Autor Wątek: Świat za 127 lat albo za 40  (Przeczytany 327975 razy)

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #45 dnia: Października 26, 2008, 09:22:38 pm »
ależ smakowity post, mniam.

1. liczba pracowników nie spadnie jeszcze długo, a przynajmniej dopóki nie przestaną
być wprowadzane nowe technologie, a minie wiek i nie przestaną być wprowadzane.

2. taka firma jak np. FIAT nie przynosi żadnych dochodów tylko straty i to od wielu lat.
tak ogromne koncerny to państwa w państwach coś jak w post-punkowych powieściach,
z tym, że zamiast podejrzanych eksperymentów genetycznych wydają pieniądze na np.
http://www.tv.bielsko.biala.pl/nagrody_fiata_857.html
stypendia. fakt, że to groszowe sprawy, ale przybliża politykę firmy,
która realnie generuje rzeczywistość w państwie na którego terenie się znajduje, hardkor O_o

PS.

Q. to że kończysz każdy wątek to nie jest dobrze tylko źle. naprawdę.
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #46 dnia: Października 26, 2008, 10:35:30 pm »
1. liczba pracowników nie spadnie jeszcze długo, a przynajmniej dopóki nie przestaną
być wprowadzane nowe technologie, a minie wiek i nie przestaną być wprowadzane.

A mógłbyś jaśniej, bo nie zrozumiałem.

2. taka firma jak np. FIAT nie przynosi żadnych dochodów tylko straty i to od wielu lat.

Sugerujesz sytuację rodem z "Jesteśmy potrzebni" Kołodziejczaka? (Oczywiście tam było to w max. uproszczeniu.)

coś jak w post-punkowych powieściach,

Cyber-punkowych raczej.

(Przy czym wypadnie dodać, że amerykańska SF straszyła wizją władzy korporacji już wcześniej, widać takie trendy już wtedy były widoczne...)

Q. to że kończysz każdy wątek to nie jest dobrze tylko źle. naprawdę.

Toż ja ich wcale nie kończę, ja cały czas z utęsknieniem czekam na odpowiedzi.

ps. zatem nie pogniewasz się, iź w "Religijnej rzeźbie" Ci nie odpiszę? Koncepcji brak ;).
« Ostatnia zmiana: Października 26, 2008, 10:39:18 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #47 dnia: Października 28, 2008, 02:22:37 am »
Ceterian, dlaczego uważasz, że bohater komunistycznego było-nie było Powrotu z gwiazd, i to jeszcze jak sam piszesz, cywil, ma pensję porównywalną do amerykańskiego majora?

Jak możesz w ogóle przewidywać, że w świetlanej przyszłości jaka nas czeka po dotarciu do komunizmu z Marksem, Engelsem i Leninem na czele, ktoś w ogóle będzie jeszcze w (tfy tfy) kapitalistycznych bankach odkładał sobie paskudne, zbrukane krwią klasy robotniczej, dolary?

Matematycznie powalająca argumentacja, tylko podstawowe założenie raczej  trudne do obrony :P

Zakładając jednak, że jakąś tam pensję dostawał i coś mu tam w banku naliczyli, to może i racja, że kasę miał. A że kupował tylko książki i samochód - no wiadomo, facet. Mówiłam, że go wyobraźnia ogranicza. Tak jeszcze na marginesie - nie wiem dlaczego zakładasz, że samochód, który jest już nieprodukowany, będzie tani. Patrząc na obecne tendencję, to im rzadszy i im trudniej części zamienne zdobyć, tym droższy....

Możesz mieć rację, że rozwiązali jakoś kryzys paliwowy (choć Bregg na benzyniaku jeździ i jakoś paliwa nie zdobywa przez Centralny Zespół ds Zabytków), surowcowy i żywnościowy - ale Lem raczej po prostu przeszedł nad tym do porządku dziennego, nie za bardzo zastanawiając się nad pochodzeniem ogólnego dobrobytu. Rozumiem, nie o to chodzi w książce, problemem jest człowiek przesadnie dopieszczony i zniewieściały, ale jednak gospodarka opisana w książce nie trzyma się kupy. Dziewczyna żyje sobie za nic lub za kilka itów - no to po co one w ogóle są?

