Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Hoko

Strony: 1 ... 128 129 [130] 131 132 ... 172
1936
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« dnia: Kwietnia 17, 2009, 12:07:50 pm »

W sumie "świeckich" doktryn metafizycznych było pewnie nie mniej niż religijnych.

W sumie może mało precyzyjnie się wyraziłem. Doktryny, które nazwałbym "świeckimi" są w sumie redukcjonistyczne, albo uznaję istnienie tylko samego siebie (bo "Cogito ergo sum"), i mamy efektowny, acz niepraktyczny solipsyzm. albo uznaję istnienie otaczającego Wszechświata i siebie jako jego części, a resztę zostawiam tegoz świata badaniu - tu niewiele odróżnia Demokryta i Epikura, od Comte'a i współczesnych wyznawców światopoglądu naukowego.

Systemów idealistycznych bardziej zaawansowanych ;) niż solipsyzm, nie nazwałbym z czystym sumieniem "świeckimi", bo skoro istnienie - dstępnej empirii - materii, jest nieistotne, lub kwestionowane, to zawsze pojawiasię duchowość. Platon "wyfilozofował" sobie Pónbóczka ;), większość filozofów "systemowców" XVII wieku była (b. nieortodoksyjnymi, przeważnie) chrześcijanami.  Dlatego nie nazwę ich "świeckimi". Ba, nawet obowiązujący nie tak dawno marksizm-leninizm zdawał się być skażony chrześcijańską wizją prawdy objawionej, i celu przedustawnego - dziedzictwem Hegla.

U Snerga jest inaczej, jest on materialistą i mieni się scjentystą, a mimo to dobudowuje areligijną, materialistyczną (nadistoty nie są niematerialne, ani nie wypchnięte w zaświat) metafizykę.W dodatku metafizykę, nie pociągającą za sobą określonej etyki (nadistoty nie są "dobre", ani "żle", są "nad", i z nami też robią co chcę, nie patrząc na "winy" i "zasługi")*.


To mi powiedz, czy "doktryna" Kanta jest świecka czy religijna? A egzystencjalizm? A Heidegger? A, nomen omen, pragmatyzm?

Badanie świata? Nie ma badania absolutnego, każde jest tak czy inaczej uwarunkowane. Ślizgając się po wierzchu możesz sobie mówić o empiryzmie, ale jak przyjdzie do uzasadnienia metod badawczych, okaże się, że zawsze musisz przyjąć jakieś arbitralne założenia - czyli popaść w metafizykę. Czy Popper to nie jest świecka (naukowa) metafizyka?  ::)

A Snerg ma znacznie więcej z Hegla niż z Poppera: buduje system. I w jakiejś mierze to go pogrążyło - nie jako pisarza, lecz jako myśliciela - bo metafizyczne systemy to dzisiaj już kuriozum; metafizyka też zrobiła się cokolwiek "analityczna".

A i nie wiem, dlaczego pojawienie się "duchowości" miałoby świadczyć, iż system jest religijny? "Duchowość" to pojęcie bardzo szerokie i niejedno można tu zmieścić, od niematerialnych "duchów" poczynając, po emergentny monizm.

I czy Snerg nie jest skażony wizją "celu przedustawnego"? Moim zdaniem jest. Czy nadistotom tak znowu daleko do bogów z greckiego panteonu?

1937
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:19:00 am »
A do mnie to kiedyś Trzmiel Pimpuś przylatywał  ::)

http://hokopoko.net/trzmiel/

1938
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« dnia: Kwietnia 16, 2009, 12:03:43 pm »
W sumie "świeckich" doktryn metafizycznych było pewnie nie mniej niż religijnych. Choc w tym przypadku to rozróżnienie chyba nie jest do końca adekwatne - czytając Robota miałem właśnie wrażenie jakiegoś podszycia religijnego, to niejako wisi w powietrzu jako konsekwencja wysnutych tez, pewna droga, na którą doktryna musi się stoczyć, gdy zyska posłuch większości. Zresztą samo pojęcie "doktryny religijnej" jest bardzo szerokie, a nam tylko ograniczają je nasze horyzonty kulturowe.

1939
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« dnia: Kwietnia 16, 2009, 10:49:35 am »
świecka  doktryna metafizyczna, tego chyba przed Snergiem nie było.

Było było, nie raz. Choćby pozytywizm w wydaniu Comte'a...  ::)

1940
A płaska Ziemia na żółwiu to się będzie chybotać  ::)

Przecie tego da sie dowieść empirycznie. Skąd niby trzęsienia ziemi, przypływy itp? ;D

ps. z tą ewolucja optymizm-pesymizm to też nie tak linearnie wcale, np. jak się dobrze przyjrzeć to wizja człowieka/ludzkości w "Bajkach.../Cyberiadzie" jest nawet czarniejsza niż we "Fiasku". We "Fiasku" starają się jak mogą, i wychodzi antygłowa (Lem używał tego słowa, więc i ja zaryzykuję), w "Cyberiadzie" nawet się nie starają. Najpierw stworzyli te roboty by je gnębić i uciskać (i swoimi wadami mimochodem zarazili), a teraz jeszcze latają i je niszczą ("Dwa potwory", "Biała pleśń"), bo "śmiały się zbuntować". (A równolegle do "Bajek.." optymistyczne "Pirxy" powstają...)

