Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1334836 razy)

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2025 dnia: Października 14, 2013, 02:02:28 am »
Kosmos różni się od Ziemi m.i. odległościami, czego szczenarzyści nie pokazują, bo dostosowują film do poziomu widza, który jest durny. Obraz jest dostosowany do horyzontu farmy w Idaho czy tam gdzieś.

To jest zasada ogólna, nie tyczy się tylko tego obrazu.
Dodatkowo mechanizmy poruszania się po orbicie są odmienne od ziemskich.

Dlatego nie będę oglądał. (Gravity)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2026 dnia: Października 21, 2013, 07:06:26 pm »
Chciałam tylko dodać parę słów do tej Gravitacji

Astrofizyk Neil deGrasse Tyson* wyliczył na Twitterze wszystkie nieścisłości i błędy "Gravity":

The film #Gravity should be renamed "Zero Gravity"
https://twitter.com/neiltyson/status/386982977902632960
The film #Gravity should be renamed "Angular Momentum"
https://twitter.com/neiltyson/status/386984236541960193
The film #Gravity depicts a scenario of catastrophic satellite destruction that can actually happen.**
https://twitter.com/neiltyson/status/386985494258515968
Mysteries of #Gravity: Why Bullock, a medical Doctor, is servicing the Hubble Space Telescope.
https://twitter.com/neiltyson/status/386986752914624513
Mysteries of #Gravity: How Hubble (350mi up) ISS (230mi up) & a Chinese Space Station are all in sight lines of one another.
https://twitter.com/neiltyson/status/386989269769654273
Mysteries of #Gravity: When Clooney releases Bullock's tether, he drifts away. In zero-G a single tug brings them together.
https://twitter.com/neiltyson/status/386990527406563329
Mysteries of #Gravity: Why anyone is impressed with a zero-G film 45 years after being impressed with "2001:A Space Odyssey"
https://twitter.com/neiltyson/status/386991786335289344
Mysteries of #Gravity: Why Bullock's hair, in otherwise convincing zero-G scenes, did not float freely on her head.
https://twitter.com/neiltyson/status/386993044836212737
Mysteries of #Gravity: Nearly all satellites orbit Earth west to east yet all satellite debris portrayed orbited east to west
https://twitter.com/neiltyson/status/386995560932069376
Mysteries of #Gravity: Satellite communications were disrupted at 230 mi up, but communications satellites orbit 100x higher.
https://twitter.com/neiltyson/status/386996821437861888
Mysteries of #Gravity: Why we enjoy a SciFi film set in make-believe space more than we enjoy actual people set in real space
https://twitter.com/neiltyson/status/386998082786697216
Mysteries of #Gravity: Astronaut Clooney informs medical doctor Bullock what happens medically during oxygen deprivation.
https://twitter.com/neiltyson/status/387085732658962432
Acz dodał:
My Tweets hardly ever convey opinion. Mostly perspectives on the world. But if you must know, I enjoyed #Gravity very much.
https://twitter.com/neiltyson/status/387079136629358592

Przy czym warto odnotować, że Tyson stanowczo popkulturą nie gardzi, ba - chętnie się (w) nią bawi (jak widać):

http://nypost.com/2012/11/05/nyer-is-super-smart/
http://gizmodo.com/5982302/thors-hammer-weighs-as-much-as-3-billion-elephants-says-neil-degrasse-tyson
https://twitter.com/neiltyson/status/298826516379340801

http://stargate.wikia.com/wiki/Neil_deGrasse_Tyson
http://stargate.wikia.com/wiki/Brain_Storm

http://bigbangtheory.wikia.com/wiki/Neil_deGrasse_Tyson
http://bigbangtheory.wikia.com/wiki/The_Apology_Insufficiency
http://news.cnet.com/8301-17938_105-57584601-1/neil-degrasse-tyson-why-star-trek-beats-star-wars/
Więc stanowczo nie jest to głos antySFowego purysty, co to poszuka diabła w najdrobniejszych szczegółach ;).


