Zgnity to jestem zupełnie, a nawet nie mam w ogóle środka, przyjmijmy to za aksjomat. Tym niemniej co do adremu to nie widzę żadnego związku między tym co piszesz, a tekstem piosenki. Z piosenki nie wynika, aby Tomasz kochał kogokolwiek. Nie wynika też z niej, aby miał 100 kochanek. Nie śpiewa "bo ja kochanek 100 mam" tylko taką liczbę przypisuje mu publika, ale wg jego słów, jak wynika z sensu piosenki, będących w istocie czczą przechwałką. Z ostatniej zaś strofki można wręcz wnioskować, że kochanki dotąd nie miał żadnej, gdyż żona podczas próby konsumpcji związku zemdlała ze śmiechu na widok jego ciała a w szczególności najwyraźniej z powodu braku widoku pewnych istotnych jego elementów ("Tomasz, gdzie ty to masz?"). Te zaś istotne elementy są ex definitione niezbędne, by posiadać kochankę (choć nie, by kochać się w kimś, nawet ze wzajemnością). Nie można też w żaden sposób z tekstu piosenki wywnioskować, że miał skoki w boki po ożenku.