Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: 1 ... 79 80 [81] 82 83 ... 162
1201
Hyde Park / Odp: Życzonka
« dnia: Marca 08, 2021, 08:50:16 am »
Najlepsze życzenia dla naszych Pań z okazji Święta Wiosny:)


1202
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 08:09:50 pm »
Zdziwiło mnie, że lądowała samodzielnie na spadochronie - wydawało mi się, że tylko 4 pierwsze loty kończyły się celowym katapultowaniem załogantów (w związku z czym formalnie nie powinny być zaliczone jako lot w kosmos, ponieważ warunkiem było, aby załoga wylądowała w kapsule).
Prawda.
Pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin podczas konferencji prasowej 15 kwietnia 1961 w Moskwie stanowczo oznajmił, że lądował w kabinie. Choć wiele faktów wskazuje na to, że tak być nie mogło i faktycznie nie było. Czyżby kłamał? ::)

Nader podejrzane jest bowiem to, czego się dowiedzieliśmy w kręgach specjalistów. Na statkach kosmicznych typu Wostok latało w Kosmosie sześciu kosmonautów, to znaczy po Gagarinie jeszcze pięciu: Wostok 2 – H. Titow, 6 sierpnia 1961; Wostok 3 – A. Nikołajew, 11 sierpnia 1962; Wostok 4 – P. Popowicz, 12 sierpnia 1962; Wostok 5 – W. Bykowski, 14 czerwca 1963; Wostok 6 – W. Tierieszkowa, 16 czerwca 1963. Otóż wszyscy – z wyjątkiem Gagarina – wybrali katapultowanie się jako metodę lądowania! Ani jeden nie pozostał w kabinie i w kabinie nie lądował!

Ośmielam się polecić książkę Istvána Nemerego "Gagarin = kosmiczne kłamstwo?", z której pochodzi cytowany fragment. Autor poddaje analizie długi szereg drobnych i dużych nieścisłości, w które obfituje oficjalna wersja pierwszego lotu w kosmos. Książka jest dostępna do pobrania w języku polskim:
https://royallib.com/book/Nemere_Istvan/Gagarin__Kosmiczne_kamstwo.html

Kliknąć w jeden z linków "Скачать в формате..." na dole strony.

1203
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 03:30:59 pm »
Inna sprawa, że takie językowe zwroty, wbijane dzieciństwem bywają pozbawione desygnatu - iluż to zadeklarowanych ateistów woła; ojezu, omójpanie, czy klasyczne matkoboska, jezusmaryja. Zwłaszcza w sytuacjach skrajnych. Gdy wpadłeś w poślizg i już widzisz zbliżające się nieuchronnie drzewo - nie krzykniesz "o rozumie najmilszy!". Alternatywą popularny wulgaryzm.  :)
Zastanawiam się, co ma znaczyć to odruchowe "Boże..."? Czy znaczy to, że w sytuacji zagrożenia nawet zagorzały ateista czasem zachowuje się zgodnie z zasadą "jak trwoga to do Boga"?
Czy też był to nic nie znaczący zwrót językowy, jak niżej?

Gdy więc nachodzi go melancholia, nie pozostaje mu nic prócz wściekłości. Gdyby nie był tak   straszny, budziłby we mnie czasem współczucie, jak to się zdarzyło przed trzema dniami. Wszedłem do jego kabiny, aby napełnić wodą karafkę, i zaskoczyłem go znienacka. Nie widział mnie. Twarz miał ukrytą w dłoniach, a ramiona drgały mu konwulsyjnie, jakby płakał. Robił   wrażenie człowieka trawionego ogromnym zmartwieniem. Wycofując się po cichu dosłyszałem, że jęczy: - Boże! Boże! Boże!
Nie znaczy to, by rzeczywiście wzywał Boga; był to zwykły wykrzyknik, ale płynący z głębi duszy .

(Jack London, "Wilk morski")

1204
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 07, 2021, 09:48:40 am »
 ;D

Nawiasikiem, Autor imho niezupełnie dokładnie przetlumaczył wypowiedź pani T. dotyczącą owego lądowania:
Cytuj
- Gdy się katapultowałam, pomyślałam w przerażeniu widząc jezioro: Pan wysłał jedną kobietę, która zostanie zwrócona do wody! - mówiła.
"Я когда катапультировалась и увидела Землю, меня охватил тихий ужас, - вспоминала Валентина Терешкова. - Потому что внизу было озеро. Первая мысль: Господи, послали одну женщину, и надо же будет угодить в воду!"