* więcej o nim:
http://en.wikipedia.org/wiki/Neil_deGrasse_Tyson
http://www.haydenplanetarium.org/tyson/ - strona oficjalna
https://twitter.com/neiltyson - twitterowe konto

** jest to hipotetyczny scenariusz zwany tzw. Syndromem Kesslera:
http://en.wikipedia.org/wiki/Kessler_syndrome
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1029/JA083iA06p02637/abstract;jsessionid=26624E64F68662F5E9A59B0F8DC6E597.f01t01
http://adsabs.harvard.edu/abs/1978JGR....83.2637K
(czyli - tym razem - ta seria wybuchów ma jakiekolwiek uzasadnienie)


ps. I jeszcze artykuł o stronie naukowej tytułowego filmu:
http://www.nbcnews.com/science/how-gravity-threw-sandra-bullock-zero-gravity-big-screen-8C11326787
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2027 dnia: Listopada 17, 2013, 03:39:12 am »
Tak, spędziło się trochę czasu na yt oglądając deGrasse'a jakiś czas temu. Z perspektywy czasu (jak już miażdzenie nie-ateistów mi się przeje) dochodzę do wniosku, że najbardziej "urywa d...ę" - jak to mówią młodzi - jego kamizelka. Wrr....

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2028 dnia: Listopada 20, 2013, 09:28:56 pm »
Europa Report:
Europa Report TRAILER (2013) - Sci-fi Movie HD
Raczej hard SF, w okolicach Moon. Nie ma fajerwerkow wizualnych, spory realizm technikalny, zadne czary-mary, czy sensacje-strzelanki. Sporo zdjec metoda kamery "z reki", ale o ile ja nie trawie takich zdjec, to w tym filmie w ogole mnie nie razily. Wymowa troszke jak Fiasko, troszke Eden, bez patosu, malo Holywoodzki. Nie bede spamowal, jakby ktos chcial obejrzec, a nie widzial.

Pacific Rim:
Mokry sen 10-ciolatka, o nawalance wielkich robotow z wielkimi potworami. Proste nawiazanie do starych japonskich Superpotworow i Godzilli z nutka Transformers. Kanwa i tresc potwornie (nomen omen) glupia, wizualnie swietnie. Nie ma co do tego dodac, wlasciwie. Jak ktos docenia wizualia i wspomnienia z dziecinstwa, to warto. Sensu - brak.

Elysium:
Cos pomiedzy Johny Mnemonic, District 9 (glowny zly, gral w District glownego bohatera), Ziemia Obiecana, moze troszke Mad Max... Pomysl w zaden sposob nowy, podzielone spoleczenstwo na rzadzaca elite i na ucisniona wiekszosc. Masy, proletaryat vs kapitalistyczni krwiopijcy w Najwyzszej Fazie Rozwoju, piekni, mlodzi, niesmiertelni i niechorujacy. Mozna obejrzec, ogolnie dobrze zrobiona sensacja SF.


wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2029 dnia: Listopada 23, 2013, 02:37:46 pm »
Nie wiem czy ktoś zauważył, że naszą ojczyznę odwiedził http://www.rp.pl/artykul/1066390.html zapowiada się ciekawie The Zero Theorem official trailer Jeszcze nie obejrzałem, podobno jest na chińskich serwerach, ale ja się boję tam wchodzić  8) poczekam jak przejdzie na Europę  ;) 
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2013, 04:17:12 pm wysłana przez wiesiol »
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2030 dnia: Lutego 08, 2014, 11:24:21 am »
Się dowiedziałem, ze Mamoru Oshii (od "Ghost in the Shell" i "Avalonu" z panią Foremniak) robi film "The Next Generation - Patlabor" na podstawie popularnej japońskiej animacji, której był współtwórcą. Premiera w tym roku.

