1. @ Terminus. Panie Terminusie, gwoli wyjaśnienia: odezwałem się na Forum do pana Q per "Panie Juliuszu" za jego osobistą PISEMNĄ permisją w sprawie Lemoniady '2015.
2. Paradoks mrówki (kopyrajty onomastyczne moje, ale to mało ważne). Czy ktoś słyszał o WCZEŚNIEJSZYM sformułowaniu tego rozumowania?
Przypomnę, na czym polega Paradoks Mrówki (PM). Nie uważalibyśmy za normalnego człowieka, który oczekiwałby czegokolwiek (w szczególności hołdów i czci) od mrówek - ze względu na zasadniczą różnicę (eufemizm...) dzielącą "umysł człowieka" od "umysłu mrówki" (cokolwiek to znaczy). Tymczasem "umysł Pana Boga" (cokolwiek to znaczy) od naszego umysłu dzieli z założenia odległość nieskończenie większa. Wynika stąd, moim zdaniem, że Panu Bogu "do głowy nie przyszło" oczekiwać od nas jakichkolwiek przejawów posłuszeństwa, oddania i miłości. Innymi słowy, nasze hołdy Panu Bogu wiszą znacznie bardziej, niż nam wisiałyby hołdy mrówek. Stąd moja agnostyczna teza: jaki jest Pan (jeśli jest) - nie wiem, ale nie wierzę, by od człowieka oczekiwał czci.
R.