Chciałem wtrącić parę słów jeszcze odnośnie GITS.
Z jedynką to już wiadomo co i jak. Dwójka ("Innocence") jest co najmniej tak samo dobra, a niektórzy twierdzą, że i lepsza. Niestety drogi
Deckardzie tam akcja toczy się jeszcze szybciej
Mimo to polecam.
Co się tyczy serialu "Stand Alone Complex" to można go sobie darować. Nie jest może jakiś szczególnie zły, ale z filmem dzieli go ogromna przepaść (nieporównywalnie gorsza kreska, płytsza fabuła, standardowe dialogi). Chyba został zrobiony głównie dla zysku. Osobiście nie dałem rady obejrzeć wszystkich pięćdziesięciuparu odcinków, bo są w sumie bardzo do siebie podobne.
"Powrót do przyszłości" wspominam z sentymentem. Będę musiał jakoś zdobyć ten tytuł.
A pamiętacie jak w komputerach klasy C64 trzeba było regulować głowicę w magnetofonie śrubokrętem?
W dodatku wczytywanie gier trwało tyle, że spokojnie można było w tym czasie zjeść obiad.