Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]  (Przeczytany 350492 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13692
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #270 dnia: Lutego 27, 2024, 08:25:31 pm »
Dlaczego się mówi że ptak siedzi na gałęzi a nie stoi? Przecież jakby siedział to by mu nóżki zwisały.
Może na tej zasadzie, na której samoloty siadają na lotnisku a łabędzie na wodzie?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Żuczek

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #271 dnia: Lutego 27, 2024, 08:31:27 pm »
Cytuj
Nie potrafią usiąść jak człowiek, gdyż kolana ich zginają się
 do tyłu jak u ptaków,
toteż dla spoczynku kucają.
Czytam, ale jutro wstaje 3.50.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13692
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #272 dnia: Lutego 27, 2024, 09:27:16 pm »
Ja mam z domu, że kucam czasem na krześle, co moja małż komentuje, że o, kurka do nas przyszła.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Żuczek

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #273 dnia: Marca 01, 2024, 09:41:02 pm »
Jest pięć razy opisany staw kolanowy Encjan. Zawsze jest nazwany stawem kolanowym, mało, spotkany w brodawce Xaatera profesor Xaater mówi wyraznie -
Cytuj
deformitatis congenitae articulationum genu
-biorąc Tichego za Encjanina. Brodawka oczywiście od brodawki Vatera.
Trzeba  przyjąć że po prostu Encjanie mają inną anatomie niż ptaki.
Nie umiem ustalić jak wyglądała ich twarz. Oczy i pałubowate wybrzuszenie, z nozdrzami. Zgoda. Ale jedli- czym? Bo jedli twarzą czy też głową.
 Wspomniane są
Cytuj
"orificia oviductales umieszczone powyżej otworu gębowego"
.
Chyba mieli dzioby bo
Cytuj
" Usłyszawszy o mym spotkaniu z Tahalatem, Tiuxtl uśmiechnął się ironicznie. Oficjalna propaganda, rzekł, jarmarczne sztuczki i tricki, zawracanie dzioba."
Mieli kciuk - "
Cytuj
"Luzanin czekał mnie z wyciągniętą już ręką, jakby w obawie, że zapomni, jak należy witać się z człowiekiem, a gdy podałem mu dłoń, włożył mi do garści swoją razem z kciukiem."
co jest możliwe, ptaki go mają.

