Na razie żadnego paradoksu nie ma, bo Fermi o cywilizacjach, i to zaawansowanych jak ta lala, a naukowcy średniotwardo o ilości planet, na których MOGŁOBY rozwinąć się życie. Kwestia, czy życie jest bezwzględną pochodną odpowiednich warunków, czy też niesłychaną rzadkością mimo takowych nie jest jeszcze dowodowo rozpracowana. Do tego te wszystkie współczynniki chwilowo brane z nieba we wzorkach...