Nie, redhoty chyba nie...ale mnie teraz rzuciło w Still Corners...tylko nie wiem czy w ten:
Ten Still...może by i pasował, ale skoro pierwszy raz słyszę to raczej nie...marginesem, milutkie-słodziutkie.
Jeszcze REM zaświtał, ale zaczynam skłaniać się ku temu, że głowa spłatała figla i z kilku znanych wątków utkała mityczną piosenkę której teraz szukam, coś jak jednorożec. A w sumie...nieistotność.
W każdem to najlepsza muląca piosnka;))
Taa? Mi jednak bardziej Ferguson.
Nie wiem co spożyłeś - ale zgadzam się;))
Nic. Po spożyciu staram się nie klepać w klawisze, ale czasem pozwolę sobie na taki śtrumień...na trzeźwo.
.może inny odbiór jak sam odsłuch, a inny z obrazowaniem...ale tekst?!
Poszczególne zdania rozumiem, jednak nie składają mi się w całość. Takie jakieś...esemesowe to wszystko.
Ja lubić, ja chcieć, w moim sercu... blablala (że zacytuję klasyka z minionej epoki)
...wywołany Jaszczur:
W sumie rzadko tu gościł...dziwne, na półeczce stoi cała dyskografia cd z lat dawnych, i kilka winyli. A jeden, LAwomen, kupiony od samego Walendziaka jak był jeszcze biedny student
Fajnie, że wywołałaś, może później coś dorzucę. Wracając do nazarejskich,
E, pusta beczka, to nie beczka...
Parafrazując inną klasykę słów z tej samej epoki;
mam w domu beczkę-beczka jest pusta-zaglądam do niej-w beczce kapusta...
Długas, w sumie to wrzucam przede wszystkim dla urzekającego obrazu - wieeem landdrynkowy ale dooglądaem do końca co rzadko mi się zdarza gdy słucham.
Takie gwiazdozbiory;