Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: 1 ... 80 81 [82] 83 84 ... 163
1216
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 09, 2021, 08:46:43 pm »
Skoro już przy domysłach, plotkach i teoriach spiskowych jesteśmy... ;)
Istnieje wersja, że pierwszym człowiekiem na orbicie był niemiecki pilot Raul Streicher, który ponoć dokonał lotu (sub)orbitalnego w lutym 1945.

Raul Streicher, 85, from Germany made a sensational statement in Der Spiegel in 2000. The old man insisted that it was he who was in fact the number one spaceman, not Soviet Yury Gagarin! He added that he had been first in orbit in 1945. That sounded an absolute fable, and Der Spiegel launched a special investigation of the case and studied classified archives of the Third Reich. The investigation proved that the old man was not lying.
Before WWII, Germany set up a network of secret research institutes to develop and improve arms and methods of impact on humans. In 1938, a specialized rocket engineering research institute was founded near Wewelsburgh where the SS headquarters were located. Reich's Marshal Göring was the curator of the institute that designed the Panzerfaust, the Panzerknacke pocket grenade cup discharge and various war missiles including the Fau-3 missile complex. Nazis pinned great hopes in the latter as the A9/A10 cruise missile that was part of the complex could be used either as intercontinental (Hitler planned to destroy New York in the summer of 1945) or as a space rocket.
Test launching of the missile took place in 1943, but the invention turned out to be technically imperfect and sixteen out of the 18 launched missiles exploded at take-off or in the air. Next year, the research institute produced about 40 improved missiles. At the same time, the Führer ordered to recruit military astronauts among German aces. A new squadron consisting of from 100 to 500 pilots was formed in March 1944. Raul Streicher was also among them.
After several successful tests of the rockets in 1944 the final selection of astronauts was held. Hitler chose two candidates judging by their personal horoscopes as he was fond of astrology. Those were Martin von Dulen and Raul Streicher, and the Führer obviously sympathized with the latter.
A rocket with von Dulen on board was first launched on February 18, 1945 and was a bad luck as the rocket exploded in about three minutes after the start. In six days another rocket with Raul Streicher on board was successfully launched; then it orbited the Earth and landed on water in Japan. So, Streicher says that his flight on February 24, 1945 was the beginning of space exploration by humans.
When Nazis realized that their war campaign was lost they decided to blow up a small cosmodrome near Wewelsburg and planned to shelter results of investigations and researchers of the secret research institute in a castle in the Carpathian Mountains. The leader of the research institute was the owner of the castle and he hoped to continue researches there after the end of the war and some day gain revenge. But the sweeping advance of the allied forces frustrated the plans. American forces seized the head of the research institute, and Soviet troops got some of the rockets designed by the institute. Later they were used in development of the Soviet space technique.
There was an order to liquidate Streicher as he knew too much. The astronaut was in hiding in Eastern Europe for some time and then after several years settled in GDR. After Yury Gagarin's first flight into space in 1961 Streicher announced that it was he and not the Soviet astronaut who must be considered the pioneer of space. However, the man failed to provide evidence to prove that he was true.

http://germanufos.greyfalcon.us/legends.html

Informacja na temat rzekomego lotu jest dość skąpa. Wikipedia w języku ukraińskim podaje niektóre szczególy techniczne, dotyczące dwustopniowej rakiety A9/A10 (Amerika-Rakete) oraz projektowanych trój- i czterostopniowych kompleksów:
https://uk.wikipedia.org/wiki/А9/А10_Amerika-Rakete
Projekt robi wrażenie, nie ma co. Podejrzewam, że nawet osobno wzięty Aggregat 9 - faktycznie udoskonalona wersja A4 - jak najbardziej nadawał się do skoku suborbitalnego. A cóż dopiero dwustopniowy "tandem" A9/A10?

I co Szanowni Państwo o tym sądzicie?

1217
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 08, 2021, 11:46:30 pm »
Cóż, nieco mnie uspokoiłeś, dzięki :)
Istotnie, wygląda na to, że prowadzono jakąś transmisję telewizyjną z pokładu Wostoka-1 w trakcie całego lotu.
https://www.kik-sssr.ru/VNIIT.htm
Choć nadal nie wiem, co tam ze zdjęciami z orbity. Jeśli fotek rzeczywiście brak, to dlaczego? :-\

1218
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 08, 2021, 09:03:35 pm »
Cytuj
jednak to tylko drobne kłamstewko
Skłamawszy raz, kto ci uwierzy? (Koźma Prutkow)
https://wptp.ru/pl/selskoe-hozyajjstvo/mnogie-veshchi-nam-neponyatny-potomu-ispytanie-ili-preduprezhdenie-otyshchi-vsemu/

Cytuj
naprzeciw lotu w kosmos.
O ile ten lot w ogóle miał miejsce...

