Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 679000 razy)

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #30 dnia: Września 26, 2007, 08:04:27 pm »
Cytuj
No tak, ale moim zdaniem to mamy raczej sytuację w stylu - Mieszko Pierwszy (jeśli nie Mojżesz;) stwierdza, że czas zacząć budować tratwy, na których postaramy się przepłynąć Atlantyk, co by Amerykę czymprędzej "skolonizować". Siły na zamiary, zyski do kosztów...

Co nie jest całkiem absurdalne zważywszy na wyprawy Hayerdala. (BTW: stojacy na podobnym do Mieszka poziomie rozwoju Wikingowie docierali i do Bizancjum, i przypuszczalnie, do Ameryki Płn.)

Cytuj
Megakosztowne wyprawy załogowe oznaczają, że pozostaje drastycznie mniej środków na inne przedsięwzięcia. W tym i takie co do nowych technologii również prowadzić mogą.

Tyle, że owo obserwowalne gwałtowne przyspieszenie rozwoju technologicznego (które niektórzy, żartem - vide "MIB", lub nie - vide brednie UFO-maniaków, przypisywali wręcz konszachtom z zaawansowanym pozaziemskim Rozumem) wynika właśnie z intensywnego wyścigu na Księżyc (i rozwoju lotów załogowych wogóle).

Cytuj
Gdybyśmy dysponowali niewyczerpanymi środkami to ja nie mam problemu z wysyłaniem ludków w przestrzeń. Niestety jest tak, że nasze środki są mocno okrojone i trzeba właśnie, jak sam powiedziałeś, określać priorytety oraz racjonalność i efektywność poszczególnych projektów.

Toteż dowodzę, że "pchanie się w Kosmos" jest i racjonalne i efektywne.

Cytuj
A tak w ogóle to to co mówisz to w pewien sposób dziwnie brzmi. Mianowicie wychodzi na to, że w locie, powiedzmy na Marsa, nie jest najważniejszy standardowo pojmowany sukces samej misji (jako lądowanie na powierzchni, przeprowadzone tam badania), lecz jest to niejako "droga do celu" (przyspieszenie wyjścia człowieka z niebieskiej kulki), "środek do" (stworzenia nowych technologii). Choć w zasadzie to i tak o wiele bardziej przekonujące jako motywacja, niż efekty dramatyczne, na które tyle sarkałem już wcześniej.

Mogę sobie być romantykiem podróży kosmicznych z nosem w "Pirxie" i mówić, że w Kosmos latać nalezy "bo jest" (że zacytuje maksymę alpinistów), ale skoro zauważam gigantyczne pozytywne skutki uboczne załogowych lotów kosmicznych, większe w sumie i ważniejsze od "romantycznej przygody", to chyba logiczne, że je wysunę na plan pierwszy?

Cytuj
Przypomniała mi się historyjka, hehe. Pare lat temu na Marsie lądowała sonda Pathfinder. Mniej więcej w tym samym czasie do Polski zajeżdżał chyba z pielgrzymką papież. W każdym razie garliśmy z braćmi w kosza, gdy nagle w podejrzanym podnieceniu przybiegł nasz mały kuzyn (5, 6 lat miał) i wydarł gębę: "Chodźcie bo jest lądowanie papieża na Marsie!":-D Było trochę śmiechu, ale lądowanie w telewizji żeśmy zobaczyli.

Ta sonda to mi przypomina (genialną) pierwszą scenę z (fatalnego poza tym) filmu "Mój przyjaciel Marsjanin", a ta scena to dla mnie kolejny dowód, że lepiej pewne rzeczy sprawdzić osobiście ;).

ps. odpisałem Ci też cokolwiek w kwestii wykładów atvn i to nie tylko o Jonesie, a i o "atomach".
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 08:11:54 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #31 dnia: Września 26, 2007, 08:47:54 pm »
Cytuj
No tak, ale moim zdaniem to mamy raczej sytuację w stylu - Mieszko Pierwszy (jeśli nie Mojżesz;)
Do Mojżesza to cholernie dobrze pasuje ;)

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #32 dnia: Września 26, 2007, 09:24:17 pm »
Cytuj
Cytuj
No tak, ale moim zdaniem to mamy raczej sytuację w stylu - Mieszko Pierwszy (jeśli nie Mojżesz;)
Do Mojżesza to cholernie dobrze pasuje ;)

Racja  ;D ;D ;D (BTW: "Księga Mormona" się kojarzy ;).)

ps. może się jeszcze okazać, że i prędkość światła da się "obejść", a to by nasz pesymizm trochę unieważniało:
http://xxx.lanl.gov/abs/gr-qc/9905084/
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 09:35:24 pm wysłana przez Q »

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #33 dnia: Września 26, 2007, 10:00:18 pm »
Luca: prawda chyba jest taka że wszystkie odkrycia zabierały środki na miarę szaleństwa. To chyba leży w jakiejś naszej naturze czy czymś że poprostu tak robimy. Chociaż może na etapie wylotu poza planete można już to planować. Wydaje mi się jednak że jeśli państwa stwierdzą że nie warto to zrobi to ktoś prywatny. Tak czy siak ktoś zaryzykuje i uczyni krok na 1% szansy powodzenia by danego czegoś (dajmy na to załogowego na Marsa) dokonać.

Luca

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #34 dnia: Września 26, 2007, 10:04:13 pm »
Cytuj
Luca: prawda chyba jest taka że wszystkie odkrycia zabierały środki na miarę szaleństwa. To chyba leży w jakiejś naszej naturze czy czymś że poprostu tak robimy. Chociaż może na etapie wylotu poza planete można już to planować. Wydaje mi się jednak że jeśli państwa stwierdzą że nie warto to zrobi to ktoś prywatny. Tak czy siak ktoś zaryzykuje i uczyni krok na 1% szansy powodzenia by danego czegoś (dajmy na to załogowego na Marsa) dokonać.

Na pewno w przewidywalnej przyszłości nikt prywatny tego nie zrobi. Żadne prywatne przedsiębiorstwo nie jest w stanie włożyć kilkuset miliardów dolarów w przedsięwzięcie, które nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zbliży się chociaż do zwrócenia kosztów. I bynajmniej nie wszystkie odkrycia "zabierały środki na miarę szaleństwa".

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #35 dnia: Września 26, 2007, 10:29:11 pm »
Cytuj
Luca: prawda chyba jest taka że wszystkie odkrycia zabierały środki na miarę szaleństwa. To chyba leży w jakiejś naszej naturze czy czymś że poprostu tak robimy.

Cóż. Owszem, nie sposób zaprzeczyć, że homo sap. ma pragnienie ekspansji i eksploracji wykraczajace poza rozumną kalkulację, ale szaleńców porywajacych się na dokonywanie dzieł na wielką skalę - owych prorokowanych przez fantastyczno-sensacyjną pulpę Kapitanów Nemo (wiem, trochę krzywdzę Verne'a między pulpę go wytkając),  Blofeldów czy Fantomasów ani widu ani słychu. Najbliższy chyba tych komiksowych wizerunków jest bin Laden, ale on: 1. nauki ani technologii do przodu (choćby w złym celu) nie popycha, 2. na swoich planach wbrew pozorom sporo na giełdzie zarobił, więc szaleństwo szaleństwem, a zysk zyskiem.

(Choć gwałtownie oszałały posiadacz cieżkich miliardów gotów władować je w rozwój kosmonautyki IMHO by się ludzkości przydał.)
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 10:41:45 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #36 dnia: Września 26, 2007, 10:37:13 pm »
Cytuj
Na pewno w przewidywalnej przyszłości nikt prywatny tego nie zrobi. Żadne prywatne przedsiębiorstwo nie jest w stanie włożyć kilkuset miliardów dolarów w przedsięwzięcie, które nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zbliży się chociaż do zwrócenia kosztów.

