Mowisz, że jest dużo niechętnych Ukr? Ale ilu i w jakim sensie? Tzn sporo wyjasniles, ale czy niechętnych, bo chcą żeby Ukr było źle, czy niechętnych do pomocy, bo się to jakoś negatywnie odbija na Polakach? Bo to 2 różne rzeczy.
Trudno mi powiedzieć, ogólnie to występują nie "dwie różne rzeczy", tylko "wszystkie możliwe rzeczy". Jak to się ogólnie kształtuje nie wiem, po prostu w pracy stykam się z różnymi poglądami bo ludzie przychodzą i czasem widać niepytani muszą się podzielić swoimi mniemaniami, które nawiązując do dawnego skeczu są od A do N.
Występuje wszystko:
- ludzie, którzy nie lubią Ukrainy (bez powodu, podobnie jak nie lubią żadnych innych nacji a przynajmniej uważają, że są głupsze od polskiej, choćby u nich robili na przysłowiowym zmywaku)
- ludzie, którzy sądzą, że Ukraińcy odbierają im pracę*
- ludzie, którzy uważają, że lepszy Putin niż Ukraina, bo Ukraina to banderowcy
- ludzie, którzy uważają, że to Zachód wywołał tę wojnę i ponosi za nią całą odpowiedzialność
- ludzie, którzy w ogóle uważają, że media i władze kłamią, a światem rządzą Żydzi (Zełeński jest Żydem, tak? Voila).
Wszystkie te poglądy (poza pierwszym, oczywiście) są głęboko i racjonalnie (lub "racjonalnie") umotywowane i poparte szeregiem dowodów i przykładów, całość składa się w spójną konstrukcję niemożliwą do rozbicia a nawet szpary nie ma żeby nóż wbić i podważyć.
Ogólnie ludziom się pogorszyło z wielu powodów, w tym bez wątpienia i z powodu sytuacji na Ukrainie. Nie dalej niż 2 dni temu 48 godzin protestowała u mnie Agrounia blokując traktorami trasę Ukraina - Dorohusk - Polska i reszta świata (dla Ciebie Nex wyjaśnienie - Agrounia to powiedzmy taka współczesna Samoobrona). Bo zboże z Ukrainy idzie bezcłowo teoretycznie korytarzem w świat a praktycznie zdaje się, że jakoś mocno ten korytarz w Polsce cieknie i w efekcie cena skupu zboża spada im dalej od żniw, co jest wbrew Panu Bogu i ministrowi rolnictwa, który w żniwa wręcz zachęcał rolników do trzymania zboża i obiecał rolnikom, że w zimie ceny skupu będą dla nich znacznie korzystniejsze. A nie są. Przy czym akurat Agrounia złego słowa nie powiedziała na Ukraińców. Podobnie jest z kukurydzą stoją całe pola niezebrane i zostaną przeorane na wiosnę, bo z powodu wojny kukurydza ta, która miała zdaje się iść na Ukrainę nie poszła a zbiór w tej sytuacji był kompletnie nieopłacalny bo nie ma jak jej sprzedać. Dla wielu są to argumenty a mało darwinowskie jest tłumaczyć sobie, że winna Rosja i Putin, bo wielu kończy swoje rozumowanie na bezpośredniej przyczynie, która ich dotknęła. Jak leci na Ciebie kamień to się po pierwsze uchylasz a nie zastanawiasz, dlaczego ktoś rzucił.
*Może już pisałem ale małż w spontanicznie powstałym centrum pomocy robiła kanapki dla ewakuujących się z Ukrainy i spotkała tam osobę, która faktycznie straciła pracę z powodu Ukraińców (tzn. oni byli tańsi i jej podziękowano po iluś tam latach zatrudnienia). I ta kobieta akurat nie miała żalu, uważała, że jej i tak żadna wielka krzywda się nie dzieje, jest już stara i ma jakaś tam emeryturzynę, a tam jest wojna, śmierć i małe dzieci. No więc sam fakt, że nawet bezpośrednio i faktycznie komuś się pogorszyło w konkretnym przypadku nie oznacza, że ten ktoś automatycznie jest wrogiem Ukrainy.
Przedstawione wyżej postawy są z negatywnej selekcji, żebyście nie myśleli, że to większość. Większość ludzi z którymi rozmawiam wykazuje i zrozumienie na poziomie ludzkim, odruchu serca, i strategicznym, że po nich my.