Piszę to z bólem serca, gdyż uważam lot Gagarina za jeden z nielicznych promyków światła w ciemnościach radzieckiej historii. Byłoby mi naprawdę przykro, gdyby okazało się, że Nemere ma rację i wyczyn Gagarina to nic innego jak kolejny fejk sowieckiej propagandy, podobny do wyczynów fikcyjnych "28 bohaterów-panfiłowców".
Tym niemniej muszę przyznać, że argumenty N. są dość przekonujące. Oto jeden z nich:

Podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał, kiedy zostaną opublikowane zdjęcia, które Gagarin robił podczas lotu.
Odpowiedź towarzysza majora była zaskakująca. Po prostu zapadła cisza. Nie wykluczone, że w tym momencie w niektórych obecnych obudziły się mgliste wątpliwości. Gagarin zaś oznajmił po prostu: „Na statku kosmicznym nie bylo żadnej aparatury fotograficznej, toteż żadne zdjęcia nie zostały wykonane. Wobec tego nie ma nic do opublikowania".
To także bomba, zastanówmy się. Byłoby logiczne, jeśli Sowieci chcieli za wszelką cenę światowej sensacji – a wiemy, że tylko to było ich celem – to elementarną sprawą było zrobienie przez kosmonautę chociaż dziesięciu lub dwudziestu zdjęć, nie więcej, bo nie miał wiele czasu – z wysokości, na jakiej przed nim żaden człowiek się nie znalazł. Nawet tylko po to, żeby stanowiły dowód. Pamiętajmy też, że rzekomy lot Gagarina z punktu widzenia sportu lotniczego pobił wiele rekordów i został wpisany do wszystkich złotych ksiąg lotnictwa. Nawet nie biorąc pod uwagę propagandowych celów politycznych i ideologicznych, nie można sobie wyobrazić, żeby na taką jedyną w dziejach świata podróż kosmonauta nie zabrał ze sobą aparatu fotograficznego. Już kilka lat wcześniej, kiedy Amerykanie i Sowieci wystrzeliwali ku Księżycowi różne aparatury, były one oczywiście zaopatrzone w urządzenia fotograficzne i wykonano pierwsze zdjęcia nawet niewidocznej strony Księżyca!
Tu natomiast nie było żadnych aparatów fotograficznych, twierdzono. Zaskoczenie było nieopisane. Kto więc uwierzy w to wszystko?
/.../
Nie potrzebuję przypominać, że lot Sheparda odbył się całkiem jawnie. Zrobiono ogromną ilość jednoczesnych zdjęć, pokazano przebieg eksperymentu w telewizji, a zainteresowani mogli nawet zobaczyć, jak Shepard znosi sam lot, gdyż kamera telewizyjna ukazywała jego twarz podczas tego „skoku” w Kosmos. Oznaczało to, że ówczesna technika umożliwiłaby transmisję z lotu, no i można by pokazać wsiadanie do kabiny kosmicznej, przebieg startu i powrót na ziemię. Tak właśnie postąpili Amerykanie. Sowietów natomiast nie było stać nawet na wciśnięcie Gagarinowi do ręki nędznego aparatu fotograficznego Zorka ["Zorkij" – LA].
To wszystko oczywiście dowodzi… no, doskonale wiemy, czego.


Pytanie: czy istnieją jakieś naprawdę niezbite dowody pobytu Gagarina w kosmosie? Takie dowody, których nie dałoby się sfabrykować?

1219
Hyde Park / Odp: Życzonka
« dnia: Marca 08, 2021, 08:50:16 am »
Najlepsze życzenia dla naszych Pań z okazji Święta Wiosny:)


1220
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 08:09:50 pm »
Zdziwiło mnie, że lądowała samodzielnie na spadochronie - wydawało mi się, że tylko 4 pierwsze loty kończyły się celowym katapultowaniem załogantów (w związku z czym formalnie nie powinny być zaliczone jako lot w kosmos, ponieważ warunkiem było, aby załoga wylądowała w kapsule).
Prawda.
Pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin podczas konferencji prasowej 15 kwietnia 1961 w Moskwie stanowczo oznajmił, że lądował w kabinie. Choć wiele faktów wskazuje na to, że tak być nie mogło i faktycznie nie było. Czyżby kłamał? ::)

