Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - liv

Strony: 1 ... 411 412 [413] 414 415 ... 441
6181
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Kwietnia 07, 2010, 07:12:45 pm »
Cytuj
liv, nie jestes religijny? Nie wierzysz, ze istniejesz?
Liv nie może odpowiedzieć, ponieważ jest tylko moim urojeniem.
Roję więc jest. To, że myśli (moimi myślami) daje mu złudzenie istnienia.
 Czy jest religijny?
 Nie wiem.
 Nie zaopatrzyłem go w takie instrukcje, dlatego pisze tu do was niezbornie. Może też, jako byt quazi-elektroniczny, poukładany w literki na monitorze, ma naturę kwantową. Czyli jednocześnie wierzy i nie wierzy.
       Ten Który Roy Liva.
A moderator się odroił, albo został odrojony ;)

6182
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Kwietnia 06, 2010, 08:48:48 pm »
Wszyscy jesteście urojeni.
 Ja też.
Ale kto roi?
Roy?

6183
AD a)
Powrót, albo Nowy wspaniały. W sumie oba są o "ulepszaniu" ludzi, tyle że z różnych epok. W końcu ma być wizja literacka, nie futurologia ;). Huxleyem bardziej zaimponujesz :D
AD b)
Bladego zdecydowanie ;). Jest książka, jest film, do problemu pasuje jak ulał - można ponawijać.

6184
Z Lema, Kongres i Powrót z gwiazd, a jak dasz radę ;) to Golem, lub Wizja.
Z innych Dicka androidy, Nowy wspaniały i/lub 1984
Z tych co znam.
Apokalipsa to Ostatni brzeg
Świat w świecie - kongres
totalitaryzm -  1984 i nowy wspaniały...
cyborgizację masz + androidy Dicka
Widzę, że późno, ale dopiero zauważyłem
P.

6185
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Kwietnia 05, 2010, 10:37:08 pm »
Cytuj
Nie mam niczego wiecej na swoja obrone
Po co się bronić, jak nie ma ataku?

    Porażony gradem słowotwórczym zacząłem się zastanawiać, co było pierwsze. Czy Lem, budując model ewolucyjny Encji wpierw brał z koszyczka lingwa, potem dorabiał osnowę z koszyczka science. Czy jednak odwrotnie, koncept naukowy szedł przodem , a fabryka słowotwórcza podsuwała nazwy wymyślne. I w osobnym warsztaciku przerabiał je, rozciągał, miękczył, utwardzał, zaginał, aż dopasował do idei.
No, w każdym razie szukając atentatow takiej działalności, niewiele wskórałem. Najbliżsi zdali się  dadaiści. Tyle, że u nich były to raczej zabawy i wygłupy.
Tu zaś mamy dadaizm naukowy. ;)

6186
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Kwietnia 03, 2010, 01:25:02 am »
Cytuj
.to dlaczego wycofywali te zarowki skoro mozna nimi oswietlac...cos?
Pony prund źrom wielce

6187
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Kwietnia 03, 2010, 01:21:31 am »
A toś mi Olcia odjechała.
Ja dopiero źródła zacząłem, a szybko czytać się nie da. Zresztą na świąteczno-jałowym biegu jestem.
 Ale twoja egzegeza, jak się patrzy.  ::)
Tylko Encja Encją ale, czy ciasta porobione, karkówka upieczona, śledź zalany? Na wszelki wypadek, zrób wizję lokalną w lodówce.
Zdrowych, wiosennych i wesołych Świąt.

Dzień później
       No to ugrzęzłem...
W źródłach Zabłocia rzecz jasna. Tyle zabaw słownych przestawek, dostawek, zastawek skojarzeniowych, że nie mogę się skupić na meritum, modelu ewolucji Encjan znaczy. Z tego, wbrew sugestiom Oli, sięgnąłem do posłowia prof. Jarzębskiego (ale po 100 stronach dopiero). Trochę mi się rozjaśniło, jednym mnie wkurzył (skojarzenie bystrów etykosferalnych z Golemem XIV „zdecentalizowanym” miało być moje :P).
 Swoją drogą ta Kliwia. W posłowiu do posłowia samego Mistrza, jest ona cokolwiek wyjaśniona. I ,jeśli Olu tego nie czytałaś, jakby Ciebie cytował.
Szacun
        Tak grzęznę w dygresjach, więc już do końca. Czy tą książkę da się sensownie przetłumaczyć na obce języki?
Wydaje mi się to niemożliwe.
    Natłok nazw budujących masę skojarzeń semantycznych (prostych, średnich i głębszych), jest chyba nie do przejścia dla innostrańca.
Takie bystry.
Że zmyślne, że spostrzegawcze i dla czującego rosyjski, że szybkie. Francuz zna jeszcze coś takiego jak bistro, ale inni?
    Na dodatek jako logiczny „myślący” podstawowy element środowiska naturalnego. My mamy tą bazę głębokich skojarzeń „od dziecka” ,bystra woda, umysł, bystrooki zwierz, sokoli wzrok itp.
 Takich nazw Lem potrafił ulokować kilka, w jednej linijce tekstu. I jeszcze je przekształcać sensownie, a zabawnie (błocian-bocian – człak).

