Hm, czy uda się reanimować ten temat?
Ponieważ Q już sięgnął (ponad trzy lata temu
) po "Perfekcyjną niedoskonałość", więc pomyślałem sobie, że to porównanie można by pociągnąć dalej. Tak w zasadzie to temat "Podobieństwa i różnice w wizji przyszłości na przykładzie "Wizji lokalnej" S. Lema i "Perfekcyjnej niedoskonałości" J. Dukaja" mógłby być dobry na prezentację maturalną, szkoda, że poloniści zwykle nie znają się na SF
Podobieństwami byłyby oczywiście obecność bystrów/nanobotów i Wysoka Faza Rozwoju (bo czy jest to NFR, to głowy nie dam).
Ciekawsze są różnice:
-przekształcenia ciała - istoty z "Perfekcyjnej" w pełni korzystają z możliwości, jakie daje im w tym zakresie nanotechnologia, są nieśmiertelne. Część z nich (stahsowie, od "standard homo sapiens") ogranicza się jedynie do backupowania swoich frenów (umysłów, dusz - jak zwał, tak zwał) na wypadek śmierci i przeprowadzek co jakiś czas do nowych pustaków (ciał). Dalej poszli phoebeowie (post-human being) - oni zrezygnowali z trzymania swojego frenu w biologicznym mózgu i istnieją jako coś w rodzaju programów komputerowych na Plateau. Ostatnim stadium rozwoju są inkluzje - to istoty, które umieściły się w swoich własnych, prywatnych wszechświatach potomnych względem naszego (czyli właśnie inkluzjach), można podejrzewać, że w tym własnym wszechświecie są istotami praktycznie boskimi. Na tym tle Luzanie z "Wizji" są bardzo konserwatywni. Ciągle trwają w ciałach, jakie im ewolucja dała, a nawet niewielkie ulepszenia, jak metalizacja kości u staruszków, spotyka się z oporem. Jeszcze większy opór dotyczy ektoków, czyli tych, którzy zastąpili swoje biologiczne, śmiertelne ciało nieśmertelnym sztucznym. Co ciekawe, pomimo że w Luzanii niemal wszystko jest zbystrowane (np. zwykły gwóźdź nie jest kawałkiem metalu, tylko skupiskiem bystrów), to jak się zdaje ciała (zarówno naturalne, jak i te należące do ektoków) nie są bezpośrednio zbystrowane (tzn. oczywiście pewnie są nimi przesiąknięte, ale w przeciwieństwie do tego gwoździa nadal są ciałami).
-społeczeństwo - w "Perfekcyjnej" składa się z trzech kast mających prawa obywatelskie: stahsów, phoebeów i inkluzji. Poza nimi istnieją jeszcze enstahsowie - pozbawieni praw obywatelskich i wpływu na władzę zwykli ludzie żyjący w wielkim skansenie, jakim jest Ziemia. Nie znaczy to, że jest im źle - można podejrzewać, że jak na dzisiejsze standardy żyją w luksusie, jednak mają marginalne znaczenie dla społeczeństwa. W Luzanii wszyscy są obywatelami, jednak etykosfera i brak modyfikacji cielesnych sprawiją, że przypominają raczej dukajowskich enstahsów.
-etykosfera/nanoware - etykosfera zdaje się być czymś bezosobowym i zdecentralizowanym. Poszczególne bystry potrafią współpracować, jednak decentralizacja sprawia, że nie ma nad nimi władzy. Zagrożenie w tym wypadku polega na tym, że prędzej czy później w procesie reprodukcji bystrów może dojść do jakiejś mutacji powodującej ich uzłośliwienie. Można tylko mieć nadzieję, że Luzanie wbudowali w etykosferę jakieś zabezpieczenie (np. niech bystry niszczą wszystkie inne bystry, które odbiegają od ustalonego wzorca), jednak żadne zabezpieczenie nie jest doskonałe. Poza tym brak władzy nad etkosferą sam w sobie jest groźny. W przeciwieństwie do niej, nanoware z "Perfekcyjnej" jest kontrolowane przez system zwany Cesarzem. Cesarz zdaje się podlegać Wielkiej Loży. Co prawda jako istoty wyższej nie można go zrozumieć, jednak w razie stwierdzenia jego nieprawidłowego funkcjonowania można go "przeformatować" (cokolwiek to oznacza). Zagrożenie polega na tym, że ktoś może przejąć (w złym celu) "prawa admina" do Cesarza, zdobywając w ten sposób olbrzymią władzę.
-władza - w Luzanii istnieje jakiś parlament i urzędnicy, jednak nie wiadomo tak właściwie, czym się zajmują i jaki jest sens ich istnienia (czyli jak u nas
). Władza władz jest zapewne w dużej części tylko nominalna, zwłaszcza, że większość zadań państwa, jak ochrona obywateli i opieka społeczna, wykonuje etykosfera. Dodatkowym problemem w sprawowaniu władzy może być brak sankcji - gdy wszyscy mają wszystko, grzywna nie ma sensu (odcięcie od usług świadczonych przez bystry bez wydalenia na tereny niezbystrowane wydaje się być niemożliwe, gdyż władze nie mają władzy nad etykosferą, a wygnanie na tereny niezbystrowane bez zgody delikwenta zostanie uniemożliwione przez same bystry), a etykosfera chyba nie pozwoli nikogo przetrzymywać w więzieniu. Wszystko to sprawia, że władza ma raczej nikły wpływ na życie obywateli (spełnienie marzeń anarchistów?). Dla porównania, parlament Cywilizacji HS, Wielka Loża, sprawuje rzeczywistą władzę, kontroluje Cesarza, a ten dopuszcza zastosowanie rozmaitych sankcji.
To chyba wszystko, co mi w tej chwili przychodzi do głowy. Uda się na nowo nawiązać dyskusję?