Biblioteka filmowa, ciąg dalszy.
Widziałam niedawno "Blade Runnera" Ridleya Scotta
Czyli to co najlepsze z kina SF już obejrzałaś, teraz będzie tylko gorzej
. Choć jeszcze Tarkowskiego wypada poznać, mimo, że (w przeciwieństwie do
Terma np.) mam mu za złe "poprawianie" dzieł, które poprawek nie wymagały. No i Gilliama
*... Camerona
**...
ps. a jak już poza kino SF wykroczyliśmy: oglądam sobie ostatnio z przyjemnością powtórki tego "Rzymu", nic wielkiego ale b. sprawnie zrobione...
* Nie uważam większości jego filmów za aż takie arcydzieła jak niektórzy (i wolę
jego twórczość nie-SF), ale facet przynajmniej jest poszukującym artystą, nie kolejnym hollywoodzkim chałturnikiem
** Może to i tylko b. sprawny rzemieślnik, ale daj nam Pónbóczku samych takich rzemieślników w kinie SF