EDIT
Widzę, że pobłądziłem. Z błocianów wyewoluowały zmoki/smoki.
Człaki zaś, z wielkich nielotow. Te natomiast.... pewnie z człapli. :)

No i lajtmotiv jak dawne buciki  - łyżeczka. ::)
Ponieważ zataplałem się już zupełnie, kończę.

6188
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Kwietnia 02, 2010, 08:02:50 pm »
Z cyklu Polak potrafi...
Już je opłakałem i przyzwyczaiłem się do myśli, że nigdy ich nie zobaczę. A tu proszę. W dużym, z niemiecka brzmiącym markecie. Dużo droższa, niż te dawniejsze, ale ona - moja okrąglutka setka.
I wystarczył małe dopisek na potną mękę urzędników unijnych, którzy chcieli mi ją zabrać i zastąpić zimno-białymi, oszczędnymi brzydulami.


6189
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Kwietnia 02, 2010, 05:14:24 pm »

6190
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Kwietnia 02, 2010, 05:01:45 pm »
Chyba przez moment dziejobitnie nakierowały się na naszą patrię.
"Narastające problemy wewnętrzne doprowadziły do spadku inteligencji w obu gł. partiach politycznych, z których rekrutują się kandydaci na prezydenta, gdyż w obliczy niepokonywalnych trudności, zabrakło roztropnych kandydatów dobrowolnie ubiegających się o najwyższy urząd. Tak zwana debilitacja kolejnych administracji doprowadziła do kryzysów i następowego wprowadzania lopolu (loterii politycznej)..."
Znów Dickiem zapachniało. :)

6191
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Kwietnia 01, 2010, 10:19:13 pm »
Jużem myślał, żem poniał.
BAM (opinia większości bateryjnej), BOM (sąd mniejszości). MUZG (moduł uzgadniający), BIM (do zadań specjalnych).
I nagle pojawia się tajemniczy BUM :-\
(26 i 27 linijka wsadu, WL 1983, str. 55)

6192
Hyde Park / Re: Co się stało 11 listopada ?
« dnia: Kwietnia 01, 2010, 10:06:11 pm »
Cytuj
Zakładam przy tym (ba, jestem właściwie pewien), że Liv ma poczucie humoru
Spoko Cetarian ;D
Mam go aż nadto, że czasem się boję. Nawet nie wiecie, ile mnie kosztuje wyprodukowanie "poważnego" posta do Was.
Tymczasem, mam też świąteczne pustogłowie, więc merytorycznie nic, ale myślę, że wnet coś jeszcze dorzucę "Q pokrzepieniu edukacyi".
Cytuj
ale czy czasem panstwowe uczelnie nie robia podobnie, tzn nie otwieraja wydzialow zaocznych, filii
Oczywiście, ale stosują odwrotną strategię. Przyjmują circa 3000 studentów i po semestrze wykaszają 80%.
Sama kasa za opłaty wstępne wymagane przed przyjęciem jest niemała (złożenie papierków, ebałt 50 ziko).

6193
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Marca 30, 2010, 10:40:52 pm »
Dick a BIM, BAM, BOM.
W 'Raporcie mniejszości", troje kretynów zwanych małpami (cóż, lata 50-te), śliniąc się i bełkocąc produkuje trzy wizje przyszłości. dwie najbardziej zbieżne stają się pewnikiem.
Najlepiej zacytuję:
"System pracy trojga jasnowidzów, ma swoje źródło w komputerach (:)W jaki sposób sprawdzane są wyniki działań komputera? (:)Poprzez wprowadzenie danych do drogiego komputera takiego samego modelu. Ale dwa komputery nie wystarczą. jeżeli komputery uzyskały różne wyniki, niemożliwe jest ustalenie apriori, który z nich jest właściwy. Rozwiązanie, parte na dokładnej analizie metody statystycznej, polega na dostosowaniu trzeciego komputera do sprawdzenia rezultatów otrzymanych przez dwa pierwsze. W ten sposób uzyskuje się tzw. raport większości. (:)Jednomyślność trojga jasnowidzów to rzadko dochodzące do skutku zjawisko. Częściej dochodzi do otrzymania raportu większości dwojga jasnowidzów oraz nacechowanego pewnymi odchyleniami (:)raportu mniejszości trzeciego mutanta.
Niesamowite opowiadanko. Na 30 stronach, zwrot akcji, co półtorej strony. Film do obejrzenia i zapomnienia. Jak zwykle z ekranizacjami Dicka, ledwo muska temat i jest o czym innym. Podobnie jak z Lemem :)