Bo Cyberiada i Fiasko to są własnie te różne parafie - tego nie można tak literalnie zestawić i porównać, gdyż od strony konstrukcyjnej za tymi rzeczami stoją różne paradygmaty. Cyberiada to groteska, parodia  i pewne rzeczy są tu wyolbrzymione nie z intencji czarnowidztwa, lecz z wymogów/możliwości, jakie daje przyjęta formuła. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że w Cyberiadzie też się starają - tylko na trochę innej płaszczyźnie  :)

1941
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« dnia: Kwietnia 15, 2009, 07:34:42 pm »
liv chyba miał na myśli przebieg dyskusji w wątku, a nie fabułę Robota  :)


edit:
o właśnie, gdzieś przeoczyłem powyższy wpis.

1942
Hm.. mam pomysł... Może po prostu udowodnię, że styl i tematyka u Lema się właściwie nie zmieniała? :)
Równie dobrze możesz próbować udowodnić na prezentacji z geografii, że Ziemia jest płaska i spoczywa na grzbiecie olbrzymiego żółwia.

No, myślę, że ktoś ze zdolnościami prawniczymi mógłby się na to porwać - znaczy na Lema, nie na płaską Ziemię. "Literatura" nie jest nauką ścisłą, więc i udowodnić to i owo wcale nie tak trudno...  ::)

Ewolucja to jakaś zmiana względnie ciągła, z dającymi się wyodrębnić etapami, tymczasem u Lema mamy skoki: różnice stylu między Cyberiadą, Edenem i Golemem to nie są różnice "ewolucyjne", bo każdy z nich jest z innej parafii. To jest różnorodność stylistyczna, a nie ewolucja stylistyczna. Między Edenem i Fiaskiem, powieściami z tej samej kategorii tematycznej i stylistycznej, różnica istnieje, ale wynika raczej z udoskonalenia warsztatu pisarskiego, a nie z "ewolucji stylu". Warsztat może się sprowadzać do stylu (albo odwrotnie), ale czym innym jest taka ewolucja warsztatowa, a czym innym ewolucja "od stylu do stylu".
Z tematyką powinno być jeszcze łatwiej, bo w zasadzie cała twórczość Lema to są wariacje na kilka zasadniczych tematów - owszem, na tyle zasadniczych, że wychodząc z tych samych punktów można zawędrować w zupełnie odmienne rejony, ale takie "wędrowanie" to też jakaś ogólna cecha Lemowego pisarstwa.

Jedynym ewolucyjnym konkretem jest chyba to przejście optymizm - pesymizm. Chociaż gdyby się za to wziąć dialektycznie...


A płaska Ziemia na żółwiu to się będzie chybotać  ::)

1943
DyLEMaty / Re: Ilość materii w systemie izolowanym.
« dnia: Kwietnia 14, 2009, 12:28:55 pm »
Te dywagacje można jeszcze trochę skomplikować: Medelejne mówiła o obiegu organicznym - nawet rozszerzając to do materii, która w ogóle ulega jakimś przemianom i wpływom, będzie to niewielki procent masy Ziemi, jako że ta kumuluje się we wnętrzu planety. A "zupa biomasy" to już wartości w porównaniu z całością marginalne. Tyle tylko że ta zupa paruje, ale nie "wyparuje", gdyż atmosfera jest rodzajem homeostatu i niewiele z niej ma szansę wydostać się na zewnątrz.

1944
DyLEMaty / Re: My z dzi musimy się do czegoś przyznać...
« dnia: Kwietnia 12, 2009, 01:58:43 pm »
Wejście Maźka - to jest taki film?  ::)

dzi, tylko nie mów, żeście z Maźkiem nawet ze sobą nie pogadali??

1945
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« dnia: Kwietnia 11, 2009, 10:51:24 am »
Wymienmy na przyklad wiadomosci, ktore dzi uznal za wazne. WSZYSTKIE zawsze sa zle, niewazne, czy obejrzy sie Fakty, Wiadomosci w pierwszym programie, czy Sky News. Efet ma widza zdolowac i sprawic, by zaczal sie bac (terrorystow, zamachowcow, kryzysu, bandytow, gangow, mniejszosci etnicznych i Bog wie jeszcze czego), bo prawdopodobnie latwiej zgodzi sie na to, by byl inwigilowany (w ramach walki z terroryzmem, z dwojga zlego zawsze lepiej).
Oczywiscie nie umiem stwierdzic, czy jest jakas "grupa trzymajaca wladze", ktora odpowiednio steruje takim wlasnie przeplywem informacji, ale wcale nie zdziwilbym sie, gdyby tak bylo. Podobnie z obnizaniem intelektualnym programow - powszechna komercjalizacja tylko bardzo temu pomaga, a wiadomo, ze ciemnymi steruje sie latwiej. Nie wiem jak ma wygladac stosowanie demokratycznych metod postulowane przez Q, skoro ustalilismy, ze 80% populacji nie nadaje sie mentalnie do glosowania...

