@maziek
Obecnie każdy siedzi w swojej własnej studni potencjału informatycznego i małe ma szanse, aby się wydobyć - a jak się wydobędzie to wpadnie do najbliżej położonej, na widok z lotu ptaka nie ma praktycznie szans. I że to powoduje taka polaryzację w społeczeństwie, bo nikt z nikim nie ma wspólnej bazy. Zgadzam się z tym.
Udoskonalając tę trafną diagnozę, chcę wskazać - po pierwsze - że te studnie nie są ściśle rozgraniczone i twarde (jak np. kręgi betonowe w sąsiednich studniach wodnych), tylko rozmyte i miętkie, na dodatek z niejaką interferencją. Po drugie, jeśli polaryzacja bierze się od polusa czyli bieguna, to une potocznie są dwa, więc w cytowanym kontekście lepiej mówić nie o dwóch polusach, lecz o mnogich "podziałach". To wszystko oczywiście są tylko językowe niuanse i duperele.
Prócz gruntownych i niemal wojennych (pis-antypis) podziałów społecznych da się w tej sferze zaobserwować jeszcze inne zjawisko:
niewiary w nic. Coraz bardziej mogę wierzyć tylko swoim zmysłom, paru wypróbowanym autorytetom, a resztę muszę skrzętnie przepuszczać przez wieloźródłowe sita swego wybitnego rozumu. To z kolei staje się coraz bardziej niemożliwe ze względu na SKS oraz informacyjny potop.
JP2 pewnie miał co innego na myśli, ale na przełomie tysiącleci naprawdę zstąpił internetowy
Duch Niczyj i coraz szybciej odmienia oblicze ziemi. Tej ziemi.
R.