Co do rozmnażania- jak ta gąbkowata substancja dostawała się do torby? Torbacze same przepełzają, z pomocą matki. Wylizuje ona ścieżke w sierści i tak noworodek, bardzo jeszcze słabo wykształcony znajduje droge. Więc są 3 możliwości- jakiś przewód wewnątrz ciała, pełzanie (mało prawdopodobne, dośc daleko to by było i jak gąbka ma pełzać?) albo przekładane "ręcznie".
Wtedy i samo zapłodnienie było by wolicjonalne, i potem przełożenie tej "gąbki".
 Zagłada Kliwian za pomocą "broni fertylizacyjnej" (czy też w ogóle użycie tej broni) jest problematyczne. Oczywiście to są tylko niepewne przekazy. Wystarczyła by maseczka czy zapłodnienie w zamkniętym pomieszczeniu. Nie można było zapłodnić ot, tak przypadkowo na spacerze.
Problematyczny jest też
Cytuj
"embrion przekształcają w złośliwy nowotwór atakujący organizm matki, nim zdąży opuścić jej ciało".
Dalej - sensacje wywołałą informacja że ludzie karmią młode mlekiem. Wiec jak są karmieni mali Encjanie w torbach? Wytwarzają jakieś łożysko? I wtedy by ten embrion pasował. Nie pasują te fertylizatory jako broń- raczej można by zapobiec w pore nowotworowi.
Encjanie zawdzięczają duże mózgi przodkom żerującym na dużych wysokościach. Mamy na Ziemi takie ptaki. I to są prawdzwi kosmici. Bo Encjanie to w gruncie rzeczy ludzie, tylko wyglądają troche inaczej i inaczej (??) się rozmnażają.
Jerzyk w gniezdzie podnosi się na skrzydłach trenując mięśnie . Nie umie chodzić, pełza, czemu zawdzięcza duńską nazwe mursejler. Musi zacząc latać od razu przy opuszczeniu gniazda, dlatego też znajdują się te gniazda na pewnej wysokości. Jak wystartuje- nie ląduje przez co najmniej 2 lata. Śpi w powietrzu na dużej wysokości (spotkałam się do 8 000 metrów) gdzie do niedawna był całkiem bezpieczny. Wyłacza wtedy połowe mózgu, połowa czuwa.
Żywi się owadami, łapanymi w locie. Nie jak jaskółka która może robić najazd na np.  ściane i aktywnie złapać muche. Wciąga jak odkurzacz, skrzydła wytwarzaja siłe ssacą. Pije albo krople deszczu, albo uderza o wode i łapie krople. Kopuluje w powietrzu. Pierwszy raz dotyka gruntu (a raczej ściany) gdy gniazduje. Jest naszybszym ptakiem tej wielkości, a szybsze są duże ptaki np. sokół, ale chyba tylko w locie nurkowym. Prawdopodobnie widzi pole magnetyczne. Tj. stwierdzono to u innych gatunków, jerzyka nawet nie próbowano badać- tunele ze względu na szybkość musiały by być ogromne. Ale gdy np. w Polsce pada- rodzice lecą do Anglii czy gdzies do Afryki. Młode wtedy hibernują - do tygodnia. Dlatego te ptaki tak długo dojrzewają -muszą się nauczyć przewidywać pogode(??) i znajdować droge.
Jak pisałam - nie umieją chodzić. Gdy spadną na ziemie- nie wystartują, bo nie potrafią się same odbić. Trzeba sprawdzić czy delikwentowi nic nie dolega i  go wyrzucić w powietrze. Ostrożnie- palce mają silne i ostre pazury, mogą skaleczyć.
Miałam takiego cudaka, ludzie nam różne dziwy przynoszą. Zawsze siedział wczepiony w mój sweter, nawet o nim nie pamiętałam. W czasie dużego mrozu wyszłam na balkon - ptaszek zobaczył przestrzeń, wrzasnął radośnie i poleciał. Odleciał daleko, bo to jednak piąte piętro. Ale był niesprawny, pacnął gdzieś w śnieg. Jak go znalazłam -po przeszło pół godziny- był zamarznięty, twardy jak z drewna. Owinełam w ręcznik, położyłam na letni kaloryfer- odżył. Żył jeszcze kilka lat.
Pierwotnie gniazdowały na skałach. Do budynków przystosowały się w czasach rzymskich. Podobno nie umieją jeść i pić same- trzeba karmić pipetą. Mój sam jadł i pił.

Usiłowałam ustalić biologie kurdla- chyba ssak? Jedno jest ciekawe, ale znowu mamy sprzeczne relacje.
Cytuj
" Quaquerli utrzymywał, że podług miejscowych warunków powstają na różnych globach różne istoty wyższe, jako to podług typów głównych ćpaki, ssaki i ptaki. Rozmnażają się też rozmaicie – przez pocieranie, zapylanie, pączkowanie, a czasem, ale bardzo rzadko, absolutnie wręcz wyjątkowo, przez tak zwane szpuntowanie, do którego na Encji, jako na planecie normalnej, nie doszło. "
Ale
Cytuj
"zbijały się w kupę, udając kopulację,"
z tym że znowu są to czyjeś niepewne opinie.
Wiem że się czepiam bzdur, ale bardziej mnie inetresuje strona biologiczna.
Cytuj
"ptasia krtań nadaje się do niej o wiele lepiej niż na przykład małpia, bo nie nauczysz szympansa ludzkiej mowy, natomiast szpaki czy papugi nie mają z tym żadnych kłopotów, a nie można od nich usłyszeć nic zajmującego, bo im mózgu nie dostaje."
Ptaki nie wydają łosu krtanią (górną) odpowiadającą ludzkiej. Mają za to tzw, krtań dolną, śpiewną - syrinx przy rozwidleniu tchawicy. Mózg ptaków wcale nie jest taki głupi, krukowate w niektórych sytuacjach są lepsze od ludzi.