6194
Hyde Park / Re: Co się stało 11 listopada ?
« dnia: Marca 30, 2010, 07:54:53 pm »
Cytuj
ze prywatne szkoly w Polsce reprezentuja tak zalosnie niski poziom, ze az mozna ich dzialalnosc nazywac oszustwem, czy opieraja ta wypowiedz na jakis konkretnych danych?
                    Mogę opisać, bo mam taką „pod nosem”
Na początku zastrzeżenie. Nie wszystkie uczelnie prywatne tak działają. To, co opisuję dotyczy, strzelę z palca, ok. połowy, może nieco mniej.
Po pierwsze dwa warunki. Uczelnia prywatna to biznes, nakierowany na zrobienie kasy (naprawdę dużej), a nie dostarczanie wiedzy.
Klienci są tego świadomi, a interesuje ich papierek a nie wiedza. Jest takich cała masa. (geografów, którzy muszą zostać matematykami, nauczycieli rosyjskiego, którzy potrzebują być informatykami, urzędniczki, która potrzebuje studiów informatycznych  itp. )
     Uczelnia raczej nie produkuje magistrów. Produkuje głównie licencjatów i realizuje kursy dające uprawnienia (zwykle półtoraroczne).
                            Najlepiej zrobić to za pomocą filii.
       Wiec jest uczelnia główna w większym mieście. Potrzebne jest nieduże miasto na filię. Nieduże, bo włodarze widząc w tym prestiż dla miasta, dają upusty i inne ulgi (np.budynki). Jest też olbrzymie zapotrzebowanie miasta i okolicy (zaletą tanie noclegi).
Czasem trzeba sporo zainwestować na początek.
Poza budynkami należy znaleźć kilku samodzielnych pracownikowi naukowych (chyba minimalnie doktor hab.). Ci firmują temat swoim nazwiskiem, co nie znaczy, że pracują rzeczywiście. Mogą być zza wschodniej granicy. Taki filar dostaje spore pieniądze, zależnie od tytułu.
Stąd w Polsce tylu profesorów pracujących jednocześnie na kilkunastu uczelniach, (co jest fizycznie niemożliwe, gdyby rzeczywiście wyrabiali te godziny). Choć niektóre państwowe uczelnie proceder przycięły, każąc „swoim” wybierać.
Filar niekoniecznie prowadzi zajęcia. Pojawia się, powiedzmy, raz w miesiącu, no i na egzamin. (coby się na bilety nie wykosztował)
Zajęcia w jego imieniu, prowadzą nauczyciele okolicznych szkół średnich, czasem emeryci. Dostają ok. 30-50 zł. za godzinę (z tytułem doktora ok setki),czyli więcej niż w macierzystych szkołach. Czasem pojawiają się magistrowie i doktorzy uczelniani.
Egzamin
Podstawą zdania egzaminu jest „okazany” rachunek uiszczenia czesnego (2000 – 3000 zł. rocznie).
Reszta jest fikcją. Wprowadzony w temat profesor egzaminator, pouczony przez prowadzących zajęcia, jak pytać, by delikwent coś powiedział i miał wrażenie, że naprawdę umie, jakoś z tym sobie radzi.
    W razie konieczności pisania pracy, np. licencjatu, prowadzący (oczywiście za dodatkowe pieniądze), chętnie pomogą swoim studentom i zrobią to za nich. Albo udostępnią jakiś podobny sprzed paru lat – do twórczego przepisania.
I tyle.
Acha, dostrzegam pewne zalety tego układu. Dla środowiska miasteczka, naprawdę duże i dla sierotek, które potrzebują papierka, żeby pracować. No i dla biednych. Te "uczelnie" są paradoksalnie tańsze, niż studiowanie w dużym mieście
Magistra, na ogół, trzeba robić w bazie głównej. Czyli np. Pułtusku (miasto przypadkowe, tamtejsza szkoła wyższa - sorry Akademia Humanistyczna, ma akurat bardzo przyzwoite notowania).
Cytuj
Liv proponuje „ze cztery lata szkoły”
I te 4 lata będą się za mną ciągnęły.  ;)
To miał być wstęp, a nie koniec. Generalnie myślałem, czym zastąpić, lub ograniczyć przymusowość i darmowość, a nie utracić biednych i niezaintresowanych. Jakiś inny system motywacyjny.
Bon edukacyjny niezbyt mi się podoba.
Zresztą w podstawówkach nie jest tak źle .Tragedia to gimnazjum. Niewiele lepiej 3-letnie liceum. A idąca reforma, de facto,wydłuża gimnazjum do lat 4, redukując liceum do dwóch (klasa pierwsza liceum to programowo, dokończenie gimnazjum)

6195
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Marca 30, 2010, 12:04:43 am »
Cacy gugiel, cacy. A właściwie Kopaliński. I jak tu nie wierzyć w nazwisk przeznaczenie.
Leniwiec wyszedł ze mnie. ;D
znaczy tym wylegiwaniem trafiłem ,nie przymierzając, jak...dziejobitnia. Zły wsad ;)

Strony: 1 ... 411 412 [413] 414 415 ... 441