@
liv,
olkapolkaMiło, że nagle się zgadzamy
. Pytanie tylko
* dlaczego kiedy ja coś na wiadomy temat pisałem, to było to "jątrzenie", a kiedy Wy coś w sprawie
robicie, to jest ok. Niezbadane są Wasze wyroki
.
Chyba
maziek miał rację, że jestem typem, któremu trudno przyznać rację, nawet gdy ją ma...
* Retoryczne, nie - mające służyć podgrzaniu temperatury.
I jeszcze jedna sprawa przy okazji, by mieć to w końcu za sobą: oburzyliście się na mnie strasznie za słowa o
forumowym drugim sorcie, a nie zauważyliście, że 1. była to polemiczna przesada, nie - wyraz autentycznej pogardy
*, 2. do tego sortu zaliczyłem również siebie, więc tym bardziej trudno powiedzieć bym się ponad kogokolwiek wynosił.
** Przy czym patrząc na poziom dyskusji jakie się tu - tj. na Forum, nie w niniejszym topicu - toczą z przyjemnością wycofuję się z tamtych (należących do języka sprawczego?
) słów, odnotowując wszakoż, źe Forum ma dziś ostrzejszy skręt humanistyczny niż kiedyś. Ale to nie jest kwestia gorszości czy lepszości, ino składu osobowego. Jednemu w - nieistniejącej
- duszy Dostojewski gra, drugiemu tensory.)
* Co by nie gadać - skuteczna w roli ostrogi - stężenie soczystych postów od wtedy wzrosło. Wybaczcie, Koleżeństwo (jeśli potraficie, bo ww - jak wiadomo - nie ma, wszyscyśmy tu automaty na chaosu deterministycznego służbach), jako i ja Wam wiadome 3 mies. i sporo niemiłych słów wybaczyłem, inaczej zawalczyć o to nie byłem w stanie.
** Dawno bym to doprecyzował, gdyby nie bawiła mnie trochę Wasza zaciekłość.