No, siekierka - moja pieszczocha milutka...to sie rozumie.
Cel - pal !!!
(jak krzycząc, rzekł Azja Tuhajbejowicz do Daniela O. w "obij oba konie". Czy to może "Zgaga..." była?)
Choć chyba...bonobo.
Lepieja szymborskiego ulepiliby lepiej niż Hanna, raczej.
Audycji nie słuchałem, ale z tego co podałaś, bardziej mi Markiem niż Piotrem...
W angielskiej wersji ciut lepiej się postarali
Ciekawe, co napisałby psycholog ewolucyjny? Znaczy - skąd ona? I po co?
Skoro taka ważna.
Ułatwiała przetrwanie? Rozmnażanko? Trawienie?
Tylko udają, że są;)
Skaldy, baldy...ale jeszcze Krywaniem pojedziem...kiedyś.
Wracając do siekiery.
Tak jakoś pętli mi się z Ósmą Orkiestrą...te jęki przeciągłe z czerwonopłytowej.
Piski, jakby
Nex napisał, przyprawiające o dreszcz uzębienia. Gęsią skórkę na szkliwie.
Tylko bardziej urytmione. Czas z grubsza, ten sam.
I wychodząc do jubilea.
Rąbią jak siekierą. Toporna, ale z tym
czymś - "beta".
Najlepiej zapamiętana.
WIPERS - When It's Over (lyrics included, 1981)Dopisane - po 12 i 1/3 chwili
Jednak bardziej piła tarczowa, niż siekiera.