Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1393229 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1545 dnia: Listopada 21, 2013, 10:48:34 pm »
Cytuj
...liv zatyka uszy;
Cytuj
plum-plum ambientowe, albo cos w stylu Liva
A co to za nalot...dywanowy niemal. >:(
Liv nic nie zatyka, a plum-plum lubi bardzo. Ot!  :)
Moondog - Viking 1
Moondog - Elf dance (piano)
Moondog - Lament I, "Bird's Lament"
Moondog - New Amsterdam
Stare polskie filmy się przypominają. Conajmniej dwa.

U mnie sprzęt grający lada jaki. Stary zestaw Yamahy ala wieża, wzmocniony wzmacniaczem niedziałającego radia marki Unitra (do gramofonu). Do tego dwie takoż stare kolumny niczym szafki marki Pioneer. Te wzmocnione tylnymi maluchami, kundlami. Ale po Bambinach i tym podobnych, jest wystarczająco.
« Ostatnia zmiana: Listopada 21, 2013, 11:34:30 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1546 dnia: Listopada 22, 2013, 04:22:58 pm »
A co to za nalot...dywanowy niemal. >:(
Liv nic nie zatyka, a plum-plum lubi bardzo. Ot!  :)
Coś takiego  8) ;)
Tam zara dywanowy ::) Ale jak tak, to potestujemy jeszcze wytrzymałość;))
Ze Ci sie, Ola z Aphexem tamte dwa kojarza, tom zdziwion. Ogolnie Aphex ma 2 twarze: Takie wlasnie plum-plum ambientowe, albo cos w stylu Liva ;) :
Ażenibydlaczegnie?;) Ten konkretny Aphex jest bardzo Prodiżowy, ale że już byli to się mi odręcznie takie dwa oklepańce naunęły...there we go;))
The Chemical Brothers - Hey Boy Hey Girl
FatBoy Slim - Push The Tempo
Jeszcze uszu nie zatkał?! Fiufiu;)
Oki, ten Moondog i dywany...wizualnie: Znachor łamany Jańciem Wodnikiem... a poza tym: suntrakowo - Big Lebowski Coenów
To może nie ten Moon, ale takie bum:)
Piero Piccioni - Traffic Boom

