Aż się czerwienię, bo to teraz to takie modne "proszę nie wyrywać zdania z kontekstu", prawie jak "ja panu nie przerywałem!"
Ok. też się czerwienię. Już nie będę.
Mam świadomość nieuzgadnialności stanowisk, więc luźna gadka, jak najbardziej.
Dla mnie to co wleciało do urny na papierze to fakt
Faktem do dalszych rachunków jest protokół.
Czyli co? Wybory były fałszowane (tu i ówdzie), ale nie sfałszowane.
Gdzie granica?
Nie sądzę, by były fałszowane centralnie, w/g planu.
To co podejrzewam w najgorszym scenariuszu, to klimat przyzwolenia na małe machlojki. Resztę zrobiły realia.
Najłatwiej "pomylić się" w małych komisjach wiejskich.
Tam nie ma żadnych mężów, obserwatorów. Za to, sami swoi, ci sami od lat.
Stad nadwyżka PSLu...tak mi się zdaje, czyli też - niewiedza.
Gdzie są dowody? Zakładam, że w sądzie.
Jeśli się nie potwierdzą, opozycja zaliczy kompromitującą wpadkę, to będzie cena za nadretoryczność.
Wtedy media z dziką radością przejadą się po Jarosławie po raz n-ty.
I znów będzie wszystkiemu winien.
A gdzie dyskusja, dlaczego tak się stało - poważna?
Prezydent, czytałem, też wyraża zaniepokojenie, zapowiada zmiany, konsultacje - stabilizuje.
To miło, że zauważył.
Bez pisowskiego wrzasku, nie jestem pewny czy poświęciłby tyle uwagi.
Zostałyby "drobne niedociągnięcia", które nie miały wpływu...
I nawet, jeśli PiS histeryzuje, jest to korzyść dla całości. Zaufanie do złej praktyki powinno zostać podważone, by można było ją zmienić. To czysty zysk.
Oczywiście cenę zapłaci PiS, nie prezydent.
Ten zyska w sondażach.
kończim? i poczekamy co wyjdzie?, bo teraz to młócenie słomyAd Rem;
Livie Kochany, czy należy uznawać wyroki sądowe (wykonywać je, stosować się do nich) - również wówczas, gdy sami mamy inne zdanie niż sąd? Hic et nunc, grudzień 2014, Polska?
Jasne, chyba że to;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obywatelskie_niepos%C5%82usze%C5%84stwoTeż element demokracji.
Ogólnie patrzę, że mimo 25 lat tej mokracji, niechby koślawej, rządzący ciągle mają pretensje, że ktoś się ich czepia. Zwłaszcza gdy coś sfuszerują. Kulturalniej jest niezauważać.
Niezależnie z jakiej strony są. Ot, siła przyzwyczajenia.