniem strumienia piany na lampę.