P.S. Piszciepiszcie o tym sprzęcie - bo po prawdzie sharposony na wykończeniu i przymiarki trwają od jakiegoś czasu - tylko te ceny są rzeczywiście drastyczne i póki nie padnie całkiem, to sobie pogra:) Te z mocą wyburzania ścianek działowych i tak nie byłyby wykorzystane max...so:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1547 dnia: Listopada 22, 2013, 10:40:32 pm »
Ale jak tak, to potestujemy jeszcze wytrzymałość;))
W związku z plumkaniem D.G. tyż się tym zajmował, taki filmik The Orb featuring David Gilmour Metallic Spheres i wyszło The Orb featuring David Gilmour - Hymns To The Sun Dlaczego wspominam, bo jest wiadomość  http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czytaj/David-Gilmour-nagrywa-nowy-album_.html i mam nadzieję, że jak wyjdzie to plumkania nie będzie a jeśli już przyostrzyć, to takie coś David Gilmour - (2006) Take A Breath [live at Royal Albert Hall]
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1548 dnia: Listopada 22, 2013, 11:09:56 pm »
P.S. Piszciepiszcie o tym sprzęcie - bo po prawdzie sharposony na wykończeniu i przymiarki trwają od jakiegoś czasu - tylko te ceny są rzeczywiście drastyczne i póki nie padnie całkiem, to sobie pogra:) Te z mocą wyburzania ścianek działowych i tak nie byłyby wykorzystane max...so:)
A co tu pisać? Moje audio kupione 5 lat temu, poszedłem w Onkyo i nie żałuję. Numerów modeli nie pamiętam, musiałbym wziąć kartkę i spisać, co by i tak nic nie dało, bo 5-letniego sprzętu już przecież nie produkują. Pamiętam tylko cenę w ok. 5-6tys. z kolumnami a są to Quadrale(nawiasem mocno basowe). Właśnie ważne są głośniki, bo potrafią z nawet średnich wzmacniaczy sporo wydobyć. Problemem jest pomieszczenie do odsłuchu. U mnie to pokój(salon) ok. 30 m., czyli przyzwoicie. Jest jednak kredensik, z którego to przy jednym z "odsłuchań" pod wpływem drgań spadła figurka porcelanowa z kolekcji mażonki, no i bęc. Konklujza jeśli nie ma odpowiedniego pomieszczenia, to nie warto inwestować w sprzęt nazwijmy to "koncertowy". Dokupiłem jeszcze odtwarzać wspomnianej firmy z możliwością odsłuchu płyt SACD, audio dvd i to jest typowy przejaw snobizmu, gdyż takich płyt posiadam siedem(7)  ;) Zajmowałem się swojego czasu, w warunkach domowych miksowaniem ulubionych płyt na dżwięk wielokanałowy lecz był to słomiany zapał, choć trochę efektów osiągnąłem. Najtańszym rozwiązaniem na zakup sprzętu, przy odrobinie szczęścia wydaje się być sposób Nexsusa a przy odrobinie większej kasie sposób o którym wspomniałem wcześniej.
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1549 dnia: Listopada 23, 2013, 01:14:31 pm »
Cytuj
Jeszcze uszu nie zatkał?! Fiufiu;)
Wręcz przeciwnie...słuchawki zdjął. :P
Czyli jednak Nex trochę racji ma - co do preferencji.
Audiofilstwo to rodzaj zboczenia muzycznego.
Ma swoje walory, ale... ::)
Odchył ten zbacza w fascynację jakością brzmienia i przepuszcza cudnie brzmiące, acz liche kawałki. To taka rekompensa dla uzasadnienia wywalonej kasy. Albo swoista forma narcyzmu. Lub autyzmu aspergerowego.
Złoty środek najlepszy chyba.
Znajomi mówią, że na jakość dźwięku wpływa:
- 45% - wzmacniacz
- 35% - głośniki
- 15% nośnik (standardowy znaczy)
- 5% kabelki i styki (srebrne złote,  platynowe:)
Ebałt, oczywiście. ;)
I jeszcze, że naturalne jest stereo. Te wszystkie kwadro, w kółeczko i łaskotki pod pachami, znamionują objawy tego, no...czy tam, objawiają znamiona? Ogólnie, ma być głośno i w miarę czysto. :)
To normalnie...listopadowo:
M. Efekt "Ej, pada, pada rosenka"
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2013, 01:19:44 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1550 dnia: Listopada 23, 2013, 02:12:04 pm »
I jeszcze, że naturalne jest stereo. Te wszystkie kwadro, w kółeczko i łaskotki pod pachami, znamionują objawy tego, no...czy tam, objawiają znamiona? Ogólnie, ma być głośno i w miarę czysto. :)
Tu się zgodzę częściowo. Muza stworzona do stereo, ma być w stereo. Lecz wiesz zapewne, że jak wchodziło stereo "w życie" nazywano to niepotrzebnym gadżetem. Jakbyś usłyszał  kwadro DSOTM czy WYWH P.F. w profesjonalnym miksie (A.Parsons się kłania) zmieniłbyś zdanie  ;) Znany jest przypadek gościa co zainwestował w tuning audio 100 tys. a chodziło o zwykłego Lanosa  :) to się nazywa poświęcenie. Nawiasem, takie audiofilstwo "pokojowe" zaczyna się gdzieś myślę około 20 tys. Czyli parafrazując powiedzenie "Pieniądze to nie wszystko" aby coś posmakować, trza to najpierw mieć  :) 
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2013, 02:46:09 pm wysłana przez wiesiol »
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1551 dnia: Listopada 23, 2013, 09:16:34 pm »
Cytuj
Muza stworzona do stereo, ma być w stereo. Lecz wiesz zapewne, że jak wchodziło stereo "w życie" nazywano to niepotrzebnym gadżetem.
Tu się częściowo zgodzę, ale jest pewne uzasadnienie dla stereo, rzekłbym - naturalne. Tak najcześciej słuchało się muzykantów. Oni z przodu, odbiorca frontem do. Tak też ciągle jest na większości koncertów.
Cytuj
. Jakbyś usłyszał  kwadro DSOTM czy WYWH P.F. w profesjonalnym miksie (A.Parsons się kłania) zmieniłbyś zdanie  ;)
Boję się, że masz pełną rację....dlatego unikam. Rozmowy z audiofilami zawsze w jakimś momencie schodzą z muzyki na technikalia typu...posłuchaj tylko, jak chodzi ten talerz w piątym głośniczku od lewej.
I...słucham - ślicznie, perliście. :)
Dotyczy to też filmów, zwłaszcza wysokobudżetowych. Nieznośne. Na dodatek głowa po tym boli.
A kiedyś, czarno-białe oglądane na migającym telewizorze dawały taki efekt odbiorczy...niedosiężny teraz dla tych wszystkich haj endów (mam nawet teoryjkę na ten temat). ::)
Niestety, kluczowe słowo takiego wspomagania sztuki to end.
Jest jeszcze sprawa kwestia słuchu- uchu. ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1552 dnia: Listopada 24, 2013, 02:09:54 am »
Thx za sprzętowe i płytowe donosiki. Też się zgadzam - tu całościowo, ówdzie częściowo;)
Wręcz przeciwnie...słuchawki zdjął. :P
Czyli są granice, których...;) Dobra...zakładaj, bo mogło być gorzej;)
Motyla Efekt miejscami bardzo fajny.
Poserczowałam i w uprzedniej okolicy Prodiżów wyskoczył Kris C. - pisałam o Audio i Sound...Slavegarden...to może taki ground zero z Audio:
Number one Zero.wmv
i coś damsko - nowszego - taki Fuks:
Dana Fuchs - Bliss Avenue
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1553 dnia: Listopada 24, 2013, 11:56:41 am »
Cytuj
Jeszcze uszu nie zatkał?! Fiufiu;)
Wręcz przeciwnie...słuchawki zdjął. :P
Czyli jednak Nex trochę racji ma - co do preferencji.
Audiofilstwo to rodzaj zboczenia muzycznego.
Ma swoje walory, ale... ::)
Odchył ten zbacza w fascynację jakością brzmienia i przepuszcza cudnie brzmiące, acz liche kawałki. To taka rekompensa dla uzasadnienia wywalonej kasy. Albo swoista forma narcyzmu. Lub autyzmu aspergerowego.
Złoty środek najlepszy chyba.
Znajomi mówią, że na jakość dźwięku wpływa:
- 45% - wzmacniacz
- 35% - głośniki
- 15% nośnik (standardowy znaczy)
- 5% kabelki i styki (srebrne złote,  platynowe:)
Ebałt, oczywiście. ;)
I jeszcze, że naturalne jest stereo. Te wszystkie kwadro, w kółeczko i łaskotki pod pachami, znamionują objawy tego, no...czy tam, objawiają znamiona? Ogólnie, ma być głośno i w miarę czysto. :)
To normalnie...listopadowo:
M. Efekt "Ej, pada, pada rosenka"