"Gdy się katapultowałam i ujrzałam Ziemię, ogarnęła mnie ponura zgroza - wspominała W.T. - Ponieważ na dole było jezioro. Pierwsza myśl: Panie, wysłano jedną kobietę, a tu pech chce, by została wrzucona do wody!"

https://rg.ru/2021/03/06/segodnia-den-rozhdeniia-valentiny-tereshkovoj-legendarnoj-chajki.html

1205
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Marca 06, 2021, 11:34:26 pm »
Czy Walentyna wylądowała w jeziorze? Czy nie?
Rosyjskie źródła twierdzą, że udało się jej przelecieć jezioro, sterując spadochronem. Chodzi o Kułundińskie jezioro w Ałtajskim kraju.

Ciekawe, że po tym historycznym locie wściekły Siergiej Korolew oznajmił: "Dopóki żyję, żadna baba nie poleci więcej w kosmos" 8)

1206
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 06, 2021, 10:40:07 pm »
@ Hornet
Thanki (dzięks) za wyjaśnienie :)

Taki zbieg zamawiania i samoistnego ustąpienia - a wynik interpretowany zgodnie z podjętą terapią;)
No tak, post hoc non est propter hoc...
Nie będę się upierał, wszystko jest możliwe. Choć osjbiście uważam, że w "niekonwencjonalnej" medycynie jednak coś jest... :-X

1207
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 06, 2021, 09:02:44 am »
Mówił, że powszechnie znaną wśród lekarzy rzeczą jest skuteczność "zamawiania" brodawek na wsi. Głębokie przekonanie, że takie "zamawianie" podziała, powoduje kurczenie się naczyń krwionośnych wokół brodawki i jej obumieranie. Oczywiście musi być ta wiara.
Ano. Skuteczność metod ludowych, wiejskich, takich jak "zamawianie" brodawek czy bólu zębów, nie poddają w wątpliwość nawet lekarze. Skuteczność ta została zweryfikowana przez doświadczenie wielu pokoleń. Nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego, głupio, prymitywnie - ale... to działa... ???
Uważa się, że efekt powoduje wiara, głębokie przekonanie pacjenta. Niech i tak będzie. Chociaż imho argumentem contra może służyć fakt, że "zamawianie" równie skutecznie usuwa brodawki u małych dzieci. Które siłą rzeczy mają wiarę i przekonanie razem z brodawkami głęboko gdzieś...  :)

Wspomnijmy jeszcze, że są takie przypadki, gdzie żadne mydlenie oczu nie zadziała.
Nikt przecież nie twierdzi, że placebo to panaceum.
Cytuj
Oglądałem kilka miesięcy temu dokument na BBC o próbie leku na chorobę Parkinsona. Osobom, którym wlano do czaszki czystą wodę nie ustały drżenia ani nie zaobserwowano poprawy. Oczywiście osoby, które otrzymały wodę nie wiedziały, iż dostały placebo, ale równie dobrze mogły przypuszczać, że zaaplikowano im prawdziwy lek.
Hm. Ciekawym, jak wygląda wlewanie wody do czaszki schorzałym ludziom w podeszłym wieku z punktu widzenia etyki lekarskiej i zasady non nocere?

1208
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 05, 2021, 08:19:07 pm »
Zgadzam się z LA - opisane nie jest efektem placebo - opiera się nie na fałszywym leku, ale na fałszywej myśli, która pewnym krokiem prowadzi do leczniczego efektu.
W pewnym sensie jest. Na czym właściwie polega leczniczy efekt placebo? Imho wszystko zaczyna się od myśli. Od myśli, że oto przyjmuje się zbawienny lek, i tamta właśnie myśl uruchamia nieznane mechanizmy samonaprawcze organizmu.

Generalnie, wiele wskazuje na to, że psyche ma decydujący wpływ na somę. Głębszy niż sądzimy, jak to udowadniają np. osoby praktykujące jogę. Inna rzecz, że człowiek nie mający wprawy w "ręcznym sterowaniu" procesami fizjologicznymi zachodzącymi we własnym organizmie, gdy podejmuje taką próbę, zazwyczaj napotyka na pewne trudności. W większości wypadków - może z wyjątkiem najprostszych, jak z tymi kurzajkami - mózg odpowiada: Error 403, access forbidden.  ::)

Cytuj
Gdyby sama wiara uzdrawiała...no właśnie:)
To świadczy jedynie o słabości naszej wiary ;) :)

1209
Lemosfera / Odp: Felietony Lema
« dnia: Marca 05, 2021, 09:59:10 am »
Cytuj
Osoba ignorująca całość medycznej wiedzy łatwo może pozbyć się brodawek dzięki odpowiednio zaaplikowanej sugestii - zapewniającej ją po prostu, iż one rychło znikną. Lekarz, orientujacy się w psychosomatycznych mechanizmach takiej sugestii, właśnie przez to, iż je zna, dzięki analogicznemu postępowaniu wyleczony być nie może.

