Nie ma, bo to nadmierna antropomorfizacja AI, przeznaczona raczej dla filmów familijnych np."Bez baterii nie działa", lub raczej głupawego kina klasy B np. "Cyborg 3". Sama idea pozbawiona jest moim zdaniem sensu, bo w przypadku AI rozmnażanie sięnie jest potrzebne skoro można poprostu kolejny egzemplarz złożyć.
A dla mnie to swieze podejscie do tematu, cos ciekawszego niz puste roboty wlasnie. Rozmnazanie jest potrzebne dla rozwoju, tak jak to Wladca Marionetek wytlumaczyl pani Major. Rozmnazanie to nie tylko powstanie kolejnej kopii osobnika, a stworzenie "nowej wersji" osobnika. Ewolucja. Zreszta, jestesmy na forum Lema, pisze o tym w kazdej ksiazce, nie trzeba tego tutaj tlumaczyc...
Ja moze wyjasnie jak ja to widze.
To co podobalo mi sie bardzo, to postac Major wlasnie, w mojej ocenie przedstawiona bardzo prawdopodobnie, realistycznie ze tak powiem. Pokazujaca w kazdym gescie i sekundzie zycia calkowity racjonalizm i brak emocji ale mimo to dazaca za wszelka cene do rozmnozenia gdy tylko pojawila sie taka mozliwosc, oczywiscie na swoj zimny i racjonalny i bezemocjonalny sposob, ale za wszelka cene (ze swiadomym narazeniem zycia). Pierwszy raz spotkalem sie z takim pomyslem, tj. z tym ze to co jak sie chyba zgodzimy napedza caly swiat "ozywiony" zostalo "zaimplementowane", nieswiadomie oczywiscie, bo jakby "naturalnie", rowniez w AI, ale w sposob wlasnie dla tego AI specyficzny i jak najbardziej realistyczny.
To pierwsze prawdziwe AI ktore widzialem czy o ktorym czytalem. Te o ktorych piszesz (te ktore mozna zlozyc kolejne egzemplaze) nie sa prawdziwymi AI.
Bo sam film jest kretyński, ale AI pokazano w nim o dziwo nieźle, a 3 prawa robotyki to prawdziwa bomba!
Szczegolnie gdy sie je poznalo na "automatyce i robotyce"
Prawa robotyki a AI... znowu wydaje mi sie ze o czyms innym rozmawiamy...