Polski > Akademia Lemologiczna

Akademia Lemologiczna [Organizacja]

<< < (135/141) > >>

olkapolka:
Jak dla mnie "Powrót" też może być (chociaż dosyć dobrze go pamiętam - jak na mnie), ale wątek męsko-damsko-męski przerobiliśmy...chciałam we wcześniejszym poście nawet wkleić...a-leć:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1521.0

Q:
Chcecie powrotu do "Powrotu...", niech będzie "Powrót..." ;)*.

* Faktycznie można go od zera prawie (co nie znaczy, że zaraz osobno, lub wydzielając gdzieś dotychczasowe), acz tylko prawie - do punktu brachiacji ;) pewne kwestie zostały omówione, a i późniejsze luźne dygresje jakiś związek z materiałem wyjściowym miały.

A ten męsko-męski też można umieścić w "Akad." na zasadzie "Tożsamości Tempego", czyli appendixu.

olkapolka:
Zastanawiam się czy do tej książki mogę coś dodać - wątek powrotu i relacji międzyludzkich został omówiony, pierwsze wrażenia z lektury czyli wrzucenie w obcy świat - też...
No nic...mamy inną czasoperspektywę - może coś z tego jeszcze wyciśniemy:)

liv:

--- Cytuj ---Zastanawiam się czy do tej książki mogę coś dodać
--- Koniec cytatu ---
Czuję, że się nie palisz... , to może inaczej?  - niech akond napisze swoje uwagi w którymś z dwóch "powrotowych" wątków. Się odniesiemy, jeśli jakaś myśl zaświta.
A od zera zacznijmy jakąś inną? Jednak?  :-\
Bo widzę, ze sugestia akonda, który sam średnio chyba się pali (w każdym razie z zastrzeżeniami czasowymi) przechyliła szalę.
Może Ola, daj swój typ, hę? Q - swój, xetras - swój, albo jeszcze ktoś?
Ja gdyby od zera, to Eden może... albo Pokój na Ziemi? Ale bez specjalnej stronności.

xetras:
W temacie Akademia - Powrót z gwiazd o samej treści i stylu i o książce to jakby niewiele.
Przejrzałem temat, a tam obszerna polemika o naiwnej wspólnocie komunistycznej, rozważania o tym co to jest ruch.
Uwagi o powieści to w pierwszych postach (na pierwszych 3 stronach) i potem na stronie 11 Q przywołał Oramusa i Charliego Bibliotekarza..Bardzo konkretnie.
Marnie natomiast w Akademii potraktowano tekst sam w sobie.
Aniel-a bardzo ciekawie pisała o nim, o fabule, ale to jakby za mało. Dygresje rozwaliły jego wstępną jakość. Właściwie to nie wiem, czy broni się gawęda z epoki, kiedy jeszcze Gagarina nie wystrzelili w przestrzeń kosmiczną. Ponad 60 lat minęło od jej napisania.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej