Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1393382 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1650 dnia: Stycznia 09, 2014, 11:44:00 pm »
Nnoo, niezła ta winna Kasia. Teksty Nicka takoż. Dobre dla aktorów śpiewanych do interpretowania.
Któryś Wrocław chyba, cały spektakl był?
Ale to inne.
Bereszit, wbrew ee..., jak najbardziej o.k. praktycznie nie znam, choć już coś linkowałaś - no ni?
I to by się zgadzało, bo piszą, że mało znany. Czytam, bardziej tam, niż tu.
Wtedy bezpętelkowo, starczy, że pogoda dusi...znów zima na Wielkanoc czeka? :-X
Starocie, może nawet tubyłe, ale chyba nie. Bom już się pogubił manentnie.
O! Pętelka mała do dwójki ze sternikiem. Na chwilę przed Doorsami, moja ulubiona po całości:
Love - A House Is Not a Motel 1967 Remastered
Love - Maybe The People Would Be The Times Or Between Clark And Hilldale
« Ostatnia zmiana: Stycznia 09, 2014, 11:46:51 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1651 dnia: Stycznia 10, 2014, 11:08:33 am »
Jak już jadę Monteskiuszem i "O duchu..." jego...

"Polibiusz, roztropny Polibiusz, powiada, iż trzeba było muzyki, aby złagodzić obyczaje Arkadów, mieszkających pod smutnym i zimnym niebem; że mieszkańcy Cynety, którzy gardzili muzyką, przewyższyli w okrucieństwie wszystkich Greków, i że nie było miasta, w którym by popełniano tyle zbrodni. Platon nie waha się rzec, iż każda najlżejsza odmiana w muzyce musi sprowadzić wraz odmianę w ustroju państwa. Arystoteles, który, zdawałoby się, napisał swoją Politykę jedynie po to, aby przeciwstawić swoje mniemania mniemaniom Platona, godzi się z nim wszakże co do przemożnego wpływu muzyki na obyczaje. Teofrast, Plutarch, Strabon, wszyscy starożytni rozumieli tak samo. Nie jest to zgoła pogląd rzucony bez zastanowienia, jest to jedna z zasad ich polityki. W ten sposób stanowili prawa, w ten sposób zalecali władać państwem.
Zdaje mi się, że mógłbym to wytłumaczyć. Trzeba sobie uprzytomnić, że w miastach greckich, tych zwłaszcza, których głównym celem była wojna, wszystkie prace i rzemiosła zarobkowe uchodziły za niegodne wolnego człowieka. „Większość rzemiosł, powiada Ksenofon, kazi ciało tych, którzy je wykonują: każe im trawić życie w mroku lub blisko ognia: taki człowiek nie ma czasu ani dla przyjaciół, ani dla Rzeczypospolitej”. Dopiero w epoce upadku niektórych demokracji rzemieślnicy zdołali uzyskać obywatelstwo. Powiada nam to Arystoteles i twierdzi, że nigdy dobra republika nie da im prawa obywatelstwa.
Rolnictwo było również zatrudnieniem niewolniczym; zazwyczaj wykonywał je jakiś ujarzmiony naród: Heloci u Lacedemończyków; Periecyjczycy na Krecie; Peneści w Tesalii; inne niewolnicze ludy w innych republikach.
Tak samo wszelki pośledni handel był u Greków hańbiący. Wymagał on, aby obywatel oddawał usługi niewolnikowi, najemcy, cudzoziemcowi: pojęcie to obrażało ducha wolności greckiej. Toteż Platon żąda w swoich Prawach, aby karano obywatela, który by uprawiał handel.
