Widziałem wreszcie tego "Ghost'a" i mina ma potem nie była radosna.
Ale po kolei:
Fabuła w zasadzie stanowi typowy cyberowski schemat, a więc wielka polityka, wielkie korporacje, sekcje, departamenty oraz miotane tymi żywiołami jednostki-pionki. Sama opowieść jest prosta, mało treściwa i bazująca raczej na obrazie, ale na tyle stylowo reprezentatywna, że można by przymknąć na to oko i skoncentrowawszy się na klimacie potraktować jak miłą rozrywkę. Niestety twórcy mieli nieco ambitniejsze plany i nafaszerowali film sentencjami pseudofilozoficznego bełkotu na poziomie tego z "Matrix 3", którym to raczą nas bohaterowie opowieści w chwilach zadumy i uniesienia. W efekcie w pamięci po obejrzeniu pozostał mi nie nienajwyższych lotów wątek sensacyjno-kryminalny, a średnio żenujący traktat o duszy.
Przejdźmy jednak dalej i przyjrzyjmy się stronie wizualnej. To co widać na ekranie prezentuje się już znacznie lepiej. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza tło akcji, które wykonane jest dużą dbałością o szczegóły, grę światła i barwę tworząc świetny zapadający w pamięć nastrój. Postaci wyglądają już nieco gorzej, ale nie na tyle, żeby trzeba się było czepiać. Znacznie słabiej wygląda jednak sprawa animacji. Bohaterowie a zwłaszcza pojazdy poruszają się często skokowo i bardzo nienaturalnie. Często w czasie zwolnionego tępa poklatkowość ruchu (również tła)jest bardzo wyraźna, widać twórcy nie planowali tycz spowolnień wcześniej i wprowadzili dopiero przy ostatecznym montażu co w wyniku zbyt małej liczbie rysunków wywołuje ten właśnie efekt.
Reasumując, kiepska fabuła, ładny obraz, niedopracowana animacja, moim zdaniem film bardzo taki sobie.