Stanisław Lem - Forum

Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: hal bregg w Listopada 15, 2008, 03:18:53 pm

Tytuł: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Listopada 15, 2008, 03:18:53 pm
Witam
Czytając po raz kolejny "Opowieści o pilocie Pirxie" zauwazyłem coś co mnie zastanowiło. Otóz w opowiadaniu "Test" kiedy Pirx próbuje nawiązać łączność z satelitą o nazwie PAL, można przeczytać następujące zdanie: "W słuchawkach narodził sie miarowy, daleki pisk - trzy kropki, kreska, dwie kropki, dwie kreski, trzy kropki, kreska - PAL." Z ciekawosci sięgnałem po alfabet Morse'a i ku mojemu zdumieniu okazało sie że ten zestaw znaków w żaden sposób nie daje się dopasowac do nazwy PAL. Nie sądze, żeby Stanisław Lem pisząc to opowiadanie zaniedbał taką sprawę i użył przypadkowego zestawu kropek i kresek. Zastanawiam się zatem co oznacza "trzy kropki, kreska, dwie kropki, dwie kreski, trzy kropki, kreska". Mozliwośći jest dużo, bo po pierwsze nie wiadomo jak należy dzielić ten zestaw znaków na litery, a po drugie nie wiadomo od którego miejsca nalezy zacząć odczyt (sygnał prawdopodobnie jest powtarzany w kółko).
Ciekaw jestem czy ktoś z Szanownych Forumowiczów zwrócił uwagę na ten fakt?
A może ktoś już nawet wie o co chodziło Autorowi?
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Listopada 15, 2008, 03:34:47 pm
:)
Jak dla mnie to zupelny przypadkowy ciag znakow.
Kiedys przez tydzien latalem po bibliotekach nutowych i wszystkich innych, by znalezc pewnego kompozytora, o ktorym wspomnial Lem w jednym z opowiadan. W koncu, gdy do Niego napisalem, okazalo sie, ze sobie takiego wymyslil. W tym przypadku podejrzewam, ze jest tak samo i nie kryje sie za tym nic, o ile nie jest sie freudysta.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Listopada 15, 2008, 04:46:26 pm
Wydaje mi się drogi halu, który z gwiazd do nas powróciłeś, że trochę źle to zrozumiałeś. Te kropki i kreski nie miały się (IMO) składać na nazwę PAL, a na jego tzw. kod wywoławczy (http://en.wikipedia.org/wiki/Call_sign).

Jak brzmiał tenże kod natomiast, można starać się zgadnąć (ech, czuję się jak bohater "Złotego żuka" ;)), posługując się wiadomym alfabetem (zamieszczę go tu, bo często w cyklu o Pirxie się pojawia):
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b5/International_Morse_Code.svg/450px-International_Morse_Code.svg.png)

Mi wyszedł kod literowy V I M V, ale równie dobrze może to być i co innego, bo nawet nie wiemy czy Pirx odebrał ten kod od początku, czy zaczął go słyszeć np. w połowie litery czy cyfry.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: pirxowa w Listopada 15, 2008, 11:43:56 pm
Zresztą, Lem miewał głupie wpadki. Np. w opowiadaniu "Odruch warunkowy" Pirx mówi, że ma sto jedenaście lat w systemie dwójkowym. Oczywista bzdura, bo 111 w systemie dwójkowym to 7 w systemie dziesiętnym. Dopiero w wydaniach z lat 90. poprawiono ten błąd na bodajże 10101. Co już nie brzmi tak spektakularnie.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Listopada 17, 2008, 01:00:16 am
ale to nie była jego wina tylko wydawcy, lol.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Listopada 17, 2008, 01:39:45 am
pirxowa, jak już tak Mistrzowi wytykamy, oto tekst Oramusa (http://niniwa22.cba.pl/majowka_nawigatora_rohana.htm) na ten temat

Pochodzi ze zbioru esejów "Bogowie Lema" (http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=76393) tegoż autora.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Listopada 18, 2008, 10:15:45 am
Interesujący jest ten tekst Oramusa. Muszę przyznać, że czytając Lema zawsze miałem wrażenie, że Mistrz orientował się doskonale w zawiłościach problematyki kosmiczno-technicznej. Wygląda jednak na to, że niekoniecznie tak musiało być (w każdym razie nie zawsze). Moim zdaniem świadczy to jednak tylko o doskonałości Jego kunsztu pisarskiego. Po prostu umiał sprawić wrażenie, że rzeczywsitość, którą kreuje jest jak najbardziej autentyczna. W końcu powieści i opowiadania Lema to nie podręczniki astrofizyki czy astromedycyny ale znakomite studium ludzkiej psychiki.
Problem, od którego zacząłem ten wątek, zainteresował mnie nie w ramach "tropienia" pomylek, ale raczej z ciekawości czy pod podanym w "Tescie" kodem nie kryje się przypadkiem jakiś zakamuflowany żart Autora.
A tak przy okazji. Ostatnio przypomniałem sobie film "Linia życia" (oryginalny tytuł "Flatliners"). Dla tych którzy go nie znają wyjaśnię, że chodzi tam o eksperyment prowadzony przez grupę młodych lekarzy, polegający na wprowadzaniu się w stan śmierci klinicznej. Po "przebudzeniu" okazuje się że każdy "wskrzeszony" sprowadza ze sobą widma osób, które kiedyś skrzywdził. Czyli takie jakby "psychiczne otorbienia"... Brzmi znajomo, prawda?
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Listopada 18, 2008, 08:49:33 pm
Interesujący jest ten tekst Oramusa. Muszę przyznać, że czytając Lema zawsze miałem wrażenie, że Mistrz orientował się doskonale w zawiłościach problematyki kosmiczno-technicznej. Wygląda jednak na to, że niekoniecznie tak musiało być (w każdym razie nie zawsze). Moim zdaniem świadczy to jednak tylko o doskonałości Jego kunsztu pisarskiego. Po prostu umiał sprawić wrażenie, że rzeczywsitość, którą kreuje jest jak najbardziej autentyczna.

Co do talentu pisarskiego, to oczywiście prawda. Nawet taką "Maskę" czyta się jak relacje z prawdziwych wydarzeń, choć krytycy zaliczają ją do technofantasy.

A co do zawiłości... Człowiek - nawet genialny pisarz - nie jest wszechwiedzący, może być zmęczony itp. Zdumiewajmy się raczej, że na tak wiele dzieł Lema, znaleziono tak mało błędów. Przypuszczam, że w SF to rzadki wynik. (A jeszcze rzadsze jest połączenie pierwszorzędnego talentu pisarskiego z kompetencją naukową, bo zwykle jak autorowi nie zbywa na jednym, to na drugim.)

Problem, od którego zacząłem ten wątek, zainteresował mnie nie w ramach "tropienia" pomylek, ale raczej z ciekawości czy pod podanym w "Tescie" kodem nie kryje się przypadkiem jakiś zakamuflowany żart Autora.

Fakt, żarty lemowe były przednie: tu zawołanie rodowe awruk!, ówdzie Wilhelm Eeney jako aluzja do ówczesnego "politruka od literatury", to znów żarcik z wstępem do "Pamiętnika...", który sam siebie demaskuje jako apokryf ;).

Czyli takie jakby "psychiczne otorbienia"... Brzmi znajomo, prawda?

