Autor Wątek: Trzeci wykład Golema  (Przeczytany 6205 razy)

Cetarian

  • Gość
Trzeci wykład Golema
« dnia: Lutego 11, 2010, 09:24:12 pm »


Szanowny Skrzacie,

Chyba około roku temu [jakoś nie mogę tych postów zlokalizować], Q zapytał cię o wykład Golema o matematyce.
(A ja się do pytania przyłączyłem). 
Odpowiedziałeś wtedy, że pewnie trafił do pieca.

Może i trafił, ale byłoby to jednak trochę dziwne.
Na pytanie Beresia „Czy skłonny jest pan uważać „Golema” za summę swojej obecnej wiedzy o świecie i jego wewnętrznych regułach?”
Lem odpowiedział: „Nie bez istotnych zastrzeżeń, choć w zasadzie tak”.

A nieco wcześniej mówił: „Posiadam w brulionach fragmenty kilku wykładów oraz cały wykład Golema poświęcony matematyce. (…) Jest to kawał tak cholernej hermeneutyki, że  nie miałem odwagi skierować tego do druku, choć skądinąd wiem, że wydawca by to opublikował”.   
     
Czyli książka bardzo ważna, a trzeci wykład to nie luźny szkic, tylko materiał gotowy do druku. To chyba zmniejsza szansę, że trafił do pieca, ale jeśli TAKI tekst rzeczywiście wylądował w ogniu, to pytanie: co zostało? A raczej: ile zostało materiałów do przejrzenia?
Wolno domniemywać, że nie tak wiele, a od śmierci Lema wkrótce miną cztery lata.

Zaprawdę, życie w niepewności nie jest lekkie.
Choćbyś odnalazł w papierach walizkę kryminałów (a żaden nie był sknocony), nie ucieszyłbym się tak, jak z wykładu „Golema” o matematyce, ale i złe wieści są poniekąd lepsze od wiecznej (albo subiektywnie tak postrzeganej) niepewności.           


skrzat

  • YaBB Administrator
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 357
    • Zobacz profil
Re: Trzeci wykład Golema
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 12, 2010, 06:30:14 pm »
Drogi Cetarianie:

archiwum Lema jest dosyć obszerne, ale przede wszystkim składa się z dziesiątków tysięcy listów. Maszynopisów jest niewiele, nie znalazłem wśród nich niczego, co przypominałoby nieopublikowane wykłady Golema. Przyznaję jednak, że jeżeli Pisarz w latach osiemdziesiątych mówił Beresiowi na temat zachowanych brulionów, to raczej nie powinien ich potem zniszczyć. Może kluczem do zagadki jest słowo "bruliony"? Będę szukał...