Zapowiedź taka sobie*:
「THE NEXT GENERATION パトレイバー」第1章 予告
Ale niektóre sceny wgniatają w fotel (dzi by to docenił ::)):

Więcej informacji:
http://patlabor-nextgeneration.com/
http://en.wikipedia.org/wiki/Patlabor
http://www.patlabor.info/liveactionproject.htm
I obrazków:
http://imgur.com/a/PmHrH#0
(Swoją drogą z tym Patlaborem tytułowym zabawna sprawa... Nazwa-łamaniec dla języka, nie? A to jest po prostu "robot" przełożony z czeskiego na łacinę - i wyszedł "labor" - a "pat" dodany, bo patrolowy.)

ps. Jako ciekawostka - w filmie zagra prawdziwy (acz będący w sumie duużą i drogą zabawką**) robot Kuratas:
http://technologie.gazeta.pl/internet/1,113843,12227885,Prawdziwy_mech_moze_byc_twoj_za_milion_dolarow.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Kuratas
http://suidobashijuko.jp/
KURATAS - Suidobashi heavy industry

* Acz trzyma klimat czołówki oryginału, jak widać:
Patlabor on Television - Opening [HD] Remastered
Skoro zaś o czołówkach mowa... dorzucę forszpan animacji "Patlabor 2":
Patlabor 2 - Opening
Ciekawe czy to też zdołają przełożyć na język "normalnego" filmu?

Owa "dwójka" zresztą to dowód jak dużo potrafił wycisnąć Oshii z tej konwencji... i jak bardzo wbrew schematowi:
http://en.wikipedia.org/wiki/Patlabor_2:_The_Movie
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/708-kidou-keisatsu-patlabor-2-the-movie/rec/718
http://www.imdb.com/title/tt0124770/reviews

** Taa, dziś zabawka, jutro prototyp diglatora...;D A skoro o diglatorach mowa...
Diglator
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2014, 02:23:29 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2031 dnia: Lutego 23, 2014, 06:14:51 pm »
Jeszcze raz w temacie wielgich robotów ;):

21. Robot Jox tutaj raczej za ukazanie walk wielkich robotów na wielkim ekranie - ukłon w stronę NGE lub choćby innych anime z robotami bojowymi w roli głównej

Kluczowa fabularnie scena w/w filmu "Robot Jox":
Robot Jox Fight Scene (Achilles vs Alexander)
Co ciekawe scenarzystą w/w produkcji był nawet znany autor SF Joe Haldeman (od "Wiecznej wojny"), który - brzmi znajomo, choć format twórców inny ;) - porzucił pracę przy niej zeźlony na reżysera za forsowanie niezobowiązującej rozrywki tam gdzie on chciał poważnych dramatów.

Że film z roku '89 (nie do uwierzenia jak bardzo się postarzał) może poniekąd robić za ilustrację do sceny z Parvisem w diglatorze (podobnie robot powtarza ruchy pilota), tym bardziej, że zrodził się z tej samej fascynacji japońskimi Gundamami, które w latach '80 tryumfy święciły.

Które to "Gundamy" serią z wielgymy som tradycjamy:
Gundam 30TH Anniversary History
« Ostatnia zmiana: Lutego 23, 2014, 06:43:07 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2032 dnia: Lutego 23, 2014, 09:47:44 pm »
Widziałem na raz (znaczy jednego dnia, ale nie, że równocześnie) drugiego Hobbita (IMAX), RoboCopa (IMAX, ale 2D) i Niepamięć. Zero sensu, chała i agitka emocjonalna jeden w jeden, ale wszystkie da się obejrzeć z przyjemnością ;D . O Hobbicie oczywiście głupio mówić "zero sensu" ale mam na myśli nadymanie cieniutkiej książczyny do do rozmiaru trzech prawie trzygodzinnych filmów :) . W 2D pewnie byłoby to niestrawne jak wodzianka na resztce mąki zeskrobanej ze stolnicy, ale w 3D było czym rozproszyć myślenie :) . Może mi ktoś wytłumaczyć końcówkę Niepamięci? Nie zrozumiałem. A może to przyczynek do dyskusji o teleportacji osób?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2033 dnia: Lutego 24, 2014, 05:32:12 pm »
Może mi ktoś wytłumaczyć końcówkę Niepamięci? Nie zrozumiałem.