To jest jeszcze starsze. Czesław Miłosz w jednym eseju (zamieszczonym w "Literaturze na świecie" sporo lat temu), w którym zahaczał i o "Solaris", wywodził takowy koncept z idei Piekła/Czyśćca wg. skandynawskiego mistyka Swedenborga. I raczej u Swedenborga bym szukał korzeni tej "Linii...", nie w "Solaris"...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Listopada 19, 2008, 10:17:42 am
To jest jeszcze starsze. Czesław Miłosz w jednym eseju (zamieszczonym w "Literaturze na świecie" sporo lat temu), w którym zahaczał i o "Solaris", wywodził takowy koncept z idei Piekła/Czyśćca wg. skandynawskiego mistyka Swedenborga. I raczej u Swedenborga bym szukał korzeni tej "Linii...", nie w "Solaris"...

Uważam że z "szukaniem korzeni" nie powinno się przesadzać. Jesli dokładnie przeanalizujemy jakikolwiek wątek ksiązkowy czy filmowy to zawsze możemy stwierdzić, że "to juz było". A wcale nie musi to oznaczać zapożyczenia. Po prostu istnieją pewne schematy myslowe, poprzez które różni ludzie mogą wpadać na te same lub podobne pomysły zupełnie niezaleznie od siebie. Nawiązałem do filmu "Linia życia" nie w celu doszukiwania się jego "korzeni" ale raczej żeby zwrócić uwagę na ciekawostkę, jaką jest fakt, że fabuła tego filmu, ulokowana w zupełnie innych realiach niż "Solaris" może być oparta na bardzo podobnym pomyśle.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 28, 2008, 03:08:22 am
Witam państwa po krótkiej przerwie...

Przeczytałem tekst owego Oramusa i mam kilka obiekcji:
Cytuj
Lem bierze także pod uwagę wytrzymałość podłoża - Główny inżynier stał z rękami na dwu rękojeściach awaryjnego odrzutu: skala mogła się poddać [9]. Otóż gdyby podłoże nie utrzymało ciężaru wielkiej rakiety i osiadło, główny inżynier mógłby co najwyżej zaintonować "Wieczne odpoczywanie", gdyż w inny sposób zareagować by nie zdążył. Osiemnaście tysięcy ton nawet przy zmniejszonym trzykrotnie przyciąganiu to niewyobrażalna inercja; nim by silniki dźwignęły tę górę ku niebu, już by się "Niezwyciężony" walił na plecy; gdyby zaś nawet silniki go podniosły, wyprowadzony ze stateczności zatoczyłby nad planetą krótką parabolę  i tak czy owak runął w piachy. Krótko mówiąc: tak lądować, jak opisał Lem, takim statkiem jak "Niezwyciężony", zwyczajnie się nie da.
Mr. O. nie raczył wspomnieć o mocy reaktora Niezwyciężonego, która szła w gigawaty. Myślę, że wystarczyłaby ona do wykręceniem rakietą ósemki nad powierzchnią, a nie tylko do lądowania.
Cytuj
W tymże "Niezwyciężonym", obfitującym, jak widzimy, w efekty będące na bakier z logiką i różnymi dyscyplinami wiedzy, mamy już w pierwszym zdaniu słynne przejście statku przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru Liry.  Otóż gwiazdozbiór nie jest obiektem fizycznym, jeno rzutem nieraz bardzo odległych od siebie ciał na sferę niebieską; nie można zatem nijak, nawet fotonowym ciągiem, iść przez jego skrajny kwadrant ani w ogóle żaden.
Widziany skądś - dajmy na to z Bazy, lub z Ziemi - gwiazdozbiór mimo wszystko będzie widoczny, oraz może funkcjonować jako jednostka orientacyjna na "mapach".
Cytuj
Szczytem jednak jest następujący dialog między astrogatorem Horpachem a jego podwładnym:

- (...) Jazon! Ile może wytrzymać pole siłowe superkoptera?

- Nawet milion atmosfer na centymetr kwadratowy [93].

Rzecz w tym, że już sama atmosfera jest jednostką ciśnienia i nacisku, równą 1 kG na centymetr kwadratowy. Atmosfera na centymetr kwadratowy jest tego samego typu błędem, co podawanie prędkości statku w węzłach na godzinę.
Czepianie się prostego błędu :P Jazon mógł się w stresie pomylić.  ;)

pzdr
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Listopada 28, 2008, 02:35:08 pm
Witam państwa po krótkiej przerwie...

Witaj !
Cytuj
Cytuj
W tymże "Niezwyciężonym", obfitującym, jak widzimy, w efekty będące na bakier z logiką i różnymi dyscyplinami wiedzy, mamy już w pierwszym zdaniu słynne przejście statku przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru Liry.  Otóż gwiazdozbiór nie jest obiektem fizycznym, jeno rzutem nieraz bardzo odległych od siebie ciał na sferę niebieską; nie można zatem nijak, nawet fotonowym ciągiem, iść przez jego skrajny kwadrant ani w ogóle żaden.
Widziany skądś - dajmy na to z Bazy, lub z Ziemi - gwiazdozbiór mimo wszystko będzie widoczny, oraz może funkcjonować jako jednostka orientacyjna na "mapach".
Tu chyba jednak nie ma jak Lema obronić, ze ścisłego punktu widzenia krytyka tego zdania jest słuszna, nie poradzisz. Gwiazdozbiór owszem może funkcjonować jako jednostka orientacyjna - i funkcjonuje, bez wątpienia. Sęk w tym, że za cholerę nie ma sensu stwierdzenie "kwadrant gwiazdozbioru". Kwadrant może być częścią kuli lub sześcianu (jedną ósmą). Z kolei gwiazdozbiór, widziany na mapie nieba jest płaski. Jeśliby z takiego obszaru nieba wykrajać kawałki, to nie kwadranty, a najwyżej ćwierci byśmy otrzymali.
Z kolei, gdyby chcieć ocenić, jaki obszar w realnej przestrzeni (przyjmijmy, że przestrzeń jest euklidesowa, czyli taka, jaką znamy, i odrzućmy fakty o jej zakrzywieniu) zajmuje gwiazdozbiór... to trzeba by dokonać rzutowania z powrotem z płaszczyzny w przestrzeń - otrzymując ni mniej ni więcej, tylko obszar o objętości nieskończonej. Nieskończonej - jeśli uznać, że taki jest wszechświat.


----
Dla dociekliwych.
Niech a będzie odległością Ziemi od najbliższego krańca Wszechświata, b odległością od najdalszego, przyjmujemy przy tym, że Wszeświat ma "kształt" kulisty i bierzemy, za Kopernikiem, pod uwagę, że Ziemia nie leży w jego środku, co jest faktem dosyć dobrze potwierdzonym. Wtedy c (przy czym a<c<b) jest długością odcinka1 (oznaczmy go C) przechodzącego przez oko obserwatora na Ziemii, środek geometryczny gwiazdozbioru i sięgającego potem końca Wszechświata. Gwiazdozbiór jest teraz częścią wspólną ostrosłupa o podstawie n-kąta, gdzie n jest ilością wierzchołków gwiazdozbioru (mam tu na myśli, że np gwiazdozbiór Liry to wycinek kuli o 14 wierzchołkach), którego wysokością jest C, i kulistego Wszechświata. Pomijam tu kilka technikaliów, jak to, że Lira jest ściśle rzecz biorąc wycinkiem sfery, a nie figurą płaską, lub że C nie sięga realnie do podstawy ostrosłupa, bo nie pozwala mu na to koniec Wszechświata. Cóż, trzeba by to narysować :)

