Stanisław Lem - Forum
Polski => Lemosfera => Prezentacje maturalne => Wątek zaczęty przez: pasterz88 w Kwietnia 09, 2007, 01:55:17 am
-
Z góry przepraszam jeśli poruszyłem temat o którym już coś jest na forum(szukałem ale nie znalazłem).
Wybrałem temat na prezentację maturalną "Zbadaj wizję bogów w literaturze fantasy i fantastyczno naukowej.Wyciągnij wnioski". Temat okazał się o wiele trudniejszy niż mi się początkowo zdawał. Mam problem nawet ze znalezieniem odpowiedniej literatury podmiotu. W fantasy nie sprawiło to problemu ("Silmarillion" oraz "Pomniejsze Bóstwa"). Zamierzam powiedzieć iż Bogowie są w owej literaturze zaczerpnięci z mitów a pisarze chrześcijańscy umieszczali ponad bogami "Boga stwórcę" (Iluvatar u Tolkiena oraz Tkacz z G.G. Kay'a (ale chyba jednak o tym wspominać nie będę)).
W sf pojawiły się spore problemy gdyż uzmysłowiłem sobie iż Boga/bogów w sf praktycznie nie ma. I taką tezę chciałem początkowo przyjąć w swojej prezentacji jako argumentu używając "science" w nazwie działu tej literatury. Dokładniej chciałem powiedzieć iż w materialistycznym świecie sf opartym na naukowych dowodach miejsca dla Boga nie ma z racji brzytwy Ockhama itp. Dziś porzuciłem tę tezę gdyż sobie przypomniałem opowiadanie Philipa K. Dicka "Wiara naszych ojców". Po powtórnym przeczytaniu postanowiłem przyjąć tezę która roboczo brzmi "Boga nie ma chyba, że jest on tematem rozważań". I tutaj moja pierwsza prośba. Czy ktoś zna książkę która pasowałaby do mojej tezy(wiem, ze kolejność powinna być odwrotna ale cóż czasu niewiele :-[ )?
No i najczęściej pojawiający się problem "literatura przedmiotu". Spędziłem parę godzin w Bibliotece Narodowej i nic. Będę bardzo wdzięczny za informacje gdzie mogą się znaleźć jakiekolwiek informacje pasujące do mojego tematu prezentacji (zarówno fantasy jak i sf). Temat zdaje mi się być "autorskim" i ta literatura będzie w konspekcie tylko dlatego, że być tam musi.
Będę bardzo wdzięczny za każdą konstruktywną krytykę i wskazówkę.
-
Marek Oramus Bogowie Lema - tytuł pasuje, tytułowy felieton też ci się moze przydać. Ale to świeża rzecz, wątpie, żeby jakaś biblioteka już to miała (chociaż może BN, oni dostają egzemplarze obowiązkowe)
-
"Boga nie ma, chyba że jest on tematem rozważań"
Świetna konstatacja. Ja bym z tym nawet wyszedł poza literaturę sf.
U Lema możesz poszukać w Dziennikach gwiazdowych.
-
"Boga nie ma, chyba że jest on tematem rozważań"
Świetna konstatacja. Ja bym z tym nawet wyszedł poza literaturę sf.
U Lema możesz poszukać w Dziennikach gwiazdowych.
Tak jest, popieram!
Moim zdaniem najlepsza będzie podróż 21. Ijon Tichy dociera w niej na Dychtonię i trafia do oo. Destrukcjanów, u których poznaje historię planety, dużo jest też o rozwoju tamtejszej religii (zwanej Duizmem) i jest to sprawa dość ciekawa (ale może nie będę opisywał, poznasz w trakcie lektury).
Podróż 22. też porusza sprawę religii, ale myślę, że nadaje się znacznie gorzej od 21. Ojciec Lacymon opowiada w niej Tichemu o problemach z szerzeniem wiary chrześcijańskiej w Kosmosie ;D.
Natomiast w książce "Obłok Magellana" mamy do czynienia z sytuacją wpasowującą się w twoją pierwszą koncepcję - jest wiek XXX i religia została dawno zarzucona. To jednak możesz sobie darować, jako że jest to książka, hm, lekko socrealistyczna :).
-
To zdanie D1cka wysmienite.
A co do SF to moze Gwiezdne Wojny albo Duna?
-
A co do SF to moze Gwiezdne Wojny albo Duna?
;D ;D ;D
-
To zdanie D1cka wysmienite.
A co do SF to moze Gwiezdne Wojny albo Duna?
