@
olkaPonieważ jednak PSR J1909-3744 wiruje również 340 razy na sekundę, możemy użyć go jako superdokładnego zegara do przeprowadzania niezwykle dokładnych obliczeń.
Z tym pulsarem - niezupełnie zrozumiałem, po co dla przeprowadzania dokładnych obliczeń potrzebny jest superdokładny zegar?
Nie bardzo rozumiem to pytanie...do czego są potrzebne dokładne pomiary czasu?
A jak sobie wyobrażasz większość badań fizycznych bez pomiaru częstości?
A np. GPS i synchronizacja? Bez dokładnych pomiarów czasu?
Z ciekawostek - chociaż nie wiem czy już nie było tego na forum? - pierwszy zegar pulsarowy powstał w Gdańsku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zegar_pulsarowy
Może niepoprawnie zrozumiałem myśl pana G. Gdyż użył słowa "obliczenia", pomyślałem, że chodzi mu o technologii komputerowej i informacyjnej. W tym zakresie etalonowe miary częstotliwości niby nie odgrywają zasadniczej roli. Przynajmniej o ile wiem.
Planck: prawo promieniowania ciała doskonale czarnego, 1965 Nobel dla Penziasa i Wilsona za "Pomiar temperatury anteny zewnętrznej przy częstotliwości 4080 MHz" - promieniowanie tła (reliktowe) = wyszło, że promieniowanie to miało kolorek mikrofalowy czyli pasujący do temperatury około 3K (- 270 st C).
Wróć może do rozdziału "Ekstrema temperatury; Wielki chłód" - chyba dobrze to tam wyjaśnił.
Stop, stop... proponuję podzielić pojęcia "temperatura promieniowania elektromagnetycznego", wypełniającego przestrzeń, i "temperatura gazu" w tej przestrzeni. W rozdziale "Największa dzwiękowa fala uderzeniowa" chodzi akurat o fali dzwiękowej, która rozchodzi się w materii, i nie obchodzi jej promieniowanie tła.
I w ogóle, czy poprawnie jest mówić o temperaturze promieniowania mikrofalowego jako o "temperaturze przestrzeni"?
Przykładowo, zapalam żarówkę (nie LED), i komnatę wypełnia światło - fale elektromagnetyczne, emitowane przez rozrzażoną nić wolframową. Temperatura promieniowania żarówki jak raz odpowiada temperaturze nici, mniej więcej 2700K. I co, mogę powiedzieć, że przestrzeń mojej komnaty posiada temperaturę koło 3000 stopni? Moim zdaniem, raczej nie.
Przede wszystkim czy gęstość gazu międzygwiezdnego w np. galaktyce - ma rozkład jednorodny? Raczej nie.
Więc wydaje mi się, że G. miał na myśli ośrodek międzygwiazdowy - zbudowany z materii międzygwiazdowej:
Ośrodek międzygwiazdowy składa się z bardzo rozrzedzonych mieszanin jonów, atomów, molekuł, większych okruchów, promieni kosmicznych oraz galaktycznych pól magnetycznych (Spitzer 1978). Pod względem masy materia składa się w 99% z gazu i w 1% z pyłu. Gęstość wynosi od kilku tysięcy do kilkuset milionów cząstek na metr sześcienny, natomiast w naszej Galaktyce wynosi około milion cząstek na metr sześcienny. Na skutek pierwotnej nukleosyntezy, gaz składa się w ok. 90% z wodoru i w 10% z helu, licząc jądra atomowe. Do tego dochodzą jeszcze śladowe ilości cięższych pierwiastków („metale” – mówiąc w żargonie astronomicznym).
Wraz z tabelką i temperaturami:
https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Brodek_mi%C4%99dzygwiazdowy
Czyli nie tak pusto i nie tak zimno. Hm.
Właśnie wczoraj czytałem ten artykuł z wiki, patrzyłem na tabelkę, i nic nie zrozumiałem.
Linijka trzecia w tabelce:
Ciepły naturalny ośrodek (WNM), temperatura 6000..10000K, stan wodoru - neutralny.Jak to może być? Przecież 6000 stopni to wyżej niż w palniku acetylenowym. O takiej temperaturze wodór zarówno jak inne pierwiastki znajdują się w stanie zjonizowanej plazmy... Nie wystarcza mi rozumku...
P.S. Ty to czytasz po polsku?
Tak jest, olka, czytam po polsku