Tak czy inaczej, mowa byłaby o kwadrancie takiego ostrosłupa, co byłoby, przyznajmy, pustosłowiem.
---
1 Jak mówię, zapominamy o fakcie, że ten odcinek w ogóle nie jest prosty (vide Ogólna Teoria Względności...).
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 28, 2008, 04:22:14 pm
Rozumiem, że ta ostrosłupia eskalacja w kierunku krańca Wszechświata wynika stąd, że pojęcie kwadrantu nijak ma się do przestrzeni 2D. Lecz wówczas czy nie lepiej byłoby ustanowić podstawę owego ściętego ostrosłupa tam, gdzie znajduje się najdalej położona gwiazda gwiazdozbioru? Ściętego dlatego, bo owo ścięcie ustawiamy analogicznie wraz z najbliższą gwiazdą gwiazdozbioru. Ewentualnie rezygnujemy z ostrosłupa i zamiast niego dopasowujemy sześcian do owego gwiazdozbioru. Mamy wtenczas elegancko wycięty fragment przestrzeni zbliżony lub równy sześcianowi, dla którego pojęcie kwadrant odzyskuje sens. Hiphip-hurra  ;)
pzdr
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Listopada 28, 2008, 05:03:19 pm
Wierz mi, chętnie bym Ci gratulował, widzę tu bowiem kawał dobrej myśli inżynierskiej.

...ale...

Ale co to jest najdalsza gwiazda gwiazdozbioru?

(miłego odpowiadania)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Listopada 28, 2008, 05:15:46 pm
Jeśli można. Chciałbym żebyśmy zdali sobie sprawę że dyskutujemy pojęcia nie znając ich definicji. Używamy pojęć współczesnych podczas gdy w opisywanej przyszłości pojęcie dziś używane może nabrać nowego znaczenia. To jest niestety nie do obalenia. Natomiast można się przyczepić do rzeczy fizycznych. Na rakietnictwie jednak się nie znam...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Listopada 28, 2008, 05:19:24 pm
Sprytnie starasz się z tego wybrnąć. Zapewniam Cię, że znam definicję tych z pojęć, o których sam dyskutowałem. Na przykład "Kwadrant". To pojęcie matematyczne, raczej się nie przedawni, zapewniam Cię.
Chyba, że masz na myśli pojęcie gwiazdozbiór. Ja jestem spokojny że utrzyma się... No ale może się mylę. Czy może chodziło Ci o inne pojęcia?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 28, 2008, 05:43:20 pm
Pomimo dojmującego odczucia ryby biorącej przynętę - odpowiem:
gwiazda należąca do gwiazdozbioru leżąca najdalej od Ziemi (względnie Bazy) ?
Edit: Chciałem po prostu zminimalizować twój model z sekcji >>dla dociekliwych<< do praktycznego (w skali kosmicznej oczywiście) rozmiaru.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Listopada 28, 2008, 07:15:53 pm
Terminus: Mówiłem o powstaniu nowych znaczeń pojęć a nie o przedawnieniu ale wydaje mi się że nie chcesz zrozumieć. Stwierdzenie natomiast że staram się wybrnąć przy odpowiednim dystansie jest zabawne, bez dystansu jest zastanawiające.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Listopada 28, 2008, 07:22:34 pm
Czy nie sluszniejsza byłaby taka definicja gwiazdozbioru (w sensie jego bryły) że jest to graniastosłup ścięty (nie wiem, nazwa "sferyczny" jest własciwa), którego krawędzie są wyznaczone półprostymi wychodzącymi z oka obserwatora (czy tam ze środka Ziemi itd) i przechodzącymi przez gwiazdy składające się na gwiazdozbiór (plus warunek, że pomijamy gwiazdy, które są "w środku", co chyba oznacza pominięcie gwiazd, które na sferze niebieskiej pozornie siedzą wewnątrz jakiegokolwiek trójkąta złożonego z innych gwiazd tego samego gwiazdozbioru). Podstawa większa byłaby fragmentem sfery o środku w początku półprostych takiej, że przechodzi przez najbardziej oddaloną gwiazdę, a mniejsza adekwatnie przechodzącej przez najbliższą gwiazdę?

Albo po prostu: dla każdego gwiazdozbioru mającego co najmniej cztery gwiazdy, z których żadne trzy nie leżą na jednej prostej można je potraktować jako wierzchołki wielościanu.

Z tym, że sądzę, że Lem po prostu "żeglarsko" się wyraził i chodziło mu o ćwiartkę pola na mapie nieba.

Term, czyli kwadrant to ściśle w matematyce 1/8? Czy też zależy to od liczby wymiarów przestrzeni?

Na koniec Term, wrzuć sobie kwadrant w wiki się uśmiejesz... ;D

edit: A o tych tam rewelacjach z lądowaniem itd. to szkoda gadać - na czym niby Lem miał bazować w sześćdziesiątym którymś? Na szczątkach info z CCCP plus Konstanty Ciołkowski i Verne... Zaś teraz były już testy praktyczne lądowania na ogniu  eksperymentalnego następcy wahadłowca itd. Oczywiście nikt nie stoi przy sterach prócz kilku krzemowych braci. Taki mądry jak p. Oramus to i ja teraz jestem, a nawet mądrzejszy bo siedzę sobie przed p. Googlem...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 28, 2008, 08:08:45 pm
Maziek - o to mi właśnie chodziło! Widocznie nie dość dobrze się wcześniej wyraziłem, gdyż czytając teraz twoją wypowiedź odczułem déjà vu.
Miałem podobne problemy ze znalezieniem ścisłej definicji tego słowa, ale roi mi się, że jak postawimy obok siebie cztery takie same sześciany tak, że wszystkie będą się stykały jedną (tą samą) krawędzią, i na nich postawimy następne 4 sześciany w takiej samej konfiguracji, to te 8 sześcianów będzie kwadrantami wobec centralnego punktu (jedynego, który będzie wspólny dla wszystkich sześcianów).
Ehh trochę zamotałem - lepszy będzie rysunek:
(http://img353.imageshack.us/img353/2782/kwadrantrp7.gif) (http://imageshack.us)
W sumie może niech lepiej Terminus się wypowie na ten temat...
pzdr!
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Listopada 28, 2008, 08:45:50 pm
Terminus powie że kwadrant jest pojęciem już zdefiniowanym i przedstawi definicję która nie jest zgodna z tym co piszecie (co zresztą jest słuszne). Nie wiem czego oczekujecie.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Listopada 29, 2008, 01:14:29 am
Ekhm, zbłaźniłem się. No, przyznaję, pomyliłem się. W całej swojej wypowiedzi mówiłem o ... oktancie :)
To oktant jest ósmą częścią trójwymiarowego układu współrzędnych:
(http://mathworld.wolfram.com/images/eps-gif/Octant_1000.gif)
zaś kwadrant to ćwiartka płaskiego, oczywiście.
(http://mathworld.wolfram.com/images/eps-gif/Quadrant_1000.gif)

A zatem to, co narysował nty, to oktant sześcianu.
Nie miałoby sensu mówić o oktancie obszaru płaskiego, ani kwadrancie obszaru przestrzennego... Eh... wstyd.
Jeśli Lem mówił 'kwadrant' to ściśle biorąc musiało to oznaczać ćwiartkę płaskiego gwiazdozbioru, ćwiartkę mapy.

Przepraszam za konfuzję. Musze się więc poprawić, i od teraz, gdy będę mówił o ćwiartce płaszczyzny, będzie kwadrant, o ósmej części przestrzeni zaś - oktant.