I tak całkiem na marginesie, nie a propos książki, a raczej różnych pomysłów na rozwiązanie sprawy głodu - osobiście bym była ostrożna z zalesianiem Sahary - nie, żebym miała coś przeciwko, tylko jak pokazują doświadczenia, człowiek, który coś na hurra wielkiego robi (vide: próby zawracania rzek w socjalistycznych państwach, wielkie tamy itp.), nawet dobrego, zwykle narozrabia. Nawet nasze polskie zalesianie: ileś tam set-hektarów (czy tysięcy, a może arów albo włók) obsianych sosną. Szlachetna akcja. Przylazł szkodnik i załatwił całość. W naturalnym lesie tak by się nie stało, bo naturalny las nigdy nie jest wyłącznie sosnowy. Więc te wielkie prace w Afryce to też mogłyby wyjść nam bokiem. Zwłaszcza, że wymagałby to pewnie jakichś zmian w pogodzie, a co wychodzi z grzebania przez ludzi w klimacie, to sami widzimy...

A co do p. Toyody i jego pracowników - nie bardzo rozumiem, skąd się wzięło to: "Pracę 3 ludzi w ciągu 5 lat wykona jeden robot Carvo za 100.000$, czyli pan Toyoda zaoszczędzi na każdym robocie 440.000$ albo 88.000$ rocznie." Dokładnie mówiąc: 440tys$ to rozumiem, ale dlaczego "albo 88tys"? Różnica spora.

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #48 dnia: Października 28, 2008, 03:08:31 am »
Q.

w wolnym czasie autoamtyzuję fabrykę i mam jakieśtam pojęcie jak to działa i mówię:
to z tymi robotami które będą wykonywały pracę człowieka to odleeeeeegła mrzonka :)
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #49 dnia: Października 28, 2008, 04:27:56 am »
Ceterian, dlaczego uważasz, że bohater komunistycznego było-nie było Powrotu z gwiazd, i to jeszcze jak sam piszesz, cywil, ma pensję porównywalną do amerykańskiego majora?

Dobre pytanie, ale Bregg jak na komunistycznego bohatera ma dość imperialistyczne nawyki (jak późniejsi porucznik Borewicz i kapitan Żbik nie przymierzając) - panienki, mordobicia, szybkie auta, luksusowe wille...

Może ta przyszłość nie była aż tak komunistyczna?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #50 dnia: Października 28, 2008, 04:42:19 am »
w wolnym czasie autoamtyzuję fabrykę i mam jakieśtam pojęcie jak to działa i mówię:

Jeśli masz czas i ochotę, byłbym ciekaw tej opowieści.

to z tymi robotami które będą wykonywały pracę człowieka to odleeeeeegła mrzonka :)

Że odległa - wierzę na słowo, ale dlaczego od razu mrzonka?

ps. znasz?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #51 dnia: Października 28, 2008, 10:44:34 am »
Catarian (zauważyłem że ciągle przekręcamy Twój nick  :-\ ), a wyobraźmy sobie takie coś. Przychodzę ja do tych zwolnionych ludzi i mówię im, "bierzcie sobie ten zasiłek ale pracujcie u mnie, będziecie robić to samo na pół etatu, dorobicie do zasiłku (zaproponuję trochę mniej niż poprzednio Toyoda ale wejdą w to bo liczy się ile można odłożyć, wierz mi, zresztą wybiorę 33% ze wszystkich, tych najtańszych)". No i wyprodukuję 1/3 samochodów tylko trochę taniej niż Toyota i wystawię te tańsze na rynek. Myślisz że ten popyt który był to kupią Toyoty czy moje? Jedna trzecia kupi moje, reszta jego, bo Japończycy konserwatywni. I jestem zarobiony panie, potem tylko rozwijam produkcję. Myślisz że Toyodzie starczy kasy na inwestycje? Nie wiem skąd wziął po pierwsze na kupno tych wszystkich robotów na raz, gdyby miał te pieniądze to nie miałby firmy bo Suzuki w tym czasie wkładało by w inwestycje i optymalizowało swoją produkcję wymiatając Toyotę z rynku. No ale powiedzmy że mu z nieba spadły i że było go stać. Ile czasu może czekać aż się zwrócą? Ja w tym czasie podbieram mu klientów, musi produkować coraz mniej bo nie sprzedaje.