Przecie sam napisałeś: "zero sensu"  ::).

(Choć dla takiego WISTa każda chała sens miała. Szczęśliwy człowiek ;).)


ps. Tymczasem "StarTreka" dwunastego najlepszym filmem (fantastycznym) zeszłego roku ogłosili, a tak naprawdę się nie nadaje do pchania ludziom przed oczy:
CinemaSins' Best Movie Of 2013 - Conversations With Myself About Movies
Inna sprawa, że od innych block - za przeproszeniem - busterów nie gorszy i nawet niejedną epicką bzdurą można oczy nacieszyć...
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2014, 05:38:29 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2034 dnia: Lutego 24, 2014, 07:50:14 pm »
Może mi ktoś wytłumaczyć końcówkę Niepamięci? Nie zrozumiałem.

Przecie sam napisałeś: "zero sensu"  ::).
Chodziło mi o "wyższy sens", bo sens "prosty" jak logika cepa bił w tych produkcjach po oczach. Za wyjątkiem tego zakończenia.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2035 dnia: Marca 08, 2014, 05:36:29 pm »
"Grawitacja" na żywo ;):
http://deser.pl/deser/51,111858,15562045.html

I pastwienie się nad "Europa Report":
http://film.org.pl/a/50-prawd/50-prawd-objawionych-przez-europa-report-50104/


Doedytowuję pochwały nt. strony wizualnej w/w "Niepamięci":
http://www.futuredude.com/oblivion-and-the-worlds-of-joseph-kosinski/
http://www.futuredude.com/i-love-the-bubbleship-the-design-of-oblivion/
I... rimejka "Total Recall" (znamienne, że Dick lubił opisywać detale przyszłych światów, a ekranizatorzy - choć nie są mu zbyt wierni - również do tych detali, z dobrym skutkiem, uwagę przywiązują):
http://www.futuredude.com/total-recall-2012-finally-a-fresh-sci-fi-vision/
http://www.futuredude.com/total-recall-not-nearly-as-bad-as-youve-heard/

Bo estetyka to ogólnie w SF b. ważna rzecz...
http://www.futuredude.com/top-5-futuristic-film-designs/
Acz klasyki i tak nic nie przebije:
http://www.futuredude.com/why-i-live-on-an-endless-space-mission/

A skoro o estetyce i klasyce mowa, to może małe wybory miss?;)
http://www.futuredude.com/who-is-the-most-intriguing-female-character-in-sci-fi/
(Moje typy: 1. Rachel - nie wymaga komentarza, 2. Vasquez - za osobowość, 3. Quorra - za wygląd, tak czasem mogę być prostym seksistą ;).)
Z tej listy zaś Ripley, tylko Ripley (i może trochę Lindsey B.):
http://www.futuredude.com/top-5-smartest-female-characters-in-science-fiction/
« Ostatnia zmiana: Marca 10, 2014, 10:36:50 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2036 dnia: Marca 10, 2014, 01:07:07 pm »
"Dr. Easy" - kolejny niezależny film fantastycznonaukowy (i ew. trailer ekranizacji powieści SF "The Red Men"):
Dr. Easy Short Film (HD) (English & French Subtitles)
Liczy sobie zaledwie niecałe 10 min.

Trochę informacji:
http://www.created-to-help-you.com/
http://www.filmweb.pl/film/Dr.+Easy-2013-696794
http://www.imdb.com/title/tt3013214/
http://www.futuredude.com/created-to-help-you-dr-easy-wrestles-with-hard-questions/


ps. Jako anty-grawitacyjną odtrutkę dorzucam informacje nt. godnego uwagi starocia z roku 1969 - pt. "Uwięzieni w kosmosie" w reżyserii Johna Sturgesa, od "Siedmiu wspaniałych" (poniekąd antycypacja wypadków z lotu Apollo 13 i powstania Skylaba):
http://en.wikipedia.org/wiki/Marooned_(film)
http://www.imdb.com/title/tt0064639/
http://www.filmweb.pl/film/Uwi%C4%99zieni+w+kosmosie-1969-7566