No dobra, zastanówmy sie więc nad tym kwadrantem Liry. Będzie szybka piłka i wytłumaczę różnicę w rozumieniu zagadnienia.
Oto gwiazdozbiór Lyra, pol. Lutnia:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/pl/thumb/6/6e/Pp3_pl_lyra.jpg/300px-Pp3_pl_lyra.jpg)
Jak widać (żółte kreski) jest on 14-kątem (pisałem o tym wcześniej).
Maziek i nty wydają się uważać gwiazdozbiór za grupę gwiazd, tradycyjnie połączonych w kształt gwiazdozbioru. Daje to kilkanaście gwiazd. Oczywiście w takiej razie rozumiem maźkową definicję ostrosłupa, bo gwiazdy najbliższe i najdalsze są wtedy dobrze określone, można zatem budować ostrosłupy, krzywoliniowe czy nie, wedle zaproponowanej procedury.

A teraz wyjaśnię pokrótce, dlaczego dla mnie sprawa nie byłą tak prosta. Powinien wystarczyć ten fragment z angielskiej wikipedii....
Cytuj
In common usage, a constellation is a group of stars that are connected together in some arrangement: typically stars to form a visible figure or picture.

w odróżnieniu od

Cytuj
The astronomical definition of constellation is slightly different, however. A group of stars that can be connected to form a figure or a picture is called an asterism, while a constellation is an area on the sky. The International Astronomical Union (IAU) divides the sky into 88 official constellations with exact boundaries[...]

I myślę, że już się rozumiemy. Ja uznaję, i cały czas miałem na myśli, te drugą definicję gwiazdozbioru, a zatem - jest to wg. mnie obszar nieba, zawiera miliardy gwiazd, oraz widoczne tam obiekty głębokiego nieba, a maziek, który widział wykonane przez HST zdjęcia owego deep-sky wie, że jest tam też... kilka miliardów galaktyk, więc liczenie gwiazd, a do tego ustawianie bryły od najbliższej do najdalszej byłoby nieco trudniejsze.

Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Listopada 29, 2008, 10:19:15 am
No prosze, ilu się człowiek ciekawych rzeczy dowiedział... :-) . Ja sądziłem, że na płaszczyźnie kwadrant (jak nazwa wskazuje) to ćwiartka, w 3d ósemka itd... (kolejny podział przez wszystkie poprzednie podziały - nie mogę sobie wyobrazić, czy w 4d to będzie szesnastka?) Czyli mamy jasność, Lem (i Term) ściśle rozumiał def. gwiazdozbioru i mógł napisać, co napisał... A kto teraz napisze do p. Oramusa, aby amputował swe imputacje?

Ja się tak przejąłem tym problemem, że miałem sen, i przyśniło mi się, że Lemowi pomyliło się słowo "kwadrant" ze słowem "radiant", co by też sprawę jakoś tłumaczyło. Ale w tej sytuacji jest to wytłumaczenie naciągane.

Tak Term, to zdjęcie uwielbiam studiować... Zamierzam je sobie wydrukować w maksymalnej możliwej rozdzielczości na jakimś porządnym (fotograficznym) sprzęcie. Tylko nie mogę się za to zabrać. (Lenistwo).

edit: i nie wiem jak to zrobiłem, że przeoczyłem Twoją odpwiedż nr 11 w topiku nty_qrld - i popełniłem plagiat  :-[.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Listopada 29, 2008, 10:59:21 am
Jeszcze w charakterze komentarza i unaocznienia - choć zdaje się, że już się zrozumieliśmy - daję tu rysuneczek.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

(http://argent.bighost.pl/kwadrantusy.png)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Można by - na zasadzie pewnej literackiej dowolności, jak twierdzi moja żonka - mówić zarówno o oktancie takiego ściętego ostrosłupa, jak i o kwadrancie samej Lutni... Natomiast, czy przyjmiemy definicję maźka, czy moją, wyjdzie, że "manewr wykonany w oktancie Lutni" nie jest zbyt imponujący. Bo w przypadku def. wg. maźka, mamy tu obszar przestrzenny o wielkości kilkuset sześciennych lat świetlnych - można się tam zmieścić z każdym manewrem :) Nie wspomnę o mojej definicji, gdzie objętość ta jeszcze się umilionkrotnia.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Listopada 29, 2008, 01:19:21 pm
Moja definicja w świetle przedstawionych dowodów okazała sie mocno przesadzona... To co, kto pisze do p. Oramusa?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 29, 2008, 03:27:23 pm
edit: i nie wiem jak to zrobiłem, że przeoczyłem Twoją odpwiedż nr 11 w topiku nty_qrld - i popełniłem plagiat  :-[.
Spoko maziek ;) Widocznie myślimy dosyć podobnie, skoro doszliśmy do tego samego modelu prawie w tym samym czasie.
pzdr
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Listopada 29, 2008, 06:37:26 pm
Przeczytałem tekst Oramusa w całości no i co do tego skrajnego kwadrantu gwiazdozbioru to (wyjaśniwszy kwadrant gwiazdozbioru) czepić sie można słowa "skrajny" - bo niby który nie jest skrajny?  ;D

Zaś ciekawszym wydają mi się enuncjacje na temat zakażenia obcym życiem. O ile pamiętam, astronauciu USA przez kilka dni tkwili w kwarantannie po powrocie z Księżyca, choć z oczywistych względów raczej był to kwiatek do kożucha. Istotnym wydaje mi się pytanie, czy w ogóle obce drobnoustroje czy wirusy (zakładając, że takowe na obcej planecie w ogóle występują) mogą nam zgrozić?

Tak sobie sam myślę, że nawet zakładając że to będzie życie białkowe i na kwasach nukleinowych, a nawet na samym DNA i RNA oparte - to nie, ponieważ prawdopodobieństwo aby kod był ten sam jest znikome. Więc te z nich, które wykorzystują aparat genetyczny do ataku (jak wirusy) będą bezsilne. Ale czy taka zwykła bakteria, jak dajmy na to salmonella, musi być równie ściśle dopasowana do żywiciela? Wszak gdyby żył tam ichni wilk i nas zeżarł, to jeśli umiałby trawić białka - i nas by strawił.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Listopada 29, 2008, 09:57:42 pm
Chyba, że obce formy życia byłyby trochę bardziej  przedsiębiorcze - tak jak to było w filmie " The Thing".  8)

Skoro mr Oramusowi nie wyszło, to ja trochę ponarzekam. Doczepię się do pierwszego opowiadania z cyklu "Opowieści o Pilocie Pirxie" pt Test.

Jak pamiętamy, przedstawia ono specyficzne przetestowanie psychiki kandydata na pilota poprzez postawienie go w sytuacji zagrożenia życia. Pirx wsiada do rakiety, startuje, odczuwa przeciążenia (tak i fizyczne, jak i umysłowe z powodu denerwujących much), nadludzkim wysiłkiem ratuje swoje AMU przed uderzeniem w Księżyc, po czym wychodzi z rakiety, która - jak się okazuje - w ogóle nie wystartowała.
Mało tego - jego kumpel Boerst, prymus i geniusz matematyczny, który przechodzi test w tym samym co Pirx czasie, okazuje się za cienki na taką próbę i wali w Satelitę.