Nader podejrzane jest bowiem to, czego się dowiedzieliśmy w kręgach specjalistów. Na statkach kosmicznych typu Wostok latało w Kosmosie sześciu kosmonautów, to znaczy po Gagarinie jeszcze pięciu: Wostok 2 – H. Titow, 6 sierpnia 1961; Wostok 3 – A. Nikołajew, 11 sierpnia 1962; Wostok 4 – P. Popowicz, 12 sierpnia 1962; Wostok 5 – W. Bykowski, 14 czerwca 1963; Wostok 6 – W. Tierieszkowa, 16 czerwca 1963. Otóż wszyscy – z wyjątkiem Gagarina – wybrali katapultowanie się jako metodę lądowania! Ani jeden nie pozostał w kabinie i w kabinie nie lądował!

Ośmielam się polecić książkę Istvána Nemerego "Gagarin = kosmiczne kłamstwo?", z której pochodzi cytowany fragment. Autor poddaje analizie długi szereg drobnych i dużych nieścisłości, w które obfituje oficjalna wersja pierwszego lotu w kosmos. Książka jest dostępna do pobrania w języku polskim:
https://royallib.com/book/Nemere_Istvan/Gagarin__Kosmiczne_kamstwo.html

Kliknąć w jeden z linków "Скачать в формате..." na dole strony.

1221
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 03:30:59 pm »
Inna sprawa, że takie językowe zwroty, wbijane dzieciństwem bywają pozbawione desygnatu - iluż to zadeklarowanych ateistów woła; ojezu, omójpanie, czy klasyczne matkoboska, jezusmaryja. Zwłaszcza w sytuacjach skrajnych. Gdy wpadłeś w poślizg i już widzisz zbliżające się nieuchronnie drzewo - nie krzykniesz "o rozumie najmilszy!". Alternatywą popularny wulgaryzm.  :)
Zastanawiam się, co ma znaczyć to odruchowe "Boże..."? Czy znaczy to, że w sytuacji zagrożenia nawet zagorzały ateista czasem zachowuje się zgodnie z zasadą "jak trwoga to do Boga"?
Czy też był to nic nie znaczący zwrót językowy, jak niżej?

Gdy więc nachodzi go melancholia, nie pozostaje mu nic prócz wściekłości. Gdyby nie był tak   straszny, budziłby we mnie czasem współczucie, jak to się zdarzyło przed trzema dniami. Wszedłem do jego kabiny, aby napełnić wodą karafkę, i zaskoczyłem go znienacka. Nie widział mnie. Twarz miał ukrytą w dłoniach, a ramiona drgały mu konwulsyjnie, jakby płakał. Robił   wrażenie człowieka trawionego ogromnym zmartwieniem. Wycofując się po cichu dosłyszałem, że jęczy: - Boże! Boże! Boże!
Nie znaczy to, by rzeczywiście wzywał Boga; był to zwykły wykrzyknik, ale płynący z głębi duszy .

(Jack London, "Wilk morski")

1222
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 09:48:40 am »
 ;D

Nawiasikiem, Autor imho niezupełnie dokładnie przetlumaczył wypowiedź pani T. dotyczącą owego lądowania:
Cytuj
- Gdy się katapultowałam, pomyślałam w przerażeniu widząc jezioro: Pan wysłał jedną kobietę, która zostanie zwrócona do wody! - mówiła.
"Я когда катапультировалась и увидела Землю, меня охватил тихий ужас, - вспоминала Валентина Терешкова. - Потому что внизу было озеро. Первая мысль: Господи, послали одну женщину, и надо же будет угодить в воду!"

"Gdy się katapultowałam i ujrzałam Ziemię, ogarnęła mnie ponura zgroza - wspominała W.T. - Ponieważ na dole było jezioro. Pierwsza myśl: Panie, wysłano jedną kobietę, a tu pech chce, by została wrzucona do wody!"

https://rg.ru/2021/03/06/segodnia-den-rozhdeniia-valentiny-tereshkovoj-legendarnoj-chajki.html

1223
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 06, 2021, 11:34:26 pm »
Czy Walentyna wylądowała w jeziorze? Czy nie?
Rosyjskie źródła twierdzą, że udało się jej przelecieć jezioro, sterując spadochronem. Chodzi o Kułundińskie jezioro w Ałtajskim kraju.