A ja mówię, że 60% albo więcej to głosniki - co łatwo sprawdzić, wystarczy porównać bezpośrednio dwie trzy sztuki. Róznicy we wzmacniaczach prawdopodobnie w ogóle nie zauważysz (o ile nie zestawisz lampowego z tranzystorowym, a i w tym przypadku nie zawsze), a róznice między kolumnami, nawet z tego samego zakresu cenowego, bywają ogromne. Kable można sobie darować (a jeśli ktoś twierdzi inaczej, niech sobie zrobi ślepy test). Ale najważniejsza i tak jest dobrze zrealizowana płyta, a większość jest zrobiona przeciętnie. Więc nie ma się co ekscytować, chyba że ktoś, jak recenzenci audio, słucha na okrągło kilku wybranych płyt  ::)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1554 dnia: Listopada 24, 2013, 12:52:35 pm »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1555 dnia: Listopada 24, 2013, 01:13:54 pm »
Cytuj
A ja mówię, że 60% albo więcej to głosniki
Masz rację, to mi się przestawiły z wzmacniaczem. Co do procentowości, nie będę się spierał - nie ma sensu.
Ale przy dobrych głośnikach udział wzmacniacza rośnie. Wąskie gardło.
Cytuj
Dobra...zakładaj, bo mogło być gorzej;)
Założyłem i...same odnośniki. :)
Chris, jeden z moich ulubionych głosów - jako cepelinowaty wysoce, gdzieś w kierunku no quarter.
Dana, rewelka, prawie jak Becia. A może i równo?
Ale Hoko zastrzelił najbardziej. Tak, że miałem nie linkować, gdyż troszki natłok. A linkuję.
Zez tego zdziwka. Od pierwszej nutki. Jak zerknąłem na tytuł/autor, zdziwko się wyjaśniło, ale fajnie tak się zdziwić niedzielnie. ;)
Dead Can Dance - Saltarello
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2013, 01:34:37 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1556 dnia: Listopada 24, 2013, 01:38:09 pm »
To jeden z najpopularniejszych średniowiecznych tańców, jest multum najrozmaitszych wersji i wykonań

