Stanisław Lem - Forum
Polski => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Naz w Stycznia 08, 2016, 04:56:07 pm
-
Witam,
potrzebuję znaleźć źródło bibliograficzne cytatu pochodzącego podobnież od Lema: "Nie ma snów śnionych wspólnie". Google nie chcą pomóc - wszędzie brak źródła. Pamięć też nie pomaga - nie kojarzę tego zdania z żadnej z książek, które czytałam.
-
Cześć,
- To nie sen, prawda? - spytał, nie ruszając się z miejsca..
- Nie ma snów śnionych wspólnie. Chodź! - powtórzyłem.
Szczur w labiryncie
-
Pięknie dziękuję!
-
Cześć,
- To nie sen, prawda? - spytał, nie ruszając się z miejsca..
- Nie ma snów śnionych wspólnie. Chodź! - powtórzyłem.
Szczur w labiryncie
Jessssmateńko - a już chciałem Nazu odpisać, że w niezłą kałabanię nas wpędza, gdyż przejrzałem 10 stron gógla i faktycznie - wszędzie goły cytat. Idiotyczny się przypomniał zaraz...
Przy okazji znalazłem fajną stronkę z cytatami;
https://www.newikis.com/pl/quote/Stanis%C5%82aw_Lem (https://www.newikis.com/pl/quote/Stanis%C5%82aw_Lem)
Ale i tam - ten jeden...goły.
Jak znalazłaś, bardzom ciekaw - miałaś el-wydanie? Czy wgłownie wyszukałaś?
Tak, czy siak uratowałaś forumowy honor.
cmokier :)
-
Ja też tego tam, cmokiera, ale szczególancko pragnę donieść, że fraza "nie ma snów śnionych wspólnie" na pierwszym miejscu wyrzuciła mnie "Przejrzyj publikację - Publio.pl" gdzie był fragment z zadaną cytatą. Ale na pamięć to mię żadnej struny nie trąciło. A skąd Olka wie to ja domniemywam - własnie sobie z pewnego powodu odświeżyła :) .
-
No, mnie też olka zaimponowała pamięcią i/lub zdolnościami szukanistycznymi. Bo nie tylko z Guglą wojowałem, ale i wszystkie swoje Lemowe ibuki kazałem wyszukiwarce wertować i nic... ::)
-
Pięknie dziękuję!
Ja też dziękuję - za przypomnienie fajnego cytatu:)
Taa...rzeczywiście niezłe to słówko: cmokier...a ten cmokierowany to co? cmoknięty? obcmokany?;))
Niestety - muszę Was rozczarować;)
W 99% byłam pewna, że to zdanie jest z Lema - dlatego zadałam parę pytań mojemu kompowi;)
[ Q widocznie nie trzeba "kazać", a ładnie poprosić ;)]
Czyli tak - el-version, bo szczurka czytałam ostatnio kilka lat temu:)
P.S. A o co chodzi z tym publio? Mnie nic nie wyskakuje - tylko Maska, w którym to tomie jest labirynt :-\
-
Ouuu....odświeżyłem z pewnej stronki pisanej cyrylicą (stąd nie zalinkuję), której gógiel jakoś nie chciał zobaczyć i...
I...no no no! -> No, dwa zalążkowe pomysły w jednym opowiadanku - solaryjski, czyli kopiowane, czyli kukły Harey Prequel;
W płytkim wgłębieniu, utworzonymi przez ścianę rynny, tkwiła skulona postać ludzka. Na ciemnym tle otoczenia świeciła blado, jak ja. Z głową pochyloną do przodu, z kolanami i rękami przyciśniętymi do piersi, człowiek ten trwał nieruchomo. Przepływająca górą jarząca masa oblała nas blaskiem. Nie rozumiejąc nic, z gardłem zaciśniętym od ohydnego lęku, porwałem bezwładną postać za ramiona. Pod palcami wyczułem twardą powłokę — ten człowiek był powleczony cienką skorupą szkliwa! Mumia?! Odruchowo puściłem go — przechylił się wolno i wsparł plecami o ścianę tak, że jego twarz, słabo świecąca w mroku, spojrzała w moją.
Cóż to był za wstrząs! Znałem te rysy. Nie mogłem sobie zrazu uświadomić, kogo przypominają… ależ tak, to była twarz Roberta — choć zarazem podobna i do mojej… Raz jeszcze chwyciłem to ciało… lekkie… puste… to nie był żywy człowiek, on nigdy nie żył — to nie był w ogóle człowiek, ale kukła, martwa kukła.
A więc podjęli wyprawę, w jakich celach? Badawczych, zapewne. Skąd? Nie wiadomo. Nieważne zresztą. Jaki jeszcze miałem materiał? Kukły. Więc próby nawiązania kontaktu? To nie było pewne
I bardzo już wyraźna dziennikowa pętla czasu z podróży siódmej, z gonieniem samych siebie.
a ten cmokierowany to co? cmoknięty? obcmokany?;))
W tej szczególnej sytuacji możesz wybrać. :)