Republiki greckie były tedy w wielkim kłopocie; nie chciano, aby obywatele trudnili się handlem, rolnictwem ani rzemiosłem; nie chciano także, aby byli bezczynni. Znajdowali zatrudnienie w ćwiczeniach gimnastycznych oraz mających związek z wojną. Prawo nie dozwalało im innych. Trzeba uważać Greków za społeczeństwo atletów i zapaśników. Otóż, te ćwiczenia, tak snadno zdolne uczynić człowieka twardym i dzikim, wymagały aby je miarkować innymi, zdolnymi złagodzić obyczaje. Muzyka, która wnika w ducha przez narządy ciała, nadawała się bardzo do tego. Stanowi ona pośrodek między ćwiczeniami ciała, które czynią człowieka twardym, a naukami oderwanymi, z których człowiek staje się odludkiem. Nie można powiedzieć, aby muzyka rodziła cnotę; to by było niepojęte: ale łagodziła srogość, wynikłą z ustroju państwa, i przyznawała duszy udział w wychowaniu, którego bez niej by nie miała.
Przypuśćmy, że istniałoby u nas grono ludzi tak rozmiłowanych w polowaniu, że zajmowaliby się nim wyłącznie; to pewna, że wynikłoby stąd pewne zdziczenie. Gdyby ci sami ludzie nabrali równocześnie smaku do muzyki, objawiłaby się niebawem różnica w ich zachowaniu i obyczajach. Słowem, ćwiczenia Greków pobudzały w nich wyłącznie jeden rodzaj namiętności, srogość, gniew, okrucieństwo. Muzyka natomiast budzi wszystkie uczucia; daje odczuć duszy słodycz, litość, czułość, lube wzruszenie. Nowocześni moraliści, którzy tak surowo potępiają teatr, stwierdzają dowodnie władzę, jaką muzyka ma nad nami.
Gdyby owej społeczności, o której mówiłem, dać jedynie bębny i trąby, możnaż wątpić, iż gorzej osiągnęłoby się cel niż dając muzykę tkliwą? Starożytni mieli tedy słuszność, kiedy w pewnych okolicznościach przekładali jedną tonację nad drugą.
Ale, powie ktoś, dlaczego wyróżniać osobliwie muzykę? Bo, ze wszystkich rozkoszy zmysłów, nie masz żadnej innej, która by była tak niewinna dla duszy."
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2014, 11:15:52 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1652 dnia: Stycznia 11, 2014, 01:05:51 pm »
Starożytni mieli tedy słuszność, kiedy w pewnych okolicznościach przekładali jedną tonację nad drugą.
Ale, powie ktoś, dlaczego wyróżniać osobliwie muzykę? Bo, ze wszystkich rozkoszy zmysłów, nie masz żadnej innej, która by była tak niewinna dla duszy."
Trochę sobie przeczy...taka niewinna, że trzeba było jej zakazywać albo trakatować wybiórczo;)
O tym wszystkim co M... u Platona:)
Nnoo, niezła ta winna Kasia. Teksty Nicka takoż. Dobre dla aktorów śpiewanych do interpretowania.
Któryś Wrocław chyba, cały spektakl był?
To chyba z Bydgoszczy - tak jest napisane...a z całości spektaklowej Kinga - zupełnie inaczej:
Przeklenstwo Millhaven - Nick Cave - Kinga Preis
Ano. Bestera już linkowałam - z pierwszej płyty: De profundis.
Chyba nie było tych lovów...fajnie grają...mnie się zaraz zokładkowo skojarzyło do Them...Now and Them...płyty wychodziły synchronicznie...linkowałam już kiedyś skłerruma...to może jeszcze takie coś:
Them - Walking In The Queen's Garden mono single)

Wczoraj nie zdążyłam - jeszcze taki klepaniec w themwersji:
Them - Nobody Loves You When You're Down And Out
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2014, 01:27:45 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1653 dnia: Stycznia 12, 2014, 05:51:29 pm »
Trochę sobie przeczy...taka niewinna, że trzeba było jej zakazywać albo trakatować wybiórczo;)
O tym wszystkim co M... u Platona:)

Widać oświeceniowy oświecony mason ;) w tym jednym duchowym bratem wczesnodwudziestowiecznego, raczej ciemnego, księżula...

