Polski > Akademia Lemologiczna

Akademia Lemologiczna: [Pokój na Ziemi] - czyli reset przypadkiem wspomagany

<< < (12/44) > >>

olkapolka:
Szczerze powiedziawszy nie wiem o jakie oczywistości chodzi:))

Ja miałam na myśli, że PO lekturze listu Lema oczywistym jest autor tytułu - podany wprost: agent wiedeński i fakt, iż nie nawiązywał on do "sakralnej frazeologii" - jest za to ironicznym stwierdzeniem, bo kiedyż to ów pokój panował na Ziemi? :-\

Q:

--- Cytat: xetras w Października 17, 2021, 09:58:24 am ---Sam autor dość kpiarsko potraktował dążenie do powszechnego rozbrojenia.
--- Koniec cytatu ---

Mam wrażenie, że nie tyle kpiarsko (choć, owszem, jest to powieść z nurtu humorystycznego, nie da się ukryć), ile zgodnie ze sformułowaną gdzie indziej zasadą "Jesteśmy jak na krze, która jest unoszona prądami technologii. Nie panujemy nad nią, nie wiemy dokąd nas niesie, nie wiemy jak nią sterować.". Tzn. jest tam zawarta autorska sugestia, że nie jesteśmy w stanie samodzielnie wyplątać się z tego, co naszymi - jako gatunku, cywilizacji - rękami powstało (w tym wypadku: wyścigu zbrojeń połączonego z automatyzacją). A - powieściowy - kierunek, w którym możemy, że tak powiem, zostać z niego uwolnieni (nie z własnego wyboru, a dlatego, że tak się sprawy potoczą) to też nie jest żadna zachęcająca alternatywa - albo pędząca technologia, albo regres z wszystkimi tego przykrymi konsekwencjami. Przy czym jest to krok dalej w pesymizm w stosunku do "Wizji..." - tam Encjanie mieli w/w niezbyt zachęcający wybór, tu za Ziemian dokona się on sam. Przy czym ów regres jest kwestią bardzo względną, bo - owszem - ludzkość cofnęła się do czasów przedkomputerowych, ale - paradoksalnie - technologia wcale istnieć nie przestała, acz bytuje już poniekąd sama sobie, od homosapów ;) oderwana, bo wszechobecne selenocyty są jak wszechobecne bystry (czyli - mimo glinianych tabliczek - krajobraz pozostał technologiczny, nawet bardziej niż dotąd).


--- Cytat: xetras w Października 17, 2021, 09:58:24 am ---Tytuł wydaje się dziś dość oczywisty a wtedy, jak wynika z przytoczonego listu, taki nie był.
--- Koniec cytatu ---

Jeśli weźmiemy alternatywną, odrzuconą, propozycję, czyli "Desaster", to znaczy ona kompletnie co innego, ale jest przecież określeniem tego samego stanu, tej samej sytuacji. Tylko na inne jej aspekty kładącą nacisk.


--- Cytat: olkapolka w Października 17, 2021, 02:39:25 pm ---Szczerze powiedziawszy nie wiem o jakie oczywistości chodzi:))
--- Koniec cytatu ---

O to, że wynikająca z listu oczywistość nie jest "oczywistością" domyślną dla kogoś, kto treści listu nie zna ;). (Czyli: oczywiście myślisz, że to sam Lem, a okazało się, że kto inny.)

xetras:

--- Cytat: olkapolka w Października 17, 2021, 02:39:25 pm ---Szczerze powiedziawszy nie wiem o jakie oczywistości chodzi:))

Ja miałam na myśli, że PO lekturze listu Lema oczywistym jest autor tytułu - podany wprost: agent wiedeński i fakt, iż nie nawiązywał on do "sakralnej frazeologii" - jest za to ironicznym stwierdzeniem, bo kiedyż to ów pokój panował na Ziemi? :-\

--- Koniec cytatu ---
Nie oczywiste było dla mnie autorstwo/pochodzenie tytułu. Spodziewałem się że to jednak autorski pomysł.

Biorąc pod uwagę  utopijny pomysł przeniesienia wojen poza ziemski glob (i to co z tego wynika dla ludzi i technologii ziemskiej) to finałowy zwrot akcji jest przykładem fatalizmu autora i pesymizmu co do ludzkiej natury.

Tytuł dlatego oczywisty bo pasuje do przewrotnej (chyba nawet złośliwej wobec tzw. "ruchów pokojowych" - wtedy modnych) wyobraźni autora, mimo tego że zaledwie zaakceptował czyjś pomysł.
Nierozerwalnie jednak kojarzy się z samą fabułą.

Samym tytułem: "Pokój na Ziemi" Lem drażni odbiorców, bo przez "zgrzyt" między tytułem a treścią książki wskazuje na to, że w ludzkiej naturze jest zarówno dążenie ku dobru jak i do zła, a nad przypadkowymi odruchami ludzka natura nie umie zapanować.
(Sorry, sporo dygresji)

olkapolka:

--- Cytat: xetras w Marca 01, 2022, 10:07:02 pm ---
--- Cytat: olkapolka w Października 17, 2021, 02:39:25 pm ---Szczerze powiedziawszy nie wiem o jakie oczywistości chodzi:))

Ja miałam na myśli, że PO lekturze listu Lema oczywistym jest autor tytułu - podany wprost: agent wiedeński i fakt, iż nie nawiązywał on do "sakralnej frazeologii" - jest za to ironicznym stwierdzeniem, bo kiedyż to ów pokój panował na Ziemi? :-\

--- Koniec cytatu ---
Nie oczywiste było dla mnie autorstwo/pochodzenie tytułu. Spodziewałem się że to jednak autorski pomysł.
--- Koniec cytatu ---
Jasne. Przed  - lekturą wiadomego listu - autorstwo tytułu też przypisywałam samemu Lemowi.

Co do dalszej interpretacji "pasowności i oczywistości" - zgadzam się.
Zresztą to pasuje nawet do opcji, że Lem nie wymyślił tytułu. Autor tytułu - w tym przypadku -  nie ma znaczenia.
Po prostu tytuł współgra na różnych poziomach z treścią.
A nawet z obecną, realną sytuacją...wydaje się, że pokój jest możliwy tylko na...Księżycu.

xetras:
Przy okazji księżycowej scenerii przypomniała mi się dramaturgia dochodzenia prowadzonego przez Pirxa w "Odruchu warunkowym".

Tam nie ma żądzy władzy i potrzeby dominacji, bo żeby przetrwać i przeżyć niezbędny jest wzajemny wysiłek i współpraca.
A na Ziemi agresja  - to chyba klątwa cywilizacyjno kulturowa ludzkiego gatunku.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej