To ja się wtrącę i poprę kolegów - Q ja też uważam, że przeginasz. Denerwuje mnie Twoje nawiązywanie w każdym albo prawie każdym wątku do ST i to jeszcze obrazkowe, denerwuje mnie wrzucanie obszernych i zwykle kiczowatych fragmentów książek, denerwują mnie obrazki ilustrujące co druga wypowiedź, denerwuje mnie, kiedy wchodzę na forum i doprawdy WSZYSTKIE wątki (poza jednym z kłódką) mają jako "last reply" - Q. Denerwuję mnie, kiedy wrzucasz odwołanie do wiersza w dyskusji o ekonomii i twierdzisz, że to jest wypowiedź na temat. Bo Tobie się akurat skojarzyło. Mamy wolność wypowiedzi, ale nie KAŻDE skojarzenie jest wiekopomne. Denerwuje mnie to wszystko nie dlatego, że to są Twoje posty/obrazki/cokolwiek, tylko dlatego, że powodują, że gubię wątek dyskusji, zwłaszcza jeśli nie jestem na forum codziennie. Jeżeli ktoś nie cytuje tekstu, na który odpowiada albo nie cytuje go w całości, a pomiędzy pytaniem a odpowiedzią pojawiają się liczne efekty Twojej aktywności, to przestaję rozumieć, o czym jest dyskusja. Muszę wracać do poprzednich stron, szukać o co chodziło... Oczywiście, jakoś sobie radzę, ale jest to denerwujące.
Tak, każdemu z nas zdarza się wrzucić obrazki jako głos w dyskusji. Jeden na - bo ja wiem? - miesiąc powiedzmy. A nie co najmniej ze 3 na tydzień... Tak, każdemu zdarzają się offtopy, żarty i inne takie, ale nie są nagminne. Niespecjalnie mnie obchodzi co dzieje się na forum ST, jeżeli lubicie tam mieć bałagan i nabijacie sobie statystyki, to wasz problem. Tutaj nie liczy się ilość, ale jakość wypowiedzi.
Powiedzmy, że taki masz styl i idąc tropem dzi mam cierpliwość wobec tego, czego nie mogę zmienić. Ale odpowiadanie na zarzuty hasłami: "nie lubisz mnie, bo cię pokonałem w dyskusji" jest naprawdę poniżej pewnego poziomu (już abstrahując od tego, czy Cetarian czuł się pokonany). I obrażanie się o stare powiedzonko, które mi się też nasunęło - przecież nikt Ci nie zarzuca alkoholizmu, chodzi nam tylko o wskazanie pewnego wzorca postępowania. Przenośne. A jeżeli naprawdę tego nie zrozumiałeś, no to rzeczywiście wszyscy mamy problem.
Nie chciałabym, żebyś poczuł się obrażony i wyrzucany, ale przyjęłabym z radością zmniejszenie Twojej aktywności - zwłaszcza w części obrazkowo/cytatowej.