No chyba że wtedy wjedzie mi na chatę wojsko i powie że tak nie wolno. Wtedy taki świat ma rację bytu. Wierzę jednak że w wojsku parę pazernych też będzie i da się ich przekupić.

Pozdrawiam konserwatystów.
« Ostatnia zmiana: Października 28, 2008, 10:46:17 am wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #52 dnia: Października 28, 2008, 12:59:24 pm »
No chyba że wtedy wjedzie mi na chatę wojsko i powie że tak nie wolno. Wtedy taki świat ma rację bytu. Wierzę jednak że w wojsku parę pazernych też będzie i da się ich przekupić.

Chyba, że mentalność społeczna będzie taka jak w starożytnym Rzymie, w którym proletariat (o ironio) uważał za większą hańbę żebranie u możnych (od cesarza począwszy) lub wymuszanie na tych możnych datków rozruchami niż pracę.

Inna rzecz, że to był jeden z powodów upadku Rzymu jeśłi dobrze pamiętam.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #53 dnia: Października 28, 2008, 03:35:27 pm »
Tak ladnie Cetarian zaczal o energetyce, a potem jak nie przywalil sierpem i mlotem, az mi sie gwiazdy w oczach pokazaly!
Najpierw wizja z opowiadania o Indiotach. To zupelna fikcja, a nie przerysowanie. Tylko kompletnie oblakany fabrykant produkowalby by wyroby, ktorych nikt by nie kupowal, a one zalegaly by w magazynach. Albo wstrzymalby produkcje, albo obnizyl cene. Pomysl zas zrownania wszystkich Indiotow i nadania im jednakowego ksztaltu, by potem utworzyc z nich geometryczne wzory, jako zywo przypomina skomunizowanych Chinczykow, w takich samych mundurkach, ulozonych na placu defilad.
Pomysl z Toyota i dozywotnim sponsorowaniem bylych pracownikow, nie trzyma sie kupy. Jesli robotyzacja obciela by koszty, to producent obnizalby cene, a to samo robili by tez konkurenci. Wiec byloby mniej kasy dla zasilkowiczow, niz zakladales. Poza tym zamiast placic niebotyczne podatki w Japoni, producent przeniosl by sie gdzie indziej i nie placil w Japoni nic, ewentualnie tylko od sprzedazy aut na terenie Japonii. I tak jak Dzi napisal, ci pracownicy mogliby tez pracowac dla konkurencji i caly misterny plan... Pomijajac juz fakt, ze sam pomysl to po prostu kradziez i faktycznie czysty komunizm, a jak historia nas uczy to sie nie sprawdzilo. Czlowiek nie pracuje wg. checi i nie bierze wg. potrzeb.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #54 dnia: Października 28, 2008, 03:44:43 pm »
Jeśli popyt by nie zmalał to ceny obniżać by nie musiał ale jeśli pan Suzuka by też te maszyny przylukał, że tak zrymuję, to by swoje obniżył i by się zaczęły schody.

This user possesses the following skills:

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #55 dnia: Października 28, 2008, 03:48:01 pm »
Jezeli cene by obnizyl, to popyt by wzrosl  :)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #56 dnia: Października 28, 2008, 04:02:26 pm »
No tośmy uściślili ;)

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #57 dnia: Października 28, 2008, 05:45:10 pm »
No tośmy uściślili ;)

Ale jak będzie wyglądać przyszłość tośmy nadal nie stwierdzili...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #58 dnia: Października 28, 2008, 06:06:02 pm »
Ale Ty chyba na to nie liczysz? ;) Chociaż przy Twoim podejściu nie powinienem się zdziwić że po dyskusji na forum uwierzysz że to pewne że w przyszłości tak będzie :P

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Świat za 127 lat albo za 40
« Odpowiedź #59 dnia: Października 28, 2008, 06:19:15 pm »
Jasne, że nie wierzę, ba uważam, że jest to trud od początku skazany na klęskę, ale Cetarian chyba uważa inaczej ;).

Tym niemniej sądzę, że możemy się pokusić o jakieś próby w tym kierunku, ot tak dla pouczajacej rozrywki...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki