Autor Wątek: Będąc Młodym Fizykiem...  (Przeczytany 83233 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 30, 2007, 04:38:56 pm »
Cytuj
... stwierdzam, że absolutnie nic nie rozumiem.
Witaj w klubie ;D, jesteśmy tu wszyscy poza Einsteinem ;D.

Na ile wiem rzecz w tym: wzór interferencyjny pojawia się, jeśli fotony objawią swoją falową a nie korpuskularną naturę. Wówczas każdy foton ma 50% prawdopodobieństwo przejścia przez jedną, bądź drugą szczelinę (dwie szczeliny równolegle obok siebie) więc każdy na zasadzie kota Schroedingera jest superpozycja fotonów, które przeszły jedną i drugą, w związku z czym może jak każda przyzwoita fala interferować sam ze sobą, tworząc wzór prążków. Jesli wykonać pomiar dzieki któremu wiadomo którą szczeliną przeszedł foton, degraduje się go do dobrze określonego obiektu - cząstki, która jako taka sama ze soba interferować nie może. Jeżeli już po dokonaniu takiego pomiaru, a przed dotarciem fotonu do ekranu na którym tworzy sie wzór, skasuje się tą informację - prążki ponownie pojawią sie.

Skasowanie moze polegac na przepuszczeniu fotonów przez układ, który daje 50% prawdopodobieństwo, że wypuszcza z siebie foton w takim stanie, w jakim wyszedł ze szczeliny dyfrakcyjnej. Rzecz w tym, że wzór dyfrakcyjny nadal tworzą fotony, których interferencję powodują te "pierwotne" dwie szczeliny, czyli z naszego makroskopowego punktu widzenia dzieje się rzecz niemożliwa - fotony interferują, następnie wykonujemy pomiar, który nieodwracalnie "niszczy" interferencję, a jeszcze później wymazujemy ten pomiar i interferencja pojawia się znikąd... Po pomiarze nie ma interferencji na odcinku pomiędzy szczelinami a układem wymazującym pomiar - więc skąd się bierze za tym układem, skoro na drodze fotonów nie ma żadnych innych obiektów na których mogły by one interferować - prócz tych pierwszych szczelin.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 30, 2007, 11:49:30 pm »
Hmm, tak jakby mi się jedno doświadczenie z wykładu przypomniało (gdzieś tam na końcu jest do tego obrazek)

http://www.if.uj.edu.pl/pl/ZF/wykladyWG/Optyka_01_2005_final.ppt

chyba troche inna wersja, nie wiem jaka jest w artykule bo nie czytałem, ale idea jest w obu przypadkach identyczna. Tak czy inaczej, życzę powodzenia. I powiedz koniecznie, jak wyszło ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2007, 11:49:54 pm wysłana przez Macrofungel »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 31, 2007, 07:40:11 am »
Tak, to dokładnie  to samo, tylko innymi środkami. To z artykułu jest jeszcze prostsze, w roli szczelin dyfrakcyjnych jest pionowa szpilka umocowana pomiędzy dwoma polaryzatorami - z jednej strony o polaryzacji pionowej, z drugiej o poziomej. W roli detektora "strony przejścia" polaryzator, który można ustawić pionowo, lub poziomo (przepuszcza wówczas fotony które przeszły tylko z jednej, bądź drugiej - wzór dyfrakcyjny niknie). W roli kasownika informacji polaryzator o kącie polaryzacji 45stopni, który z jednakowym prawdopodobieństwem przepuści foton spolaryzowany pionowo jak i poziomo - wzór odtwarza się. Ot i wszystko. Musze tylko skołować błonę do polaryzatora, bo przecież nie będę tłukł filtrów fotograficznych. Zdaje się, że na allegro można nabyć. Co za czasy...

W tym samym nrze WiŻ jest bardzo ciekawy artykuł o realiźmie lokalnym. Niedawno Draco przytoczył to słynne Einsteina "Bóg nie gra w kości". Odnosiło się to do tezy jakoby obiekt kwantowy nie posiadał realnie istniejących wartości takich jak pęd/połozenie itd dopóki nie wykona sie ich pomiaru. Tzn. Einstein uważał, że te wartości już są, zanim się je zmierzy. Naukowcy z Wiednia i Gdańska we wspólnym doświadczeniu (a jakże, ze splątanymi fotonami) udowodnili niezbicie, że Einstein mylił się. Rzeczywiście obiekty nie mają tych cech, póki nie zostana one zmierzone. Bóg gra w kości. Tak, że źle napisałem Termowi - Einstein też jest w naszym klubie.

W ogóle ten nr WiŻ jest bardzi ciekawy a już troszkę to pismo zaczęło dołować...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #18 dnia: Maja 31, 2007, 09:16:37 am »
Pwiedzmy nieco ściślej- iloczyn nieoznaczonosci położenie i nieoznaczonosci pędu nie może być mniejszy od pewnej stałej (bardzo z resztą specyficznej stałej). Tak w uproszczeniu brzmi zasada Heisenberga. My dokonując nasz pomiar możemy np. zmniejszyć nieoznaczoność połozenia cząstki (ale nigdy do zera), ale to automatycznie zwiększy nieoznaczoność pędu. Gdy na przykład rozpraszamy foton na cząstce, żeby ją znaleźć, to z racji tego, że foton przenosi pęd, zaburzamy ped naszej cząstki. Możemy to oczywiście ograniczyć stosując fotony o niższej energii, ale to się wiąże ze wzrostem długości fali, a czym dłuższa fala, tym mniej precyzyjny pomiar położenia. I nigdy nie wymądrzysz, jak by tu zmierzyć obie wielkiości naraz i to z dowolną dokładnoscią.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 01, 2007, 12:48:40 am wysłana przez Macrofungel »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #19 dnia: Maja 31, 2007, 10:02:14 am »
Własnie w tym artykule było powiedziane, że Einstein "święcie wierzył" (ha, ha, coś dla dzi ;) ), że nie jest tak jak piszesz, tylko że interpretacja kopenhaska, czyli powiedzmy teoria o tym jak zachowują sie obiekty kwantowe jest jedynie pewnym przybliżeniem teorii pełnej, której jeszcze nie znamy. Coś jak grawitacja Newtona a grawitacja Einsteina. Uważał, że nieoznaczoność Heisenberga i kot Schroedingera są tylko przejściowymi problemami, które znikną po dopracowaniu właściwej teorii. Tak mi cos świta, że bodaj samorzutnie pojawiająca sie precesja osi obrotu ciała rotującego podczas ruchu po orbicie jest niewytłumaczalna  na gruncie teorii Newtona, a oczywista u Einsteina.
Słowa o kościach wypowiedział w trakcie burzliwej dyskusji z Heisenbergiem, na co ponoć ten drugi odrzekł (czy raczej odkrzyczał ;) ) żeby Einstein w końcu przestał mówić Panu Bogu co ten ma robić.
Jesli ten eksperyment ze splątanymi fotonami nie zostanie sfalsyfikowany to teza Einsteina odchodzi do lamusa.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #20 dnia: Maja 31, 2007, 12:28:31 pm »
Chodzi o to ze nieoznaczonosc nie pasuje do aktualnej teorii grawitacji. Tylko nie wiem dlaczego.

A co do doswiadczenia Macro to chodzi o to ze nawet jak leci jeden foton to i tak nastepuje interferencja. Dopiero gdy dowiemy sie ktora dziurka przelecial to znika. Czy cos takiego  :D

This user possesses the following skills:

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #21 dnia: Maja 31, 2007, 12:55:10 pm »
Nie tyle nieoznaczoność nie pasuje, co cała mechanika kwantów nie daje się uzgodnić - i to nie tyle z teorią grawitacji, co z ogólną teorią względności. Ale Maziek jest na dobrej drodze... ;)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 31, 2007, 01:06:37 pm »
maziek jak odkryjesz o co chodzi to dasz znac nie? po znajomosci


i browara po noblu postawisz nie?

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 31, 2007, 01:07:11 pm »
Cytuj
Chodzi o to ze nieoznaczonosc nie pasuje do aktualnej teorii grawitacji. Tylko nie wiem dlaczego.
Hoko ma rację z tym co do czego nie pasuje. A się nie da uzgodnić, bo OTW nie jest kwantowa. Dlatego szuka sie następczyni OTW która byłaby kwantyfikowalna.
Cytuj
A co do doswiadczenia Macro to chodzi o to ze nawet jak leci jeden foton to i tak nastepuje interferencja.
Zawsze, każdy foton, niezależnie ile ich leci, interferuje sam ze sobą.

Coś mi się zrobiło i przestałem pić browar. Ale kolegom postawię. No jasne że tak. A na uroczystość wręczenia Nobla to mogę się dostać - jako hostessa chyba ;).
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2007, 01:09:21 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 01, 2007, 10:27:44 am »
Cytuj
A co do doswiadczenia Macro to chodzi o to ze nawet jak leci jeden foton to i tak nastepuje interferencja. Dopiero gdy dowiemy sie ktora dziurka przelecial to znika. Czy cos takiego  :D

Dzi, ja wiem że byłeś olimpijczykiem czy czymś tam, ale naprawdę nie musisz mi tego tłumaczyć  -nie żebym wiedział o co w tym chodzi, bo tak naprawdę NIKT nie wie, o co chodzi ;). Jak mawiał Bohr (to chyba był Bohr, aczkolwiek głowy nie dam) [ch8211]jeśli uważasz, że wiesz, o czym jest teoria kwantów, to znaczy, ze nic z niej nie zrozumiałeś.  Co do cząstek, fotonów, elekrtonów, bozonów fermionów, czy jakichś tam innych onów, to oczywiście że nie ma znaczenia, ile ich w danej chwili leci, bo to co interferuje to nie cząstki jako takie (toż one się nie połowią chyba, no nie?), tylko ich amplitudy prawdopodobieństwa. I te właśnie amplitudy zachowują się w dość specyficzny sposób[ch8230] a z resztą, co ja Ci tu będę tłumaczył? Podpowiem tylko, że rozwiązanie równania Schrodingera dla cząstki swobodnej ma postać: [ch936](x,t)=Aexp[-2[ch960]i/h(Et-px)]. Zastanów się teraz, co ono oznacza ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 01, 2007, 10:33:00 am wysłana przez Macrofungel »

Terminus

  • Gość
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 01, 2007, 11:35:46 am »
Ślicznie, nareszcie jakieś konkrety się pojawiają na forum ::)
Nie ma jak falki.

Macrofungel

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 512
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 01, 2007, 12:06:29 pm »
Widzę że Term juz doskonale wie o co chodzi. A jakże ;). Niema to jak być matematykiem, co?

« Ostatnia zmiana: Czerwca 01, 2007, 12:10:51 pm wysłana przez Macrofungel »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 01, 2007, 01:00:33 pm »
Nic nie rozumiem ;)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 01, 2007, 01:44:10 pm »
Cytuj
Widzę że Term juz doskonale wie o co chodzi. A jakże ;). Niema to jak być matematykiem, co?

Kurczę wiesz, nie ma róży bez kolców ::)
Rozumiem jakąś tam funkcję, która dajmy na to rozwiązuje jakieś równanie, ale "zabawa" poszczególnymi członami równań, ich upraszczanie (w celu szukania jakichś szczególnych rozwiązań) etc. wymaga już tzw. wiedzy (dajmy na to) fizycznej. I tu się zaczynają schody ::)


maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 01, 2007, 01:47:06 pm »
[ch936](x,t)=Aexp[-2[ch960]i/h(Et-px)] ? Hm, też coś!
A ja wszystko rozumiem: widełki buźka krzyżyk te buźka tory Ae krzyżyk p szczena....
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).