Niewiedza leczy? Hm.
Wygląda na to, że sceptyk Lem utrzymuję, iż w taki sposób faktycznie można pozbyć się brodawek?
Hm. :-\

Wówczas, moim zdaniem, w powyższym fragmencie słowa "medyczna wiedza" należałoby wziąć w cudzysłów.
Co mamy?
Primo, za pomocą odpowiednio zaaplikowanej sugestii, czy też autosugestii, da się skutecznie usunąć brodawki. Pod warunkiem, że pacjent wierzy, że ta metoda zadziała.
Secundo, ów lekarz, w oparciu o "klasyczną" wiedzę medyczną, skłonny jest uznać tę metodę za przesąd i zabobon. To również swoista odmiana wiary - wiara, że tego nie może być, bo nie może i już. Wg medycyny konwencjonalnej, świadomość/podświadomość powodująca masową apoptozę komórek brodawki, jest czymś nie do pomyślenia.

W każdym razie nie ma tu nic wspólnego z prawdziwą wiedzą. A czasem lepsza jest kompletna ignoracja w temacie, niż utrwalony w świadomości zbiorowej nieprawdziwy paradygmat.
Przychodzą na myśl słynne słowa Einsteina:
Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.

1210
DyLEMaty / Odp: Przeczytałem książkę - lub nie
« dnia: Marca 02, 2021, 09:56:24 am »
Thomas Nagel" Umysł i kosmos".
Enarche, 2021
Na razie jest w przedsprzedaży.
Spory fragment książki jest dostępny do pobrania:
https://ebookpoint.pl/przeczytaj2/e_1ylh?logged=&dropbox=&kindle=&pocketbook=&uid=

1211
DyLEMaty / Odp: Iluzje-deluzje czyli jak mózg nas oszukuje:)
« dnia: Marca 01, 2021, 11:47:51 pm »
Ależ zuch z Ciebie! Chylę czoło, maźku :)

Dopiero teraz zauważyłem, iż nie doprowadziłem swego rozwiązania do końca. Bo faktycznie obliczyłem nie wysokość h, tylko h+|AX|. A przecież, wbrew mojemu pierwotnemu założeniu, wielkość alfa (czy też x, wg Twojego oznaczenia) okazała się stosunkowo duża, a zatem odcinek |AX| nie jest zaniedbywalnie mały.

Cóż, spróbuję nieco sprecyzować swój wynik.
d=83105,833≈83106
|OB|=sqrt(d2+R2)≈6371542,012 , skąd
h=|OB|-R≈542 ,
co w zasadzie mało się różni od Twoich 564 m.

...już lepiej, już nie kilometr z ogonkiem, ale wciąż przeszło pół kilometra. Intuicja nadal buntuje przeciw takiej wysokości szczeliny... :)

1212
DyLEMaty / Odp: Iluzje-deluzje czyli jak mózg nas oszukuje:)
« dnia: Marca 01, 2021, 09:24:22 pm »
Uważam, że Twoje rozumowanie jest nienaganne. Równanie również. Mam tylko jedne drobne zastrzeżenie:
Cytuj
d=a+0,0005 (oczywiście)
Przepraszam najmocniej, ale 5 metrów = 0,005 kilometrów 8)

Cytuj
tg x = x+0,0005/R
Może kiedyś umiałem to rozwiązać, raczej chyba tak? - ale niestety obecnie czarna dziura.
U mnie też :)
Nie znam takiego chwytu matematycznego, który pozwoliłby rozwiązać równanie z iks i tangens iks w jednym wzorze. Przypuszczam, że równania takiego rodzaju w ogóle nie da się rozgryźć analitycznie. Ale oczywiście mogę się mylić. Byłbym wdzięczny za każdą podpowiedź/wskazówkę ze strony Szanownych Forumowiczów.

