Nie jest dobrze uderzać w ton obrażonego, wszakże np.
dzi daje Ci bardzo konkretne,
wiesiole, argumenty.
Jeśli chodzi o niektóre stwierdzenia, które padły w Twoich postach.
- Piszesz, że teoria jest trudno zrozumiała i dlatego ma tak wielu przeciwników.
A zapytajmy - czy OTW (Ogólna Teoria Względności) jest łatwo zrozumiała? Aby ją zrozumieć, należy mieć w jednym palcu newtonowską fizykę, w drugim rachunek tensorowy i operacje no rozmaitościach riemanowskich, olbrzymią wyobraźnię itp. Zapewniam Cię, że rozumie ją w pełni może z 1% populacji. A jednak - nie ma ona przeciwników.
Dlaczego tak jest? Otóż teoria ta dobrze zgadza się z rzeczywistością, jej przewidywania zgadzają się z doświadczeniami. Od pierwszych doświadczeń w latach dwudziestych, do niedawnych (np. Nobel 1993 za badania nad skróceniem okresu orbitowania podwójnej gwiazdy neutronowej) - wciąż znajduje ona potwierdzenia.
Są oczywiście teorie naukowe (jak Teoria Strun, Teoria Bran, Teoria Superstrun, M Teoria) które nie mają aż tak uprzywilejowanej pozycji, ale trzymają się nieźle, ponieważ są poniekąd sprawdzalne. A zatem weryfikowalność jest w fizyce/kosmologii (a takich spraw dotyka Snerg) głownym kryterium.
- Atakowany twierdzeniami postulującymi małą wartość teorii Snerga odpowiadasz, że nauka i współczesne aparaty teoretyczne fizyki także mają małą wartość, albowiem nie doprowadziły do niczego innego jak tylko konsumpcyjnego trybu życia, etc. Jest to, być może, twierdzenie nie pozbawione racji (fakt, że wielu ludzi jest daleko bardziej zainteresowanych najbliższym posiłkiem niż losem Wszechświata) ALE musisz zrozumieć, że tego typu argument w Twoich ustach to zabieg wymijający.
To trochę tak, jakby wytwórcy czerwonych bluzek, które jeszcze nie weszły na rynek, kłócili się z wytwórcami zielonych bluzek, że owe zielone są gorsze, ponieważ noszące je kobiety z kraju X czasem oddają się nierządowi (powiedzmy, jedna na 100 000). I jest to wg. nich argument, że czerwone bluzki są represjonowane, i gdyby wyrzucić wszystkie zielone, zastąpić czerwonymi, to nigdy już żadna Pani nie wykroczyła by poza ramy przyzwoitości.
Widzisz, zapewne, do czego zmierzam. Do tego, że piernik nie ma nic do wiatraka.
Bowiem tak jak zmiana ubrania nie ma nic wpólnego z moralnością (Panie wybaczą, że do tego brutalnego przykładu wybrałem ich płeć, powiedzmy że to prezent na Dzień Kobiet); tak zmiana dominującej teorii nie spowoduje, że ludzkość zacznie mieć inne priorytety.
Nie. Ludzie mają priorytety wywiedzione wprost z ewolucji, która karze im parzyć się, obżerać, chować przed burzą i wygrzewać na słońcu. Okazjonalnie także, ponieważ mają mózgi, niektórzy z nich zajmują się pomocą innym.
I tego żadna teoria nie zmieni.
- Widzę także, że wielokrotnie atakujesz tzw. 'Tę całą naukę i co ona daje'. Rozumiesz chyba, że gdyby nie Turing czy von Neumann to nie siedziałbyś sobie wygodnie przed komputerem, bo by ich nie wynaleziono. Niech to będzie odpowiedzią, skróconą na Twoje zarzuty.
--
A zatem, grande finale.
Teoria Snerga wydaje się być tworem człowieka wrażliwego, który chciał raczej walczyć z doprowadzającymi go do rozpaczy niedoskonałościami nauki i pewnymi niepoprawnymi aspektami jej roli społecznej, niż zastąpić ją czymś istotnym. Albowiem wedle stworzonych przez niego teorii niestety niewiele można stworzyć czy zweryfikować. Są one przed tym doskonale zabezpieczone.
Hawking mawia czasem, że nie może nazywać się prawdziwym naukowcem ten, kto odrzuca lekkomyślnie rzecz na pierwszy rzut oka niemożliwą. I dlatego też przyglądamy się teorii Snerga z niemałą uwagą. Ale z drugiej strony (także wg. Hawkinga) teoria, np. Astrologia, aby była użyteczna, musi współgrać z wynikami doświadczeń, nie przeczyć osiągniętej wiedzy.
Na to, że teoria Snerga ma powyższą wadę, można dać konkretne dowody. Można, kiedy tylko ktoś wreszcie poda jakiś postulat tej teorii. Niech ktoś jasno powie, co z niej wynikać powinno i jak można to sprawdzić.
A jeśli nie potrafi nikt tego powiedzieć, to zaprzestańmy dyskusji, a przynajmniej dyskusji nt. teorii, bo to bez sensu.
Jeśli Snerg był niezadowolony ze kształtu nauki, to może lepiej rozmawiać wprost o tym, niż maczać się w tej jego teorii.