No, raczej nie chodzi o to, by widz się bał, ani o to, by go całkowicie dołować: chodzi o to, by sprzedać reklamy. Już McLuhan zauważył, że złe wiadomości służą właśnie sprzedawaniu "dobrych" reklam - poprzez kontrast. Poniekąd służy też temu rozwodnienie przekazu, wprowadzanie najrozmaitszych przeszkadzajek (podkład dźwiękowy podczas radiowego serwisu, "latająca" kamera w programie publicystycznym  - notabene w tym programie z maźkiem i dzi operatorowi też ręce drżały - itd) To wszystko rozprasza (były przeprowadzane dość gruntowne badania psychologiczne w tym temacie) i powoduje, że odbiorca nie skupia się na sprawach istotnych i daje się wmanipulować w wizję rzeczywistości, którą chce mu narzucić medium.

1946
DyLEMaty / Re: My z dzi musimy się do czegoś przyznać...
« dnia: Kwietnia 10, 2009, 11:52:31 am »
bardzo bym chciał 'mieć' dostęp do tych filmów - praktycznie niczego, poza 'Testem Pirxa' z tego, co pokazano w pierwszych 8.5 filmikach maźka nie widziałem. Na przykład ta ekranizacja Szpitala byłaby świetna do omowienia w Akademii, no a tak, antygłowa zbita.


"Szpital" jest na rapidshare. I do tego trochę słuchowisk. Tylko boję się wrzucać linki, bo mnie jeszcze dzi o propagowanie piractwa oskarży  ::)

1947
DyLEMaty / Re: My z dzi musimy się do czegoś przyznać...
« dnia: Kwietnia 07, 2009, 07:25:30 pm »
Nie no...nawet stringi zmieniam...na takie np Beres Tako rzecze Lem...ale bez skutku.Ech...nieba tam...ksiazki mi cza;)Myslalam ze moze Ktos ma 2 albo nie jest do niej przywiazany:)Coz ..bede zaczytywac Rozmowy...;)

W wersji z 1987r jest na allegro.

1948
DyLEMaty / Re: My z dzi musimy się do czegoś przyznać...
« dnia: Kwietnia 05, 2009, 01:19:57 pm »
O właśnie, maziek, wyrzuć windows!  ;D

Najsolidniejsza kompresja to by chyba była do flasha - kosztem jakości, tylko nie wiem, czy to bez jakiegoś adoba da się zrobić. Jak masz dobre łącze, to w sumie mógłbyś cały film wrzucić na jakiś upload (np. mediafire). Tylko trzeba by to spakować winrarem i podzielić na mniejsze pliki.

1949
Lemosfera / Re: Matematyzacja procesów społecznych
« dnia: Kwietnia 04, 2009, 11:25:55 am »
Nieporozumienie. Ewentualny wzór/wzory powinien uwzględniać możliwość wystąpienia kłamstwa. To wcale nie jest ani proste ani oczywiste. Poza tym jak napisał miazo metody statystyczne nie nadają się do opisu pojedynczych przypadków.

Kłamstwo można uwzględnić... statystycznie - przeprowadzić jednorazowe badania właśnie w aspekcie kłamstwa, a potem uwzględniać to jako pewną stałą przy właściwym badaniu. Co prawda różne grupy społeczne mogą mieć różną skłonność do kłamstwa, więc trzeba by i to uwzględnić.

Ale tak na prawdę chyba nie trzeba. To jest trochę tak jak idealizacja pomiarów np. w fizyce. Jedni będą kłamać na plus, inni na minus, i w rezultacie wpływ tych kłamstw będzie się statystycznie znosił.

Co do przewidywania losów konkretnej pary, problem leży w tym, że znaczenie moga tu mieć czynniki losowe, których przewidzieć w żaden sposób nie można, a więc pewne incydentalne zdarzenia, które zajdą w przyszłości.

1950
DyLEMaty / Re: My z dzi musimy się do czegoś przyznać...
« dnia: Kwietnia 04, 2009, 11:07:02 am »
Z tego co widzę w sieci, vob to taki mpeg-2
To podobnież działa
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&id=238&VirtualDub+1.8.8+Build+30091

Strony: 1 ... 128 129 [130] 131 132 ... 172