Ciekawe, że po tym historycznym locie wściekły Siergiej Korolew oznajmił: "Dopóki żyję, żadna baba nie poleci więcej w kosmos" 8)

1224
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 06, 2021, 10:40:07 pm »
@ Hornet
Thanki (dzięks) za wyjaśnienie :)

Taki zbieg zamawiania i samoistnego ustąpienia - a wynik interpretowany zgodnie z podjętą terapią;)
No tak, post hoc non est propter hoc...
Nie będę się upierał, wszystko jest możliwe. Choć osjbiście uważam, że w "niekonwencjonalnej" medycynie jednak coś jest... :-X

1225
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 06, 2021, 09:02:44 am »
Mówił, że powszechnie znaną wśród lekarzy rzeczą jest skuteczność "zamawiania" brodawek na wsi. Głębokie przekonanie, że takie "zamawianie" podziała, powoduje kurczenie się naczyń krwionośnych wokół brodawki i jej obumieranie. Oczywiście musi być ta wiara.
Ano. Skuteczność metod ludowych, wiejskich, takich jak "zamawianie" brodawek czy bólu zębów, nie poddają w wątpliwość nawet lekarze. Skuteczność ta została zweryfikowana przez doświadczenie wielu pokoleń. Nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego, głupio, prymitywnie - ale... to działa... ???
Uważa się, że efekt powoduje wiara, głębokie przekonanie pacjenta. Niech i tak będzie. Chociaż imho argumentem contra może służyć fakt, że "zamawianie" równie skutecznie usuwa brodawki u małych dzieci. Które siłą rzeczy mają wiarę i przekonanie razem z brodawkami głęboko gdzieś...  :)

Wspomnijmy jeszcze, że są takie przypadki, gdzie żadne mydlenie oczu nie zadziała.
Nikt przecież nie twierdzi, że placebo to panaceum.
Cytuj
Oglądałem kilka miesięcy temu dokument na BBC o próbie leku na chorobę Parkinsona. Osobom, którym wlano do czaszki czystą wodę nie ustały drżenia ani nie zaobserwowano poprawy. Oczywiście osoby, które otrzymały wodę nie wiedziały, iż dostały placebo, ale równie dobrze mogły przypuszczać, że zaaplikowano im prawdziwy lek.
Hm. Ciekawym, jak wygląda wlewanie wody do czaszki schorzałym ludziom w podeszłym wieku z punktu widzenia etyki lekarskiej i zasady non nocere?

1226
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 05, 2021, 08:19:07 pm »
Zgadzam się z LA - opisane nie jest efektem placebo - opiera się nie na fałszywym leku, ale na fałszywej myśli, która pewnym krokiem prowadzi do leczniczego efektu.
W pewnym sensie jest. Na czym właściwie polega leczniczy efekt placebo? Imho wszystko zaczyna się od myśli. Od myśli, że oto przyjmuje się zbawienny lek, i tamta właśnie myśl uruchamia nieznane mechanizmy samonaprawcze organizmu.

Generalnie, wiele wskazuje na to, że psyche ma decydujący wpływ na somę. Głębszy niż sądzimy, jak to udowadniają np. osoby praktykujące jogę. Inna rzecz, że człowiek nie mający wprawy w "ręcznym sterowaniu" procesami fizjologicznymi zachodzącymi we własnym organizmie, gdy podejmuje taką próbę, zazwyczaj napotyka na pewne trudności. W większości wypadków - może z wyjątkiem najprostszych, jak z tymi kurzajkami - mózg odpowiada: Error 403, access forbidden.  ::)

Cytuj
Gdyby sama wiara uzdrawiała...no właśnie:)
To świadczy jedynie o słabości naszej wiary ;) :)

1227
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 05, 2021, 09:59:10 am »
Cytuj
Osoba ignorująca całość medycznej wiedzy łatwo może pozbyć się brodawek dzięki odpowiednio zaaplikowanej sugestii - zapewniającej ją po prostu, iż one rychło znikną. Lekarz, orientujacy się w psychosomatycznych mechanizmach takiej sugestii, właśnie przez to, iż je zna, dzięki analogicznemu postępowaniu wyleczony być nie może.