"Te oceny "moralne" księdza Pirożyńskiego są bardzo wymowne. Potwierdzają one to, na co zresztą nieraz zwracano uwagę: mianowicie, że kler potrafił zacieśnić pojęcia  m o r a l n o ś c i  po prostu do wstrzemięźliwości lub - ściślej biorąc - obłudy płciowej. Z siedmiu grzechów głównych upodobali sobie tylko jeden, a z dziesięciu przykazań bożych co najmniej siedem jest im obojętnych. Człowiek  m o r a l n y,  kobieta  c n o t l i w a,  tych słów używa się tylko w znaczeniu płciowym; poza tym ten człowiek może być lichwiarzem i wyzyskiwaczem, obżartuchem i leniwcem, potwarcą i kłamcą; kobieta może być piekielnicą, plotkarą i jędzą. Te same kryteria stosuje ksiądz Pirożyński do literatury. Sam anielski Dickens jest dla niego "niepedagogiczny, bo sceny wyznań miłosnych opisuje zbyt drobiazgowo"; wszystko inne natomiast jest moralnie  o b o j ę t n e !  "Moralnie obojętne" - jak na to zwrócił już uwagę W. Rogowicz - są dla tego księdza oszukańcze spekulacje giełdowe; i udręki sieroty, i okropności wojny. Ba, kiedy mówi o najstraszliwszych zbrodniach, jak zbrojenie jednych ludów przeciw drugim, na zimno, dla celów "dywersyjnych", obchodzi ks. Pirożyńskiego tylko to, że książka Lawrance'a "nie zawiera niestosowności", to znaczy, że się w niej nie całują! "Nieszczęśliwe pożycie niedobranych małżonków" to dla niego "nic ciekawego". Łajdackie życie hieny żerującej na dostawie broni to dla ks. Pirożyńskiego "pouczająca biografia". Do czego doprowadza tego kapłana katolickiego owo spojrzenie na świat wyłącznie erotyczne dowodzi niesłychany w jego ustach zwrot: "Z wyjątkiem zaprzania się wiary, nic niestosownego (!) nie ma."

Pewno obaj chowani na Platonie ::).

O tym wszystkim co M... u Platona:)

A on - jak liv podnosił - pitagorejczyków spadkobiercą.

Skoro zaś już o tych Grekach mówimy:
Ancient Greek Music - Instrumental Exercises

Zresztą i starsze - lepiej czy gorzej - rekonstruują:
Music of the Ancient World - Sumerian Music I
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2014, 06:15:22 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1654 dnia: Stycznia 16, 2014, 02:02:38 pm »
Dawno poezji śpiewanej nie było  ::)

Parvati Baul

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1655 dnia: Stycznia 16, 2014, 10:44:47 pm »
Muppetów też dawno nie było  ;):
The Muppets - Bohemian Rhapsody (Queen)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1656 dnia: Stycznia 18, 2014, 12:55:28 am »
Hoko to jakaś zmyłka - chyba poezji lekkowykrzyczanej? :-\ ;)
Muppety...łoki...alele! Mahna Mahna - nie przebija;)
Rzeczywiście się pomieszało - a mnie się usłyszało, że jedyny taki w Jewropie - koncert - w Oświęcimiu:
http://lifefestival.pl/pl/news/Eric-Clapton-gwiazda-LFO2014,30.html
Czyli get ready i starokoleinowo:
Eric Clapton - Get Ready
Eeedobra...jeszcze jeden w kremie:
Cream-Tales of Brave Ulysses
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1657 dnia: Stycznia 18, 2014, 12:43:10 pm »
Olka
wykrzyczanej? - a co to za szowinizm kulturowy?  ::) Mnie się taka poezja śpiewana całkiem podoba. Tu cos mniej krzykliwego, ale tamto i tak lepsze

Mooralala Marwada - Hiye Kaya Mein

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1658 dnia: Stycznia 18, 2014, 07:48:21 pm »
Hoko, a gdzie zapodziałeś "lekko"? ::)
Nie, to nie szowinizm kulturowy. Jeno uszny:)
Panowie zdecydowanie lepiej:)
Może gdyby tamto - oni? :-\