To moje zdanie ;) Z SF Biorę "Wiarę naszych ojców" oraz "Dzienniki gwiazdowe". I starczy. Nie zaleca się brać więcej niż 4 książek do literatury podmiotu. Z każdej z nich w końcu mogą mi zadawać pytania. Problemem pozostaje Literatura przedmiotu (opracowania omawianego tematu). Dziś jadę kolejny raz do BN przygotowałem listę 8 książek do sprawdzenia a le wątpię czy coś tam się znajdzie. Postanowiłem wykorzystać przypis do "Opowiadań najlepszych" P K Dick'a składający się z 8 linijek (ale nikt o tym wiedzieć nie będzie z komisji)./ Ale coś jeszcze zwyczajnie muszę mieć. Niestety szkoła w dzisiejszych jak i w dawnych czasach (jak pokazuje Gombrowicz) nie uznaje pracy twórczej ucznia. Wszystko ma być napisane na podstawie "czegoś" (co jest szczególnie widoczne w systemie oceniania matur).
Dziękuję za pomoc :)
-
ANIELA, ok przepraszam, to tez fantasy... ;)
-
a ja zdaję na polonistykę w tym roku :)
jak będzie mowa o kimś o kim nie mam zielonego pojęcia to powiem tak:
"w zasadzie nigdy nie przyglądałem się bliżej jego/jej sztuce, ale mam wrażenie, że z większej perspektywy nawet nazwanie go/jej artystą naiwnym byłoby jawnym nadużyciem"
co myślisz ANIEL-ciu? ::)
-
ANIELA, ok przepraszam, to tez fantasy... ;)
W imieniu jej wysokości księżniczki Lei przeprosiny waćpana przyjmuję :)
A poważnie - akurat podałeś 2 utwory, których przynależność gatunkowa jest mocno dyskusyjna i długo się można o to kłócić...
Draco, myślę, że będą oczekiwali dalszego ciągu :) No i odpowiedź średnia jak cię o Sabałę spytają albo Papuszę ;) Ale nie bój nic, nie mają takich podstępnych zwyczajów. Chociaż mnie na egzaminie pytano o wczesnośredniowieczne biskupstwa polskie... C u d o w n e pytanie po prostu... of course nie wiedziałam, że w Kamieniu Podolskim było ;D
-
Draco, myślę, że będą oczekiwali dalszego ciągu
Właśnie, najlepiej od razu powiedz, że NIENAWIDZISZ tego artysty, a potem patrz prosto w oczy - zależnie od reakcji możesz go nienawidzić bo taki kiepski albo bo taki dobry ;D. Obie postawy są rozpowszechnione wśród prawdziwycgh artystów, szczególnie zbuntowanych, no i ten rys młodopolski...
-
Draco, myślę, że będą oczekiwali dalszego ciągu
Właśnie, najlepiej od razu powiedz, że NIENAWIDZISZ tego artysty, a potem patrz prosto w oczy - zależnie od reakcji możesz go nienawidzić bo taki kiepski albo bo taki dobry ;D. Obie postawy są rozpowszechnione wśród prawdziwycgh artystów, szczególnie zbuntowanych, no i ten rys młodopolski...
całe mieszkanie obudziłem tak się śmiałem :D
A moim najulubieńszym biskupstwem był Biskupin. A w Biskupinie mieszkali Słowianie....
http://bzdury.pl/film/2539/Kabaret_Moralnego_Niepokoju-Dzwoniec_na_egzaminie
-
Takie to młode? Buff...
-
Z bogów w fantasy to ja proponuję przede wszystkim "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych" Eriksona. Konstrukcja świata złożona jak w dobrej SF, skomplikowany (i wciąż zmieniajacy się w wyniku zarówno wewnętrznych walk jak i awansu nowych śmierttelników do rzędu ascendentów), a przy tym tamtejsi bogowie to wyjatkowe, egoistyczne sk****, które mimo swej mocy posiadaja zadziwiająco ludzkie przywary (choc niektórych z nich mozna szczerze polubić).
A z SF, moze "Pana Światła" i "Wyspę Umarłych" Zelazny'ego (choć mozna dyskutować czy utwory te mieszczą sie w kryteriach naukowości, że czy zasługują raczej na wrzucenie do worka z napisem "fantasy"). Wspomnieć też należy o "boskich" AI w "Ogniu nad otchłanią" Vinge'a i w Orion's Arm.
Zaś z twórczosci niższych lotów przypomniałbym Ra z "Gwiezdnych Wrót".
-
Zalozyles ze jednak ma poprawke? ;)
-
Zalozyles ze jednak ma poprawke? ;)
Założyłem, ze może ktos inny zechce pisać pracę na identyczny temat ;) .
-
Zalozyles ze jednak ma poprawke? ;)
;D