Cytuj
Czy masz w swoim kalkulatorze windows wykresy? Ja ze zdziwieniem stwierdziłem, że w domu mam, a w firmie nie mam :) . I nie wiem, co zrobić, żeby mieć.
Nie mam, bo korzystam z Windows 8.1, a kalkulator z wykresami podobno ma dopiero dziesiątka.

Cytuj
Ps2 - z wykresu wychodzi 0,013303 rad - 0,7622 stopnia - co jest prawie że idealnie równe Twojemu 0,7473 - różnica ok. minuty kątowej, łuk przy promieniu Ziemi ok. 11 km. Ogólnie czapki z głów, rozwaliłeś to inżyniersko :) .
Dziękuję, ale jesteś dla mnie zbyt łaskawy. Na razie jeszcze nic nie wiadomo. Być może, po uwzględnieniu tamtej drobnej usterki rezultat okaże się zgoła innym, odmiennym od mojego, natomiast bardziej zgodnym ze zdrowym rozsądkiem? ;)

1213
Wg mnie należałoby jeszcze dodać, że zło - na poziomie jednostkowym - jest poniekąd następstwem głupoty. Co najmniej jest z nią związane. Często wynika z ignorancji, niewiedzy.
Istotnie, zło i głupota często idą w parze, korelują ze sobą. Może dlatego, że tak pierwsze jak i druga jest następstwem, "atawizmem", że tak powiem - zwierzęcej natury Homo S.?

Atawizm (łac. atavus – przodek) – regresja ewolucyjna, pojawienie się u danego organizmu nietypowych dla niego cech bądź zachowań, charakterystycznych dla jego odległych przodków.
Atawizmem nazywa się również cechy anatomiczne oraz instynkty, które w formie szczątkowej bądź nawet pełnej okazują się organizmom nieprzydatne, lecz były potrzebne ich przodkom. Szczególnie widoczne jest to u człowieka, jako że drastyczna zmiana warunków ludzkiego życia zaszła niezmiernie szybko (w ewolucyjnej skali czasu), natomiast ludzka natura kształtowała się przez setki tysięcy lat w warunkach zupełnie innych, wymagających konkretnych cech, co zdążyło utrwalić je w człowieku genetycznie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Atawizm

W świecie zwierząt to, co my nazywamy "złem" - np. bezwzględność drapieżnika wobec ofiary - jest zjawiskiem naturalnym i powszechnym. Z głupotą - w potocznym tego słowa rozumieniu - tak samo: zwierzęta na ogół nie grzeszą nadmiarem rozumu.
Chyba nic zatem dziwnego, że osobnik "atawistyczny", cofnięty w czasie w skali ewolucyjnej, często wykazuje obie cechy równocześnie?

1214
Respekt i szacun dla Twego dziadka. Ecce homo.
Nie sądzę, że robił coś złego, zabijając najeźdców na pęczki. Przeciwnie, czynił dobro. Bronił swoją ojczyznę, swój dom, swoją rodzinę przed barbarzyńcami. A jak inaczej? "Dobro powinno być z pięściami", jak rzekł poeta.

I jak zegar na wieży zabawkowej twierdzy wspaniałych Gallów Ludwika XIV wybijał godziny – bom! Północ... słuchaj... północ... słuchaj... Bił ostrzegawczo, a czyjeś halabardy podzwaniały srebrzyście, przyjemnie. Straże chodziły, czujne, bo baszty, alarmy i broń człowiek, sam o tym nie wiedząc, wynalazł w jednym tylko celu – po to, by strzegły jego spokoju i ogniska domowego. To w ich obronie człowiek walczy i. prawdę mówiąc, o nic innego w żadnym wypadku walczyć nie powinien.
(Michał Bułhakow. "Biała gwardia")

1215
Twój Suworow twierdzi to samo, co moi startrekowi
Jestem dziś (w przededniu pełni?:) ) w wyjątkowo podłym nastroju, więc gotowem zgodzić się z moim Suworowem i z Twoimi startrekowymi co do pożałowania godnej natury Ohydka...

Chyba, że pod osłoną nocy - zdobyć coś do zjedzenia?;)
Kogoś ;D

Poważnie:
Cytuj
Co do stawiania sprawy na ostrzu noża i końca tej umownej dobroci - właśnie...to sytuacje na ostrzu - pisaliśmy: nikt nie wie jakby się zachował.
Właśnie. Jedno wiem na pewno: woliłbym nigdy tego nie sprawdzać.

Strony: 1 ... 79 80 [81] 82 83 ... 162