Ale dzięki za nekropostowanie wątku o architekturze - w ostatnich miesiącach przeczytałem kilka książek z tej dziedziny, to coś dorzucę, jak znajdę chwilę.
Co do pierwszej, to było tak: lata temu na marginesie zainteresowań zawodowych przeczytałem - klasyczną już - pozycję pt.
Design patterns: Elements of Reusable Object-Oriented Software. Jest to rzecz stricte IT z obszaru programowania obiektowego, ale w niej autorzy na samym początku przywołują niejakiego
Christophera Alexandra i jego książkę o architekturze pt.
"A Pattern Language: Towns, Buildings, Construction", który to zajmował się pojęciem tzw.
wzorca, czyli prawidłowego rozwiązania powtarzającego się problemu projektowego. Brzmi to bardzo ogólnie, ale stąd też to nawiązanie: wzorce co do zasady występują zarówno w architekturze przestrzeni, budynków, mieszkań jak i... systemach informatycznych. W każdym razie zapadło mi w pamięć, że taka pozycja istnieje i jak się okazało jest to klasyk jeszcze większy. Prawie 1200 stron w oryginale i opisane szczegółowo 253 wzorce, jakie autorzy uznali za stosowne rozpoznać. Trzeba przyznać, że robią to z rozmachem przechodząc od ogółu do szczegółu, co pozwolę sobie zaprezentować wymieniając tylko kilka z poruszanych kwestii: jak duże powinny być miasta, jak powinny być usytuowane tereny miejskie i wiejskie, czy należy separować tereny mieszkalne od terenów związanych z pracą, czym jest życie sąsiedzkie, jak zorganizować transport, gdzie rozmieszczać sklepy i punkty usługowe, jak powinna wyglądać ulica, jaki powinien być limit wysokości budynków, jak zorganizować dostęp do terenów zielonych, jak zorganizować przestrzeń na zewnątrz, a jak w środku domu, etc. No, generalnie jest o wszystkim i nawet jeżeli nie ze wszystkim trzeba się zgadzać (zresztą autorzy mają świadomość, że nie każde ich sugerowane rozwiązanie jest być może trafne - co oznaczają jedną bądź dwoma gwiazdkami przy każdym wzorcu), to lektura sprawia, że po niej znacznie uważniej patrzy się na otoczenie - wszakże wprawdzie to człowiek kształtuje przestrzeń, ale też i przestrzeń kształtuje człowieka. Czy można zatem nie interesować się architekturą? I tym pytaniem chciałbym zachęcić do lektury.
Co do drugiej książki, to była nią wydana przez Dom Spotkań z Historią
"Maria i Kazimierz Piechotkowie. Wspomnienia architektów". Było to małżeństwo, które w siermiężnych czasach PRLu starało się sensownie projektować osiedla i kilka takich powstało w warszawskiej dzielnicy Bielany (ale książka nie ogranicza się tylko do tego, Państwo Piechotkowie działali też w AK jak i np. po wojnie zajmowali się dokumentowaniem bożnic drewnianych, co jak okazało się, czyniło ich specjalistami w tym zakresie w skali światowej). Warto sięgnąć, żeby zobaczyć na ile i czy w ogóle ówczesne problemy mieszkaniowe odbiegały od obecnych a i kilka "smaczków" z interakcji z rządzącymi się znajdzie. Ja sięgnąłem poniekąd z przyczyn osobistych - od kilku lat mieszkam w budynku z drugiej połowy lat 50-tych na tzw. "Piechotkowie", czyli właśnie na jednym z zaprojektowanych przez nich osiedli. Na marginesie: w dyskusji powyżej mignął wątek patodeweloperki, napiszę jedynie, że na 64 metrach kwadratowych mam: 4 pokoje, osobną kuchnię, łazienkę i przedpokój; gdy przymierzałem się do mieszkania, rozważałem też 64 metry w nowym budynku od dewelopera z: 3 pokojami, w tym jeden z nich z aneksem kuchennym, łazienką i przedpokojem (i ceną razy dwa). Tak więc tego ten... wolę PRL.
No i trzecia:
Bloki w słońcu. Mała historia Ursynowa Północnego" autorstwa Lidii Pańków. To reportaż z projektowania, powstawania i dalszych losów osiedla Ursynów. Ciekawy, bo pokazuje z jednej strony ile udało się zrealizować z pierwotnych zamierzeń urbanistycznych (a ile jednak nie - z różnych powodów), a z drugiej, że jakiekolwiek upraszczające stwierdzenia, że "blokowiska to zło" nie mają zasadniczo wiele wspólnego z rzeczywistością. Osobiście Ursynów kojarzę jako-tako, generalnie dobrze (względnie niskie bloki, dużo zieleni, spokojne uliczki), ale pamiętam też chociażby (wspomnianą w książce) - jak przez mgłę - wiecznie rozgrzebaną pod budowę metra aleję KEN. No i jeszcze jedno - książka ma na początku dwa cytaty. Jeden z "Języka wzorców" wspomnianego powyżej, a drugi z książki
Jane Jacobs pt. "Śmierć i życie wielkich miast Ameryki" (która to już czeka na swoją kolej).