Mamy zatem 2 rakiety, które w rzeczywistości nie ruszają się z Ziemi, a na których dochodzi do wzmożenia lub zaniku ciążenia. O ile wzmożenie jeszcze można sobie wyobrazić poprzez użycie jakieś karuzeli (której jednak brak w opisie), to zanik ciążenia musiałby nastąpić podczas spadku swobodnego (w samolocie?), którego tym bardziej brak w opisie.
Innego wyjścia nie widzę.

Dalej - awarię u Pirxa spowodowała odpadniecie szybki osłaniającej główne bezpieczniki, połączone ze zwarciem na tych bezpiecznikach wywołane przez muchy. Dość wymagający zbieg okoliczności. Jednak w sąsiedniej rakiecie kol.Boersta musiała nastąpić identyczna w skutkach awaria, skoro on w końcu zderzył się z tarczą,   c o   pociąga za sobą wniosek, że nie był to żaden zbieg okoliczności, a perfidnie zaplanowana akcja. Jednym słowem szybka była zdalnie zdejmowana, a muchy - zdalnie sterowane. W podobny sposób musiała być sabotowana rakieta Boersta.

O ile zdalne muchy jeszcze można sobie wyobrazić, to spowodowanie lokalnego zaniku ciążenia wykracza poza fizykę serwowaną zazwyczaj w książkach Lema.
Jednak pomimo tej wpadki Pirxowe opowieści (wraz z Testem) rządzą.  8)

pzdr
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Listopada 30, 2008, 02:13:49 am

Zaś ciekawszym wydają mi się enuncjacje na temat zakażenia obcym życiem. O ile pamiętam, astronauciu USA przez kilka dni tkwili w kwarantannie po powrocie z Księżyca, choć z oczywistych względów raczej był to kwiatek do kożucha. Istotnym wydaje mi się pytanie, czy w ogóle obce drobnoustroje czy wirusy (zakładając, że takowe na obcej planecie w ogóle występują) mogą nam zgrozić?

Tak sobie sam myślę, że nawet zakładając że to będzie życie białkowe i na kwasach nukleinowych, a nawet na samym DNA i RNA oparte - to nie, ponieważ prawdopodobieństwo aby kod był ten sam jest znikome. Więc te z nich, które wykorzystują aparat genetyczny do ataku (jak wirusy) będą bezsilne. Ale czy taka zwykła bakteria, jak dajmy na to salmonella, musi być równie ściśle dopasowana do żywiciela? Wszak gdyby żył tam ichni wilk i nas zeżarł, to jeśli umiałby trawić białka - i nas by strawił.

Tylko że nam już wszystko jedno, czy on te białka trawi czy nie - jesteśmy zeżarci. Tak samo z obcym drobnoustrojem - nieważne, czy mu się nadamy na śniadanko, jeżeli w nas wlezie i np. pozapycha nam tętnice swoimi produktami przemiany materii albo nas nimi zatruje, to fakt, że zdechnie wraz z nami (zginę ja i wszy moje, jak mawiał imć Zagłoba), to słaba nam pociecha. Więc sens chronienia się przed obcą bakterią/wirusem/prionem jest.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Grudnia 01, 2008, 09:49:55 am
Witam
Z ciekawoscia przesledziłem dyskusje na temat pojęcia "kwadrant" i nie moge powstrzymać sie od stwierdzenia, że doszukiwanie się nieprawidłowości i pomyłek w twórczości Lema jest chyba ślepą uliczką. Przecież to nie szczegóły naukowo-techniczne są najważniejszą treścią Jego książek. Lem wykorzystał scenerię s-f do przedstawienia problemów znacznie głębszych i bardziej uniwersalnych. I np. w "Teście" nie jest moim zdaniem istotne czy wywołanie opisanej sytuacji było możliwe z technicznego punktu widzenia. W całym cyklu o Pirxie mamy doskonałe studium psychiki ludzkiej z podkreśleniem faktu, że bardzo często cechy, które przez większość moga być uważane za wady w pewnych sytuacjach okazują się zaletami.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 01, 2008, 10:46:01 am
Hal - ja np. się nie doszukuję na siłę, ale Lem pobudza do myślenia, więc się myśli. A poza tym to p. Oramus zaczął  ;D. Poza tym jesli o mnie chodzi tego typu sprawy w żadnym razie nie nadgryzają pozycji Lema jak pisarza i myśliciela. Na większości ścieżek był pierwszy, przeważnie sam a nobody's perfect.

Nty - test to jedna z pierwszych rzeczy Lema, jaką znałem, i zadawałem sobie dokładnie te same pytania. Jest tu sprzeczność taka, że gdyby ktoś wynalazł sposób na pozbawienie masy cieżaru (tzn sprawił, aby taki przedmiot jak rakieta nic nie ważył) to rakiety wyglądałyby zupełnie inaczej i nakład na oderwanie się od Matki Ziemi byłby minimalny (energia użyta tylko na rozpędzienie masy bezwładnej, nie na wyrwanie się z ciążenia). W dzisiejszych rakietach 90-kilka procent masy idzie tylko na wyszarpanie się z ciążenia. Takie rakiety nie przypominałyby tych, które opisuje je Lem, nie miałyby potrzeby być aerodynamicznymi cygarami, nie musiałyby rozpędzać się do I czy II czy III kosmicznej... Gwiazdy stałyby otworem.

Później (dużo później) zdałem sobie sprawę, że taka sztuczka (oszukańczy test) w ogóle nie mogłaby się zdarzyć, ponieważ nikt nie zdołałby utrzymać tajemnicy. Tutaj widać idealizm Lema w stosunku do ludzi - zakładał, że w przyszłości na czyimś słowie można będzie polegać na śmierć. A jak wiadomo idzie to dokładnie w odwrotną stronę - vide ostatnie Tuskowe "wycieki".
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Grudnia 01, 2008, 03:48:07 pm
Witam
Z ciekawoscia przesledziłem dyskusje na temat pojęcia "kwadrant" i nie moge powstrzymać sie od stwierdzenia, że doszukiwanie się nieprawidłowości i pomyłek w twórczości Lema jest chyba ślepą uliczką. Przecież to nie szczegóły naukowo-techniczne są najważniejszą treścią Jego książek. Lem wykorzystał scenerię s-f do przedstawienia problemów znacznie głębszych i bardziej uniwersalnych. I np. w "Teście" nie jest moim zdaniem istotne czy wywołanie opisanej sytuacji było możliwe z technicznego punktu widzenia. W całym cyklu o Pirxie mamy doskonałe studium psychiki ludzkiej z podkreśleniem faktu, że bardzo często cechy, które przez większość moga być uważane za wady w pewnych sytuacjach okazują się zaletami.
Pozdrawiam