W sumie akcyjniak na poziomie, ale Sturges przecie nic innego nie kręcił - ot, można mu np. wspomnieć jeszcze pachnące z lekka SF ekranizacje słynnego MacLeana:
http://www.filmweb.pl/film/Szata%C5%84ski+wirus-1965-10837
http://www.imdb.com/title/tt0059678/
http://www.filmweb.pl/film/Stacja+arktyczna+Zebra-1968-38635
http://www.imdb.com/title/tt0063121/
(Broń biologiczna, lot orbitalny, satelita - wtedy to robiło wrażenie. Dziś, co prawdopodobne wrażenia nie robi. Potrzeba bajek.)
« Ostatnia zmiana: Marca 10, 2014, 03:04:10 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2037 dnia: Marca 11, 2014, 05:10:46 pm »
Ja ostatnio - przez mimochód - powtórzyłam Terminatora 2. Bez większego bólu. Czyli nihil novi.
Ale:
"Dr. Easy" - kolejny niezależny film fantastycznonaukowy (i ew. trailer ekranizacji powieści SF "The Red Men"):
Liczy sobie zaledwie niecałe 10 min.
Nie wiem czy to przez tę główną zaletę - 8 minut, ale mnie się nieoczekiwanie spodobały te zero-jedynkowe oczęta i uspokajający głos:))
Chociaż...jakby dr. Easy - ostatecznie skończył się jak w piosnce: easy come, easy go;)
Może to jest sposób - zamiast 3h w 3D - 8 minut z dr. Easy...masz go więcej?;))

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2038 dnia: Marca 11, 2014, 05:27:59 pm »
Ja ostatnio - przez mimochód - powtórzyłam Terminatora 2. Bez większego bólu. Czyli nihil novi.

A bo to się jeszcze da... Jeden z tych filmów co to zamykały te dwie dekady z okładem, w których SF bywała oglądalna. Przeładowanie akcją i efektami ciągnie już rzecz w dół (ile się można ścigać po autostradzie?), ale ogólnie nie jest najgorzej...

Chociaż...jakby dr. Easy - ostatecznie skończył się jak w piosnce: easy come, easy go;)

Ano, taki zacny, a od spotkania z ED'em-209* różniło się to tylko rodzajem zejścia ;). Może ten Easy tylko pokojowego udawał, a podprogowo tak działał? ;)

* warto wspomnieć, jako odtrutkę na rimejki:
E D - 209

Może to jest sposób - zamiast 3h w 3D - 8 minut z dr. Easy...masz go więcej?;))

Nie mam, niestety. I zapewne mieć nie będę, plotki bowiem mówią, że planowany dłuższy film prawdopodobnie nie powstanie.

Z independentów znośnych czasowo mam tylko jednego "StarTreka" jeszcze ;):
Star Trek Phase II - 04xV4 - Going Boldly - Subtitles
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2039 dnia: Marca 11, 2014, 07:41:17 pm »
Teraz zajarzyłam, że maziek był na 3 filmach z rzędu. Fiu:) Ja jakoś sobie Hobbita odpuściłam. Bo lubię?;)
Ano, taki zacny, a od spotkania z ED'em-209* różniło się to tylko rodzajem zejścia ;). Może ten Easy tylko pokojowego udawał, a podprogowo tak działał? ;)
* warto wspomnieć, jako odtrutkę na rimejki:
Ten Easy - raczej both...w programie. Nie chciał wyjść po dobroci, to mu Easy przypomniał i wypomniał parę rzeczy i sam zszedł;) DOA;)
Dawno tego copa nie oglądałam - ale mało subtelny ten Ed - przy Easy;))
Niezależny ST : "znośny czasowo" jednak nie jest tożsamy ze: "znośny w ogóle" - co to za garść prochu?;)
Jeszcze Wall-e i będzie komplet;)
Ktoś skomentował, że to nie przyszłość jeno hamerykański Walmart:
Human dystopia
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)