Saltarello - Medieval Dance

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1557 dnia: Listopada 24, 2013, 02:43:57 pm »
Od konca: Ten sredniowieczny kawalek jest b. znany, slyszalem go w roznych wersjach i wykonaniach, po raz pierwszy wlasnie na Aion DCD. EFEKT, bardzo cacy, klasycznie brzmiacy z tego okresu, to sa Czesi, ili Slowacy?
Fuchs- przez dluzsza chwile nie wiedzialem czy to kobieta czy facet, pewnie dlatego ze uzywam teraz komorki i malych, dousznych sluchawek :-)
Co do sprzetu: W ogole, w nawiazaniu do tego co Liv pisal o zboczeniu i inni, kazdy ma troche racji. Z jakoscia muzy/dzwieku, jak z jakoscia wina, czy jedzenia. Jak ktos lubi czerwone, to chyba nie jest obojetne czy pije czerwono wygladajacego jabola za 2zl, czy jakies dobre  za 100zl. Z drugiej strony, nie ma co wariowac, tzn. kupowac wino za 100 tys. Chyba ze ma sie jakies krocie.
Kazda czesc sprzetu jest istotna, bo sygnal przechodzi przez wszystkie czesci, to jak z lancuchem: Jest tylko tak mocny jak najslabsze ogniwo. Jak kupowalem glosniki, najpierw sprawdzilem opinie w necie i byly b. Pozytywne, ale kiedy gosc mi je podlaczyl do miniwiezy Aiwa, to sie zalamalem. Dopiero po podlaczeniu w domu, kamien spadl mi z serca, niebo a ziemia! Wiec wzmak z pewnoscia ma znaczenie, jak kazde ogniwo. Kable sa natomiast najwiekszym polem do naciagania frajerow. Tzn. maja znaczenie, ale wzrost ceny o 300% daje poprawe jakosci o 2%. Technicznie rzecz ujmujac sygnal to prad, wiec nalezy dbac o niezaklocanie jego przeplywu, czyli ekranowac rdzen od pola elektromagnetycznego i starac sie miec kabel jak najkrotszy i najgrubszy. Mozna to osiagnac tanio, albo absurdalnie drogo. Na pierdolkach typu kable firmy i sklepy przycinaja najwiecej. Klasyczny przyklad to kable HDMI, wciskane ludiom przy zakupie duzych TV i kin domowych, za np 100£, co ma rzekomo zapewnic lepszy obraz. Pic polega na tym, ze sygnal przesylany tym kablem jest cyfrowy, wiec jakosc kabla nie ma znaczenia, bo przechodzi albo nie, wiec 2£ na HDMI starczy. Tylko tam gdzie sygnal jest analogowy kable maja znaczenie, ale bez przesady cenowej.
Nigdy nie sluchalem quadro, jedynie surround. Przy filmach daje dobry efekt, ale przy muzie nie. Hoko ma pelna racje co do jakosci nagran na cd. Wlasnie teraz mnie szlag trafia, kiedy slysze jak nedznie niektore sa nagrane! Szumy, albo brzmi jak spod koldry. I wez tu zaplac za orginalny cd...

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1558 dnia: Listopada 24, 2013, 02:53:57 pm »
Saltarello jest włoskie, ale grają to wszyscy

Saltarello

Co do cyfrowego sygnału (jam poniekąd elektronik, to wiem), to nie jest tak, że sygnał jest albo go nie ma - mozna zgubic pojedyncze bity,  przy b. dużych częstotliwościach może się rozjechać synchronizacja czasowa, więc i tu straty mogą być. Tyle że wtedy do gry wchodzą układy korekcyjne i to naprawiają, czasem dokładnie, a czasem aby na czuja, żeby tylko zachować ciągłość, i wtedy następuje pogorszenie jakości - pytanie tylko, czy obiektywnie wykrywalne przez człowieka  :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2013, 03:07:41 pm wysłana przez Hokopoko »

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1559 dnia: Listopada 24, 2013, 03:18:33 pm »
No tak, w tym sensie tak, ale jesli kabel moze przenosic sygnal do danej czestotliwosci to mu oplot z dzikiego weza, ani 24k zlota koncowka nie pomoga. No i pojedyncze bity zgubione, to nie np. Stale zaklocenie sygnalu przez pole magnetyczne, albo spadek napiecia. A mam pytqnie o te zgubione bity: Czy one sie gubia na odcinku kabla, czy raczej na nadajniku/odboiorniku? Gadalem tez z fachowcem z Ery, ktory twierdzil, ze przy zlym terminalu kabla, czesc sygnalu potrafi sie "odbic" w druga strone. To prawda?