A ja nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że uważne czytanie powinno być mocniej forsowane w podstawówkach. Bo o ile sobie przypominam, to nikt słowem nawet nie skrytykował Lema. Widzę naszą dyskusję raczej jako radosną wspólną naukę, pod pretekstem jego (Lema) książek. In fact, trudno mi wyobrazić sobie większy komplement dla pisarza.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Grudnia 01, 2008, 06:06:28 pm
Drogi Terminusie, jedno pytanie:
Czy zawsze usiłujesz obrażać kogoś kto reprezentuje nieco odmienne stanowisko od Twojego, czy tez tylko mnie spotkał ten zaszczyt?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Grudnia 01, 2008, 09:03:04 pm
Zawsze.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Grudnia 02, 2008, 02:27:03 am
i ma odstające uszy =D
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 02, 2008, 06:30:38 am
A ja nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że uważne czytanie powinno być mocniej forsowane w podstawówkach. Bo o ile sobie przypominam, to nikt słowem nawet nie skrytykował Lema.
Proponuje tez mocniej forsowac prawidlowa budowe zdan podrzednie zlozonych.  :-[
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Grudnia 02, 2008, 09:30:37 am
Dziekuję za wyjaśnienia. Myślę, że z uwagi na ewidentne braki w moim wyksztalceniu nie będę się włączał w dalszą dyskusję prowadzoną przez tak światłe i otwarte umysły ;)
pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Grudnia 02, 2008, 12:16:36 pm
Daj spokój. Jak widać tez mam problemy ze zdaniami podrzędnie złożonymi, odstają mi uszy (dzięki temu łatwiej je myć...), a sobie tu piszę.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Grudnia 02, 2008, 01:06:38 pm
OK. Daję spokój  ;)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 02, 2008, 02:01:29 pm
I ja z duzym usmiechem, bo przepychanek bardzo nie lubie.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Grudnia 03, 2008, 12:44:10 am
A możesz mi wytłumaczyć błąd w tym moim zdaniu, bo nie widzę?
Co na nie spojrzę - widzę tylko perfekcję ( :) ).
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Grudnia 03, 2008, 01:48:01 am
A możesz mi wytłumaczyć błąd w tym moim zdaniu, bo nie widzę?
Co na nie spojrzę - widzę tylko perfekcję ( :) ).

jak na zacnego lemofila przystało ;]
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 03, 2008, 10:23:19 am
A możesz mi wytłumaczyć błąd w tym moim zdaniu, bo nie widzę?
A wiiiidzisz! Teraz dobrze :)
Na pewno Pani Cie uczyla, ze od "bo" sie zdan nie zaczyna  :P
A tak powaznie - to zdanie (wlasciwie zdania) okolicznikowe przyczyny, gdzie jeden czlon wynika z drugiego i czeba przecinka postawic  ;)
Uwazne czytanie powinno byc mocniej forsowane, bo Lema nikt slowem nie skrytykowal.
Poka, bo nie widze  ;)
Panno ANIEL-u, dobrze sie wymadrzam?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Grudnia 03, 2008, 10:29:53 am
Wow.  Proszę mnie w przyszłości dalej upomnać :)
(http://www.whatsnextblog.com/eureka.gif)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 03, 2008, 10:30:55 am
Nie zamierzam, poki co przeszedlem do cywila.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Grudnia 03, 2008, 02:00:09 pm

A wiiiidzisz! Teraz dobrze :)
Na pewno Pani Cie uczyla, ze od "bo" sie zdan nie zaczyna  :P
A tak powaznie - to zdanie (wlasciwie zdania) okolicznikowe przyczyny, gdzie jeden czlon wynika z drugiego i czeba przecinka postawic  ;)
Uwazne czytanie powinno byc mocniej forsowane, bo Lema nikt slowem nie skrytykowal.
Poka, bo nie widze  ;)

To jest dyrektywa szkolna. Zaś (o właśnie!) w praktyce nie jest to błąd - rozdzielenie zdań kropką służy budowaniu czy to rytmiki zdania, czy napięcia fabuły i jest powszechne również w literaturze. Jako błąd można uznać zaczynanie od "bo", "więc" całkiem nowej myśli, ale nawet to w pewnych konkretnych przypadkach broni się jako figura stylistyczna.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Grudnia 03, 2008, 02:12:23 pm
hoko dobrze prawi. ja pisząc wiersze łamię reguły przestankowe i przystankowe nagminnie, byle brzmiało : )
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 03, 2008, 03:34:41 pm
Masz niejako racje, Hoko. W szkole jednak dobrze ucza, bo w wypowiedziach nienacechowanych spojniki powinny wystepowac wewnatrz zdan, po sobie, oddzielone przecinkami. W przeciwnym razie zmienia sie charakterystyke stylistyczna takich zdan i mimo, ze nie umniejszam Terminusowi bieglosci w kompozycji jezykowej, to w powyzszym przypadku poddaje w watpliwosc zastosowanie takiego srodka stylistycznego. Tutaj jasno jedno wynika z drugiego i to wypowiedz dosc typowa i zwyczajna, bez wybitnego kontekstu stylistycznego. Gdybym znalazl takie zdanie w Terminusowym wypracowaniu, to bym podreslil, ale jeszcze nie zwariowalem i w ogole cokolwiek zauwazylem, bo Term wytknal braki w rozumieniu tekstu czytanego Hala, ktory z gwiazd powrocil :)
Oczywiscie inna sytuacja jest wtedy, gdy spojniki w zdaniu wystepuja jako wykrzykniki lub partykuly - Ale przynudzam! Niech sie to juz skonczy!
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Grudnia 03, 2008, 03:53:49 pm
Drogi Terminusie, jedno pytanie:
Czy zawsze usiłujesz obrażać kogoś kto reprezentuje nieco odmienne stanowisko od Twojego, czy tez tylko mnie spotkał ten zaszczyt?

Zawsze.

I co gorsza nic nagannego w tym nie widzi...

(A dyskusja rozwinęła się piękna, aż dumny sie czuję, że ze zlinkowanego przeze mnie tekstu.)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Grudnia 03, 2008, 11:26:21 pm
Masz niejako racje, Hoko. W szkole jednak dobrze ucza, bo w wypowiedziach nienacechowanych spojniki powinny wystepowac wewnatrz zdan, po sobie, oddzielone przecinkami. W przeciwnym razie zmienia sie charakterystyke stylistyczna takich zdan i mimo, ze nie umniejszam Terminusowi bieglosci w kompozycji jezykowej, to w powyzszym przypadku poddaje w watpliwosc zastosowanie takiego srodka stylistycznego. Tutaj jasno jedno wynika z drugiego i to wypowiedz dosc typowa i zwyczajna, bez wybitnego kontekstu stylistycznego. Gdybym znalazl takie zdanie w Terminusowym wypracowaniu, to bym podreslil, ale jeszcze nie zwariowalem i w ogole cokolwiek zauwazylem, bo Term wytknal braki w rozumieniu tekstu czytanego Hala, ktory z gwiazd powrocil :)
Oczywiscie inna sytuacja jest wtedy, gdy spojniki w zdaniu wystepuja jako wykrzykniki lub partykuly - Ale przynudzam! Niech sie to juz skonczy!


Absolutnie racja. Co innego poezja:

Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.


Wisława Szymborka, Kot w pustym mieszkaniu
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 04, 2008, 09:11:51 am
Mówił li wierszem Terminus? Bo jak nie - ma wielki minus!

Maciej Maciejewski, wiersze niedokończone...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Grudnia 04, 2008, 04:17:22 pm
Masz niejako racje, Hoko. W szkole jednak dobrze ucza, bo w wypowiedziach nienacechowanych spojniki powinny wystepowac wewnatrz zdan, po sobie, oddzielone przecinkami. W przeciwnym razie zmienia sie charakterystyke stylistyczna takich zdan i mimo, ze nie umniejszam Terminusowi bieglosci w kompozycji jezykowej, to w powyzszym przypadku poddaje w watpliwosc zastosowanie takiego srodka stylistycznego. Tutaj jasno jedno wynika z drugiego i to wypowiedz dosc typowa i zwyczajna, bez wybitnego kontekstu stylistycznego. Gdybym znalazl takie zdanie w Terminusowym wypracowaniu, to bym podreslil, ale jeszcze nie zwariowalem i w ogole cokolwiek zauwazylem, bo Term wytknal braki w rozumieniu tekstu czytanego Hala, ktory z gwiazd powrocil :)
Oczywiscie inna sytuacja jest wtedy, gdy spojniki w zdaniu wystepuja jako wykrzykniki lub partykuly - Ale przynudzam! Niech sie to juz skonczy!