Jest chyba jedno wyjście by prywatny biznes zainewstował w astronautykę. Ktoś odpowiednio odważny (może ta urodziwa pani co się niedawno na orbicie wczasowała) musiałby stworzyć wśród mulitmilionerów koniunkturę na, nastawioną wyłącznie na komercję, kosmiczną turystkę (a potem kto wie może sporty ekstremalne w postaci wędrówek po Księżycu np.). Gdyby ktoś poniósł takie ryzyko, a temat by chwycił, kto wie jak by się ten biznes rozwinął? Snobizm jest potężną siłą.

Cytuj
I bynajmniej nie wszystkie odkrycia "zabierały środki na miarę szaleństwa".

Choćby odkrycie krzesania ognia, czy wynalazek alfabetu...
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 10:40:27 pm wysłana przez Q »

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #37 dnia: Września 26, 2007, 10:41:17 pm »
Tak przy okazji, ile mniej wiecej mogłaby kosztowac wyprawa na księżyc? Chodzi mi o rząd wielkości.

Q: Oczywiście że wspomniany przez Ciebie biznes by się rozwinął. Powiem inaczej: już się rozwija.
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 10:42:25 pm wysłana przez dzi »

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #38 dnia: Września 26, 2007, 10:53:53 pm »
Cytuj
Tak przy okazji, ile mniej wiecej mogłaby kosztowac wyprawa na księżyc? Chodzi mi o rząd wielkości.

Na Księżyc to ja muszę poszukać, ale na Marsa (w wariancie znanym z kiepskiego filmu de Palmy) to wiem:
Cytuj
Koszty zmodyfikowanej wersji "Mars Semi-Direct" obliczono na 42 miliardy dolarów (na rok 1995).
http://chapters.marssociety.org/polska/koncepcje.html

Cytuj
Oczywiście że wspomniany przez Ciebie biznes by się rozwinął. Powiem inaczej: już się rozwija.

E, ja mówie o rozwoju na miarę Floyda latajacego na Ksieżyc rejsowym promem i Pirxa nudzącego się na Titanico-podobnym "Transgalaktiku" - poprzeczkę trza se podnosić wysoko.

ps. cieszę sie, że po raz pierwszy w sofizm nie popadamy ;).
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 10:57:29 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #39 dnia: Września 26, 2007, 10:54:10 pm »
Cytuj
Na pewno w przewidywalnej przyszłości nikt prywatny tego nie zrobi. Żadne prywatne przedsiębiorstwo nie jest w stanie włożyć kilkuset miliardów dolarów w przedsięwzięcie, które nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zbliży się chociaż do zwrócenia kosztów.
A jednak. Schliemann odkrył Troję...

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #40 dnia: Września 26, 2007, 10:56:08 pm »
Cytuj
A jednak. Schliemann odkrył Troję...

Chyba se na gg opis ustawię "Schliemann Ery Kosmicznej Potrzebny od zaraz" ;).

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #41 dnia: Września 26, 2007, 11:33:21 pm »
No to ile kosztowała ostatnia wyprawa na Marsa?

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #42 dnia: Września 26, 2007, 11:41:14 pm »
Ja tylko kiedyś słyszałem, że Pathfinder tyle kosztował, ile za jedną walkę jakiś bokser brał, 80 mln$ czy cóś. Może kto odważny by sie podstawił ;).

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #43 dnia: Września 26, 2007, 11:49:12 pm »
No to Bill Gates w ciagu życia wrzucił na różne cele charytatywne kilkadziesiąt miliardów dolarów. Wychodzi chyba na to że jest to osiągalne finansowo dla grupy osób prywatnych. Znaczy mówię o księżycu bo IMHO mówienie aktualnie o załogowej na Marsa to najtańsze z S-F.

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #44 dnia: Września 27, 2007, 12:04:55 am »
Cytuj
No to ile kosztowała ostatnia wyprawa na Marsa?

Cytujac za Wikipedią:
Cytuj
To demonstrate NASA's commitment to low-cost planetary exploration finishing the mission with a total expenditure of $280 million, including the launch vehicle and mission operations.

ps. maziek, pomyliłeś się o drobne 200mln ;).