Ja robot (alias Jaro bot) to film sam w sobie znośny, ale jeśli chcesz, by reprezentował X muzę na Twojej maturze, to stary, wstyd. Rozwiązanie jest proste - zamiast tego kiczu bierz Łowcę Androidów (Blade Runner). Film ten jest genialny w każdym calu, ma także głębokie przesłanie, wiele, bardzo wiele informacj nt. świata przyszłości i dotyczących go rozterek związanych głównie z tematyką właśnie tego, czym i kim są roboty obdarzone AI. Czyli, w pewnym sensie, jest to rzecz zbliżona do Jaro bota (ja tu przepraszam wszystkich Bladerunnerowców w ogóle że porównuje Nasz ukochany film z tą szmirą), ale pod każdym względem od niej lepsza. Można powiedzieć więcej: żaden film po Łowcy nie nadgryzł tej tematyki tak głęboko, zachowując przy tym całość klimatu, przesłania i nastroju.
Ech, co bym nie powiedział, to nie wystarczy.
--
A jak chodzi o wehikuł czasu, to oczywiście że zdobyć ten stary.