A ja nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że uważne czytanie powinno być mocniej forsowane w podstawówkach. Bo o ile sobie przypominam, to nikt słowem nawet nie skrytykował Lema.

A ja nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że uważne czytanie powinno być mocniej forsowane w podstawówkach, bo ile sobie przypominam, to nikt słowem nawet nie skrytykował Lema.

Drugie zdanie jest rozwlekłe, skutkiem czego traci na wyrazistości w porównaniu do konstrukcji dwuzdaniowej. Myśl się rozmywa. Pretensja zostaje spacyfikowana w zdanie "oznajmiające". Hal bregg mógłby przejść nad tym do porządku dziennego.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Grudnia 04, 2008, 04:32:50 pm
maziek, rzuć no coś jeszcze  :D
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Grudnia 04, 2008, 07:24:44 pm
Drugie zdanie jest rozwlekłe...
Jezykoznawcy nazywaja je zlozonym.

Przepraszam sasiedzie najmocniej, ze przeszkadzam, ale ze wzgledu na pozna pore bylbym wdzieczny, gdyby zechcial Pan zaniechac klotni na dzisiaj. Halas, ktory Pan czyni, bardzo utrudnia mi zasniecie.
Myśl się rozmywa. Pretensja zostaje spacyfikowana w zdanie "oznajmiające"
Lup lup lup! Zamknij sieee! Spac nie moge!
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 04, 2008, 07:46:21 pm
rzuć no coś jeszcze

Ciężko będąc inżynierem
składać rymy Sztaudyngerem...


;)

edit: a może lepiej tak:

Nie dla inżyniera
rymy Sztaudyngera


(chyba lepiej, bo krótko)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Grudnia 05, 2008, 04:43:24 pm

Ciężko będąc inżynierem
składać rymy Sztaudyngerem...


;)

edit: a może lepiej tak:

Nie dla inżyniera
rymy Sztaudyngera


(chyba lepiej, bo krótko)

Niby głowę ma techniczną,
a poezję tworzy śliczną
  ;D
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 05, 2008, 10:29:53 pm
Dobra, dobra, sądze że dźwięk jest taki, jakby pustą bęczkę w ciasnej uliczce po bruku toczyć...  ;D
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Grudnia 06, 2008, 03:28:36 pm
Dla Mazka, na mikolaja:

Maziek piekne kleci fraszki
Do ogorka i do flaszki

Gracko, chwacko chlasta rymem
Jest jak magnes z neodymem

Wiec wypijmy jego zdrowie
Nim sie obudzimy w grobie
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: hal bregg w Grudnia 09, 2008, 10:25:17 am
No po prostu same Elektrybałty na tym forum :)
Zatem i ja pozwolę sobie dorzucić co nieco. Być może będzie to nieco archaiczne, ale w końcu z gwiazd powróciłem więc prosze mi wybaczyć.

Raz Terminus - moderator
rozpad funkcji przemagając
forum wielkie stworzył na to
by się lepniak mógł czymś zająć

A więc dalejże lepniaki
piszmy posty, walczmy słowem
nie pozwólmy by dla draki
byle robot nas strofował

pozdrawiam :)

Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Grudnia 09, 2008, 10:33:02 am
Drogi Terminusie, jedno pytanie:
Czy zawsze usiłujesz obrażać kogoś kto reprezentuje nieco odmienne stanowisko od Twojego, czy tez tylko mnie spotkał ten zaszczyt?

Zawsze.

I co gorsza nic nagannego w tym nie widzi...

(A dyskusja rozwinęła się piękna, aż dumny sie czuję, że ze zlinkowanego przeze mnie tekstu.)

Ty, uważaj se żebyś nie schudł ze skromności.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Grudnia 17, 2008, 05:58:08 am
Drogi Terminusie, jedno pytanie:
Czy zawsze usiłujesz obrażać kogoś kto reprezentuje nieco odmienne stanowisko od Twojego, czy tez tylko mnie spotkał ten zaszczyt?

Zawsze.

I co gorsza nic nagannego w tym nie widzi...

(A dyskusja rozwinęła się piękna, aż dumny sie czuję, że ze zlinkowanego przeze mnie tekstu.)

Ty, uważaj se żebyś nie schudł ze skromności.

Spokojna głowa, do twojego stopnia samozachwytu i tak nie dojdę ;).

ps. jeśłi mi to wytniesz to znaczy, że stosujez inne standardy dla siebie, inne dla mnie...

Jasne że stosuję.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Listopada 19, 2010, 02:17:11 am
Tu chyba jednak nie ma jak Lema obronić, ze ścisłego punktu widzenia krytyka tego zdania jest słuszna, nie poradzisz. Gwiazdozbiór owszem może funkcjonować jako jednostka orientacyjna - i funkcjonuje, bez wątpienia. Sęk w tym, że za cholerę nie ma sensu stwierdzenie "kwadrant gwiazdozbioru".

"Kwadrant gwiazdozbioru" wiecznie - jednak - żywy:
http://esensja.pl/komiks/publicystyka/tekst.html?id=10580
Tym razem służy za "uświęcające" alibi dla innych naukowych nonsensów i symbol wielkiej kosmicznej przygody (sic!).

(Brzmi to wszystko zresztą nieco jak rozwinięcie pirxowych rozważań o lubieniu złych książek SF.)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Listopada 19, 2010, 09:41:08 am
Kwadrant gwiazdozbiou jest tak samo uzasadniony
jak i wykonanie finty po paradzie w kontrze na zamach z lewej
i odwrócenie impetu uderzenia przez obót połączony z odskokiem.

jak się nad tym zastanowić to sensu nie ma za grosz, ale fajnie się czyta,
trzeba być fizycznym wariatem żeby się czepiać Lema tego sformułowania.

i chciałem o raz drugi sprosotwać, że Lem umiał posługiwać się systemem binarnym,
tylko wydawca nie i dokonał korekcji sam na samo, samogwałt i adzinoko.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 13, 2012, 05:25:12 pm
Znów coś tego o czym - wbrew tytułowi - w tym wątku gadaliśmy. Kontrowersje wokół tego, czy Lem miał rację, że kapitan Nemo był wyzyskiwaczem:
http://kompromitacje.blogspot.com/2011/11/sardynki-w-puszce-albo-o-powadze-liczb.html (http://kompromitacje.blogspot.com/2011/11/sardynki-w-puszce-albo-o-powadze-liczb.html)

(Tekst stawiający w/w tezę o rzeczonym kapitanie można znaleźć TU (http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Teksty_teoria_literatury_krytyka_interpretacja/Teksty_teoria_literatury_krytyka_interpretacja-r1973-t-n5_(11)/Teksty_teoria_literatury_krytyka_interpretacja-r1973-t-n5_(11)-s195-197/Teksty_teoria_literatury_krytyka_interpretacja-r1973-t-n5_(11)-s195-197.pdf).)
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 10, 2015, 02:31:00 pm
Zresztą, Lem miewał głupie wpadki.