Niewiedza leczy? Hm.
Wygląda na to, że sceptyk Lem utrzymuję, iż w taki sposób faktycznie można pozbyć się brodawek?
Hm. :-\

Wówczas, moim zdaniem, w powyższym fragmencie słowa "medyczna wiedza" należałoby wziąć w cudzysłów.
Co mamy?
Primo, za pomocą odpowiednio zaaplikowanej sugestii, czy też autosugestii, da się skutecznie usunąć brodawki. Pod warunkiem, że pacjent wierzy, że ta metoda zadziała.
Secundo, ów lekarz, w oparciu o "klasyczną" wiedzę medyczną, skłonny jest uznać tę metodę za przesąd i zabobon. To również swoista odmiana wiary - wiara, że tego nie może być, bo nie może i już. Wg medycyny konwencjonalnej, świadomość/podświadomość powodująca masową apoptozę komórek brodawki, jest czymś nie do pomyślenia.

W każdym razie nie ma tu nic wspólnego z prawdziwą wiedzą. A czasem lepsza jest kompletna ignoracja w temacie, niż utrwalony w świadomości zbiorowej nieprawdziwy paradygmat.
Przychodzą na myśl słynne słowa Einsteina:
Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.

1228
DyLEMaty / Odp: Przeczytałem książkę - lub nie
« dnia: Marca 02, 2021, 09:56:24 am »
Thomas Nagel" Umysł i kosmos".
Enarche, 2021
Na razie jest w przedsprzedaży.
Spory fragment książki jest dostępny do pobrania:
https://ebookpoint.pl/przeczytaj2/e_1ylh?logged=&dropbox=&kindle=&pocketbook=&uid=

1229
DyLEMaty / Odp: Iluzje-deluzje czyli jak mózg nas oszukuje:)
« dnia: Marca 01, 2021, 11:47:51 pm »
Ależ zuch z Ciebie! Chylę czoło, maźku :)

Dopiero teraz zauważyłem, iż nie doprowadziłem swego rozwiązania do końca. Bo faktycznie obliczyłem nie wysokość h, tylko h+|AX|. A przecież, wbrew mojemu pierwotnemu założeniu, wielkość alfa (czy też x, wg Twojego oznaczenia) okazała się stosunkowo duża, a zatem odcinek |AX| nie jest zaniedbywalnie mały.

Cóż, spróbuję nieco sprecyzować swój wynik.
d=83105,833≈83106
|OB|=sqrt(d2+R2)≈6371542,012 , skąd
h=|OB|-R≈542 ,
co w zasadzie mało się różni od Twoich 564 m.

...już lepiej, już nie kilometr z ogonkiem, ale wciąż przeszło pół kilometra. Intuicja nadal buntuje przeciw takiej wysokości szczeliny... :)

1230
DyLEMaty / Odp: Iluzje-deluzje czyli jak mózg nas oszukuje:)
« dnia: Marca 01, 2021, 09:24:22 pm »
Uważam, że Twoje rozumowanie jest nienaganne. Równanie również. Mam tylko jedne drobne zastrzeżenie:
Cytuj
d=a+0,0005 (oczywiście)
Przepraszam najmocniej, ale 5 metrów = 0,005 kilometrów 8)

Cytuj
tg x = x+0,0005/R
Może kiedyś umiałem to rozwiązać, raczej chyba tak? - ale niestety obecnie czarna dziura.
U mnie też :)
Nie znam takiego chwytu matematycznego, który pozwoliłby rozwiązać równanie z iks i tangens iks w jednym wzorze. Przypuszczam, że równania takiego rodzaju w ogóle nie da się rozgryźć analitycznie. Ale oczywiście mogę się mylić. Byłbym wdzięczny za każdą podpowiedź/wskazówkę ze strony Szanownych Forumowiczów.

Cytuj
Czy masz w swoim kalkulatorze windows wykresy? Ja ze zdziwieniem stwierdziłem, że w domu mam, a w firmie nie mam :) . I nie wiem, co zrobić, żeby mieć.
Nie mam, bo korzystam z Windows 8.1, a kalkulator z wykresami podobno ma dopiero dziesiątka.

Cytuj
Ps2 - z wykresu wychodzi 0,013303 rad - 0,7622 stopnia - co jest prawie że idealnie równe Twojemu 0,7473 - różnica ok. minuty kątowej, łuk przy promieniu Ziemi ok. 11 km. Ogólnie czapki z głów, rozwaliłeś to inżyniersko :) .
Dziękuję, ale jesteś dla mnie zbyt łaskawy. Na razie jeszcze nic nie wiadomo. Być może, po uwzględnieniu tamtej drobnej usterki rezultat okaże się zgoła innym, odmiennym od mojego, natomiast bardziej zgodnym ze zdrowym rozsądkiem? ;)

Strony: 1 ... 80 81 [82] 83 84 ... 163