PER VISCERA AD ASTRA  wypisałam sobie na anatomii patoloicznej Dahme Weissa- więc w takim nastroju to czytałam.

Oczywiście głównym problemem Wizji jest ludzka natura. Co do której Lem nie miał złudzeń. I wiele razy podchodził do problemu jej pacyfikacji. Ale o tym może pózniej.



Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16703
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #274 dnia: Marca 01, 2024, 10:32:20 pm »
profesor Xaater mówi wyraznie -
Cytuj
deformitatis congenitae articulationum genu
-biorąc Tichego za Encjanina.

Pamiętaj jednak, że ta łacina to jest przekład z tubylczego języka, być może niewierny.

co jest możliwe, ptaki go mają.

Ziemskie ptaki. Nic z tego nie wynika nt. anatomii istot tylko konwergentnych.

Co do rozmnażania- jak ta gąbkowata substancja dostawała się do torby?

Dlaczego zaraz gąbkowata substancja? Może - po prostu - ruszały tam zygoty (których mogło być sporo po każdej kopulacji - ot, strategia ewolucyjna pójścia w masówkę "w nadziei", że jakaś zygota, za którymś razem, do torby trafi), pełznąc sobie po ciele (z pomocą rzęsek, wici czy pseudoopdiów)?

Problematyczny jest też
Cytuj
"embrion przekształcają w złośliwy nowotwór atakujący organizm matki, nim zdąży opuścić jej ciało".

Ja bym tu raczej zwrócił uwagę na swoisty powrót do młodzieńczych zainteresowań Lema (który postawił swego czasu, w pewnych wypadkach prawdziwą, jak dziś wiemy, hipotezę o zakaźności nowotworów):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=384.msg32297#msg32297
https://forum.lem.pl/index.php?topic=384.msg54496#msg54496
Nawiasem: tekst tej "Etiologii..." trafił do biblioteki Ossolineum:
https://ossolineum.pl/index.php/biblioteka-osolineum/dzialy-i-gabinety/dzial-przechowywania-i-udostepniania-nowych-drukow-zwartych/najcenniejsze-obiekty-dzialu-przechowywania-i-udostepniania/z-ksiegozbioru-tadeusza-rozewicza-w-dziale-przechowywania-i-udostepniania/stanislaw-lem-etiologia-nowotworow/

Wiec jak są karmieni mali Encjanie w torbach?

Może się - dajmy na to - jakoś podłaczają do naczyń krwionośnych matki? Albo wewnętrzne ściany torby zbudowane są tak, że gąbka może przez nie osmozować?

Encjanie to w gruncie rzeczy ludzie, tylko wyglądają troche inaczej i inaczej (??) się rozmnażają.

Prawda.

Usiłowałam ustalić biologie kurdla- chyba ssak?

Wyraźnie ekwiwalent gada.
« Ostatnia zmiana: Marca 01, 2024, 10:48:21 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Żuczek

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #275 dnia: Marca 03, 2024, 11:13:10 am »
Zygota też raczej pełzać nie może- przynajmniej nie taki kawał. I na zewnątrz. Raczej jakiś przewód wewnątrz ciała. Chyba że jakieś specjalne, otorbione zygoty z narządem ruchu. Albo na tyle duże że bierze się ręka i przenosi.
Osmoza działą tylko do pewnej wiekości. Okazuje się że torbacze też mają łożysko.Raczej było by jakieś połączenie z układem krwionośnym matki.
Co do kurdli- mają sierść. I chyba są stałocieplne. Oczywiście dinozaury też mogły być stałocieplne, chyba to była stałocieplnośc wielkich zwierząt, a nie taka jak u ssaków. Ale oczywiście to zwierzęta mityczne, poddane inżynierii genetycznej i tak dalej.