Dyskutowaliśmy o lemowych wpadkach w latach 2008-2010 zasadniczo, a nikt z nas nie powołał się na bloga również w owych latach aktywnego:
https://bledylema.wordpress.com/

ps. Zacytuję inwokację ;) (dobra, wiem, że żadna to inwokacja, ale jak błędy, to błędy), którą blog się zaczyna:

"Stanisław Lem był – moim zdaniem – jednym z najciekawszym polskim pisarzem XX wieku, a zapewne i wszechczasów. Jednym z najbardziej zasłużonych Polaków XX wieku, do wagi jego dokonań dorastają dokonania może Marie Curie, Lutosławskiego, Szymanowskiego.
Zasłużył na większą sławę, niż ta, którą się cieszył (a cieszył się niemałą). Zasłużył na literackiego Nobla, którego nie dostał. Cóż, wiele z jego książek to dzieła językowo bardzo polskie, a etykietka pisarza SF, którą nosił z racji formy bardziej niż treści swych książek, też tu nie pomogła. W końcu sam miał o większości SF niskie mniemanie.
Ideały istnieją jednak tylko w bajkach dla dzieci, i Lem przy całej swej wiedzy, rozległości i głębokości zainteresowań, talencie, nie ustrzegł się rozmaitych błędów i omyłek. W przewrotnym hołdzie dla jego geniuszu, postaram się je tu powytykać.  Mając oczywiście na uwadze konwencje dzieł i intencje autora, tak jak je odgaduję. Innymi słowy, „atomy złota wielkie jak cztery pięście” z „Bajek robotów” tu się nie pojawią."
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 20, 2017, 11:28:29 am
Zresztą, Lem miewał głupie wpadki.

Jeszcze jedna... Przeczytałem wczora "Cyberiadę" całą (z "Bajkami..." i resztą, kompletną i pełną, choć jeszcze o "Zagadkę" pełniejsza by być mogła), bo powtarzać ją sobie lubię. I cóż tam widzę we fragmencie Z dzieła Cyfrotikon, czyli o dewijacyach, superfiksacyach a waryjacyach serdecznych, tj. w opowiadaniu "O królewiczu Ferrycym i królewnie Krystali"?

W pierwszym zdaniu słowa:
Cytat: Lem
Król Panceryk miał córkę
Potem zaś:
Cytat: Lem
przyjmuje w pałacu, który podarował jej rodzic, król Aurancjusz
Oraz:
Cytat: Lem
Gdy zaś dotarli do granic aurancjuszowego królestwa

Dwojga imion ojciec tej Krystali (źle mi się kojarzy (http://carringtondynasty.wikia.com/wiki/Krystle_Carrington) to imię, mówiąc nawiasem 8)) był, czy jak?


E. ;): Z tego co widzę, nie ja pierwszy tego Panceryka przyuważyłem. I on prac na swój temat się doczekał ;):
https://repozytorium.umk.pl/bitstream/handle/item/1513/RP.2012.006,Krajewska.pdf?sequence=1
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: MarcinK w Stycznia 20, 2017, 02:57:20 pm
Cytuj
Dwojga imion ojciec tej Krystali (źle mi się kojarzy to imię, mówiąc nawiasem 8)) był, czy jak?
Może miała dwóch ojców? U Lema takie rzeczy się zdarzały  ;D
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 20, 2017, 03:17:05 pm
Również dumałem nad taką opcją (w warunkach programowania potomstwa trudno przypisać jej awykonalność) ;), ale NIE. Praca którą post wyżej doedytowałem cytuje wprost słowa samego Mistrza, który przecina wszelkie domysły zwięzłym:

"„królewna ma tylko JEDNEGO ojca, króla Panceryka (błąd poprawiony w IV wyd. polskim)"

Oczywiście, pojawia się wobec tego pytanie dlaczego w cyfrantowym wydaniu "Cyberiady" nadal Aurancjusz straszy?
http://cyfrant.pl/cyberiada-stanislaw-lem-ebook/
I kolejne, za nim idące - czy błędy takie należy korygować czy - na swoistą pamiątkę - zostawić? (Nie wyobrażam sobie np. "Niezwyciężonego" zaczynającego się inaczej niż '"Niezwyciężony", krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru'.) A może jedne wpadki korygować, inne nie?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Stycznia 20, 2017, 03:54:07 pm
Akurat pamiętasz to zdanie i zaraz byś wyłapał, że jest inne ;) ...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 20, 2017, 04:07:12 pm
Za którymś z kolei - czyt. kilkudziesiątym - czytaniem... :P
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: MarcinK w Stycznia 20, 2017, 05:03:47 pm

I kolejne, za nim idące - czy błędy takie należy korygować czy - na swoistą pamiątkę - zostawić? (Nie wyobrażam sobie np. "Niezwyciężonego" zaczynającego się inaczej niż '"Niezwyciężony", krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru'.) A może jedne wpadki korygować, inne nie?
To można wyjaśnić. To funkcjonuje jak kwadranty w Star Treku, tylko że w oparciu o granice gwiazdozbiorów a nie ich kształt a granice na Ziemskim nieboskłonie.
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Stycznia 20, 2017, 06:28:56 pm
Co w zasadzie jest źle z tym tekstem w stopniu, że takowej nomenklatury nie mogłoby być?
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 21, 2017, 04:03:03 pm
@maziek

Nie podpuszczaj, przecież wiesz ;).

@MarcinK

Teoretycznie można sobie wyobrazić jakieś podziały Drogi Mlecznej oparte o położenie gwiazd poszczególnych gwiazdozbiorów na płaszczyźnie Galaktyki, albo - na wczesnym (acz znacznie bardziej zaawansowanym niż obecny) etapie ew. kosmicznej eksploracji - sposób podzielenia najbliższych galaktycznych okolic na jakieś geometryczne cudactwa, których podstawy będą stanowić granice konstelacji na pozornej sferze niebieskiej (którą wypadnie umownie "umiejscowić" tam, gdzie kończy się atmosfera), a wysokość - osiągi kosmolotów. Ale wydaje się to wszystko skrajnie naciągane (bo mało praktyczne). Znacznie prostszy był już, przywołany przez Ciebie, startrekowy sposób dzielenia na kwadranty (czyli ćwiartki, w tym wypadku) i sektory:
(http://tng.trekcore.com/gallery/albums/s1/1x25/conspiracy236.jpg)

ps. Dane o położeniu - czyt. odległości od Ziemi - obiektów wchodzących w skład gwiazdozbioru Lutni (Lyra):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_gwiazd_w_gwiazdozbiorze_Lutni
I fajna mapka ;), z pomocą której można sobie to wszystko zwizualizować:
http://sci.esa.int/star_mapper/
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Stycznia 21, 2017, 04:19:48 pm
Właśnie że nie. Jak wiadomo słowo konfident oznaczało całkiem niedawno zaufanego przyjaciela, któremu można się było zwierzyć. Obecnie wiadomo co oznacza. Skąd więc pewność, że kiedyś tam gwiazdozbiór nie będzie miał innego znaczenia niż obecnie (figura na dwuwymiarowej mapie nieba), czy też kwadrant nie będzie znaczyć czegoś innego (ćwierci)? Co prawda to jest tłumaczenie, którym literalnie wszystko można wytłumaczyć ;) , no ale...
Tytuł: Odp: Ukryty tekst w "Teście'' ??? (Opowiesci o pilocie Pirxie)
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 07, 2019, 10:57:26 am
Ktoś się do wołowiny Tichego dobrał:
https://www.salon24.pl/u/zajtenberg/777815,stanislaw-lem-a-newton (https://www.salon24.pl/u/zajtenberg/777815,stanislaw-lem-a-newton)
(Sprzed dwóch lat, a dopiero teraz wpadłem.)