No, w koncu jakis ciekawy temat
Chetnie Panu Starowi wyluszcze, jak to z tymi rekinami i wielorybami jest, bo to moj konik od czasow pacholecych.
Po pierwsze, o jakich rekinach mowimy?
Jest np. rekin zwany Cookiecutter Shark, takie male bydle ok 50cm, ktore atakuje wszystko co mu sie nawinie i wygryza dziury w nawinietym. Kazda ryba, lacznie z Zarlaczem Bialym, wieloryb, delfin, Orka... cokolwiek sie napatoczy.
https://www.google.co.uk/search?q=cookiecutter+shark+bite&biw=1204&bih=619&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=51lKVa6PBOaC7gao1oGgDw&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQZ wiekszych, jedynie Bialy atakuje wieloryby, ale b.rzadko. Sa potwierdzone ataki na wieloryby, konkretnie Wale Grenlandzkie. Te wieloryby sa wyjatkowo powolne, a matki podrozuja samotnie z mlodymi, ktore sa glownym celem. Nie jest powiedziane, ze okazjonalnie dorosle nie sa atakowane, ale nie ma na to twardych dowodow. Z natury rzeczy, nawet gdyby ataki byly czestsze, trudno je zaobserwowac i trzeba sie opierac na ranach znalezionych na zywych wielorybach, albo na zabliznionych, wzgl. zainfekowanych w odpowiedni sposob pasozytami ranach na zwlokach. Jedynie duze Biale maja wystarczajace szczeny i zeby, zeby moc ugryzc wieloryba. Tradycyjnie ataki sa na mlode (jak zwykle w przyrodzie). Krzywizna wieloryba nie ma wiekszego znaczenia, bo rekin "wyrzuca" szczeke do przodu podczas gryzienia. Owszem, latwiej jest mu wyciac (nie wyszarpac) kawal wieloryba, poprzez rzucanie gowa na boki (to dziala jak krojenie miesa nozami do stekow), ale tez samym, kilkukrotnie powtorzonym klapnieciem Zarlacz jest w stanie osiagnac to samo.
Mlode moga byc prawdopodobnie atakowane przez inne duze gatunki, ale tez mlode sa wyjatkowo chronione przez stado, zwlaszcza matke.
Dlaczego rzadkie? Wieloryby prawie zawsze zyja w stadach i pilnuja sie nawzajem. Poza tym kazdy drapieznik uwaza, zeby sobie nie zrobic krzywdy podczas polowania, bo to moze byc wyrok smierci. Taki Zarlacz Bialy nawet przy ataku na glupia foke chroni swoje oczy i po pierwszym uderzeniu na tylne pletwy, czeka az foka oslabnie. Latwiej takiemu rekinowi atakowac mniejsze zwierzeta, zwlaszcza takie, na ktore sie wyspecjalizowal polowac.
Lepiej by im szlo, gdyby polowaly w grupie, jak np. psy/wilki/orki, ale nie poluja, wiec to sa pojedyncze przypadki.
Tak naprawde to najwiekszym killerem wielorybow sa orki, rekinow zreszta tez. Zdarza sie tez ze Kaszaloty zzeraja rekiny.
Z innych zwierzat, ktore poluja na ofiary wieksze o blisko rzad wielkosci, poza oczywiscie tymi, ktore poluja stadnie, to moglbym wymienic np. orly, warany z Komodo, niektore meduzy, i pewnie wsrod owadow cos by sie znalazlo. Pasozyty oczywiscie mozna pominac.