To tak - z innego skrawka:
Sun Ra - Watusa
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1659 dnia: Stycznia 18, 2014, 10:54:39 pm »
Krzyczy, nie krzyczy...ale patrzę filozofia cała w tym i droga życia. To ona Parvati musi - tak całą sobą...coby ten Sziwa usłyszał. :)
http://en.wikipedia.org/wiki/Baul
Eryk ma dobrą, sprawdzoną  firmę muzyczną Klap-Ton. Swojską.
Ale Ulissesem wciąż grecką kość zahacza.
Toteż nie będę uciekał.
"Nasi" Grecy, przypadkiem trochę ujawnieni. Odprysk grzebania w Kwartecie Jorgi.
A i historyjka do tego od jednego Heroda;
Ancient Greek Music - Gardzienice - Paian o Paian (Paean)
Historyjka o Pajonach:
Mieszkańcy miasta Paion kontra mieszkańcy miasta Perynt.
Pajończycy otrzymali przepowiednię od wyroczni, że gdy rywale staną naprzeciw, nie zaczepiać ich, chyba, że wezwą po imieniu.
Peryntyjczycy podeszli pod ich miasto, ale miast bitwy doszło do potrójnego pojedynku.
Wybranych: żołnierzy, koni i psów.
Wygrali ci z Peryntu...2:1. :)
Nie wiadomo w których dyscyplinach, ale chyba dwóch pierwszych, gdyż Pajończycy słynęli onczas z psów bojowych.
Zwycięzcy z radości zaśpiewali pean ku czci Apollina (refren Ie Paion, czyli "przybądź Peanie").
Pajończycy uznali, że warunki wyroczni zostały spełnione, zaatakowali śpiewających i złomotali ich tradycyjnie. Doszczętnie, dodam.
Ola w dżezy uderzyła, a mnie urzepiło się to popowe, piosenkowe. No i pociągowe w znaczeniu wagonowe.
Swoja drogą, pan się mocno zmienił od czasów venti quattro mila...muzycznie.
Adriano Celentano - Non so Più cosa Fare (HD)

« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2014, 11:04:21 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1661 dnia: Stycznia 19, 2014, 11:20:17 am »
A co powiecie na muzykę sfer? ;)
Nawet przyjazna dla ucha. Tylko te....dłużyzny. :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1662 dnia: Stycznia 19, 2014, 01:06:15 pm »
Tylko te....dłużyzny. :)

Wszechświat ma czas... ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1663 dnia: Stycznia 21, 2014, 08:10:35 pm »
Cytuj
Wszechświat ma czas... ;)
Ale my - nie. ;)
The James Gang:-'Stop'
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1664 dnia: Stycznia 23, 2014, 05:15:10 pm »
Po grecku (czyli po polsku opowiedziane by było w ten deseń: nie chwal dnia przed zachodem...?;) ), włosku, sferycznie - łoj nie nadążam. Jeszcze Gang - chyba najlepszy z ostatnio linkowanych.
Ja muzycznie dobiję wątek Persepolis:
Tak:
Master of the Monsters (50 Toumans) - Persepolis Soundtrack
I tak:
Love and Hate Persepolis Soundtrack
A nie muzycznie - z czytanego: było o muzyce po grecku, teraz o dźwiękach po niemiecku czyli Hegel:
Dźwięk jest wymianą zachodzącą pomiędzy specyficznym byciem-na-zewnątrz-siebie-nawzajem materialnych części a zanegowaniem tegoż [czegoż?!] - tylko abstrakcyjną albo, by tak rzec, tylko idealną idealnością tego specyficznego momentu. Ale wskutek tego sama ta wymiana jest bezpośrednio negacją specyficznego materialnego trwania. Negacja ta jest tym samym realną idealnością ciężaru właściwego i kohezji - ciepłem.
Dźwięk jest ciepłem, które jest negacją abstrakcji? W danym momencie - oczywiście? :-\
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)