&t=351s
5.47
i teraz ja mam coś co wyląda dokładnie tak samo.  Jak leży.
Head like a snake,
neck like a drake,
foot like a cat,
tail like a rat.
i jest bez wątpienia ssakiem. Dlateo pisałam że musze wyprowadzić kurdla na zabłocia.


maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13692
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #276 dnia: Marca 03, 2024, 11:21:07 am »
Mnie się zdaje, że jednak kwestia biologii istot na Encji to tylko sztafaż przydrożny i nie myślę, aby Lem poświęcił temu zbyt wiele namysłu. Zdaje mi się, że egzegeza w tym wypadku idzie głębiej niż tekst źródłowy ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16703
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #277 dnia: Marca 03, 2024, 12:27:56 pm »
Zygota też raczej pełzać nie może- przynajmniej nie taki kawał. I na zewnątrz.

Pamiętajmy, że ziemska bakteria Ovobacter propellens potrafi poruszać się z prędkością nawet 1 mm/s (co daje 3,6 m/h).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bakterie
Kto wie do czego zdolne są pozaziemskie zygoty ;).

Co do kurdli- mają sierść.

Niektóre synapsydy też są posądzane o jej posiadanie. I o ile dziś ich przynależność do gadów jest kwestionowana, o tyle w czasach gdy Lem "Wizję..." pisał zwano je przeciez gadami ssakokształtnymi. Zresztą to obca planeta, tam sierść mogła wyewoluować i u ichniego ekwiwalentu zauropsydów.

Zdaje mi się, że egzegeza w tym wypadku idzie głębiej niż tekst źródłowy ;)

Też tak sądzę ;).
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2024, 12:36:02 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2659
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #278 dnia: Marca 03, 2024, 07:43:39 pm »
Usiłowałam ustalić biologie kurdla- chyba ssak?

Wyraźnie ekwiwalent gada.
Hm. Prequel "Wizji...", czyli "Podróż czternasta" chyba niedwuznacznie wskazuje na ssaka?
Próżno medytowałem, co by to być mogło; na koniec, gdy koło północy odświeżałem się szklanką kurdlej śmietanki w barze na osiemdziesiątym piętrze domu towarowego, a pieśniarka ardrycka jęła wykonywać przebój “Sepulko moja mała”, ciekawość ma wzrosła do tego stopnia, że spytałem przechodzącego kelnera, gdzie mógłbym nabyć sepulkę.

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16703
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2659
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #280 dnia: Marca 04, 2024, 09:33:45 pm »
Cóż, formalnie pajączki są ssakami. Witamy w klubie, i pomyślnego ssania ;D

Są jeszcze stekowce:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stekowce

Alternatywne przypuszczenie: "kurdlia śmietanka" to hit sezonu, koktajl popularny wśród gości satelitarnego wesołego miasteczka. Coś jak "ptasie mleczko" ;)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16703
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #281 dnia: Marca 04, 2024, 09:51:24 pm »
Cóż, formalnie pajączki są ssakami. Witamy w klubie, i pomyślnego ssania ;D

Quaquerli i mu podobni pewnie tak by je zaklasyfikowali ;).

Alternatywne przypuszczenie: "kurdlia śmietanka" to hit sezonu, koktajl popularny wśród gości satelitarnego wesołego miasteczka. Coś jak "ptasie mleczko" ;)

Też mi to chodziło po głowie. Podobnie jak wariant, że ta śmietanka to może być coś w stylu kurdlego ;) analogu ptasiego mleka (tego znanego z ornitologii) lub jakiegoś jego przetworu, jadalnego, a nawet smacznego, i dla innych istot.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16703
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #282 dnia: Maja 06, 2024, 10:53:49 am »
wilegiatura

Powtórzyłem sobie właśnie "Salamandrę" Grabińskiego, i natrafiłem w niej na owo słówko. Lem w/w powiastki - wiadomo - nie cenił, ale ją czytał, tak jak i inne utwory S.G. (z których część, jak najbardziej, polecał). I teraz zastanawiam się czy użycie w "Wizji..." tego archaizmu to nie jakieś echo Grabińskiego przypadkiem... Pewnie nadinterpretuję...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2659
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #283 dnia: Maja 07, 2024, 02:26:48 pm »
https://sjp.pwn.pl/sjp/wilegiatura;2579844
https://toznaczy.wordpress.com/tag/wilegiatura/

Przypuszczam, że etymologia słowa sięga łaciny: villaticus - wioska, względnie villa - domek na wsi; stąd angielskie village.