Mimo, że za czorta tej wiosny nie widać (raptem jeden dzień się zdarzył godny tego miana), niech będzie...może ją trzeba wywołać?
Mniej ambitnie niż PG, nieco późniejsze ale wciąż w klimatach epoki
By od Gabriela za daleko nie uciec, skoro już wspomniany - czemuś wolę dwójkę. Z niej odgłosy łąki, wprawdzie nie grantchester meadows, ale cień?