Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Ambrose

Strony: [1] 2 3
1
Forum in English / Odp: Pictures of Solaris
« dnia: Lipca 27, 2020, 01:52:14 pm »
The page http://signodom.club.fr/ is currently unavailable but if you are interested in works mentioned in above topic, you can find it on wikimedia.org:

https://commons.wikimedia.org/wiki/Solaris

They are indeed, pretty absorbing.

2
Lemosfera / Odp: Przywitaj się
« dnia: Lipca 27, 2020, 01:44:57 pm »
Zacząłem go nawet podczytywać, ale muszę przerwać, by tak jak Hogarth przystępujący do Projektu, nie dać się skazić poszczególnymi odczytaniami. Ale już po lekturze wspomnianego wątku (by uniknąć "mimowolnego powtarzania cudzych a nieznanych myśli") z chęcią do niego wrócę i postaram się dorzucić własne refleksje i przemyślenia.

3
Lemosfera / Odp: Przywitaj się
« dnia: Lipca 27, 2020, 01:07:25 pm »
Cześć! Witam po długiej przerwie. Właśnie niedawno wziąłem się za powtórną lekturę "Głosu Pana" i czynność ta (wielce zajmująca, a przy tym prowadząca do nielichej przyjemności intelektualnej) przypomniała mi, że przecież posiadam konto założone na lemowskim forum. No i tym sposobem postanowiłem tu zajrzeć.

4
Wychodzi na to, że zadowolony wziął sobie książkę, z czystej uprzejmości chwilę posiedział, po czym odszedł siną w dal, nie rzekłszy ani słowa na pożegnanie. Wyjątkowy grubianin.

5
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Marca 03, 2013, 07:30:14 pm »
Czyli jednak projekcja mojej wyobraźni. Raz jeszcze dziękuję za pomoc.

6
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Marca 03, 2013, 04:50:31 pm »
O R-G jest coś prawie na pewno w Filozofii przypadku. Chodzi mi po głowie, że gdzieś jeszcze, ale nie pomnę.

Zgadza się, w Filozofii przypadku jest sporo na temat Gum oraz Domu schadzek. Ale mózg uparcie podpowiada mi, że Lem pisał również gdzieś o Żaluzji, ale nie mogę sobie przypomnieć, gdzie. Zaczynam się powoli obawiać, że jest to wytwór mojej wyobraźni.

Nie mniej jednak, dziękuję za pomoc.

7
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Marca 03, 2013, 01:20:03 pm »
Interesujące. Jak widać, to ja wykazałem się teraz sporą ignorancją.

A wracając jeszcze to intrygującego mnie tematu - czy wiecie może, w którym z tekstów Stanisław Lem wspominał o "Żaluzji" Alaina Robbe-Grilleta?

8
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Marca 03, 2013, 12:38:59 pm »
Właśnie przeczytałem:
Cytuj
Przekładaniec - 33, ostatni tom Kolekcji Gazety Wyborczej, ukazał się w dniu 24 listopada 2010. Tym samym został wydany komplet Dzieł Stanisława Lema.
Mam (pobieżne) wrażenie, że w kolekcji GW nie ma ani Astronautów ani Obłoku Magellana. Jeśli to prawda., to skąd czerwone określenie?
VOSM

Astronauci pojawili się jako tom 22. Jestem tego absolutnie pewny, bo mam ich tuż obok siebie na półce, ponadto wręczyłem też ten właśnie tytuł (z kolekcji GW) mojemu promotorowi pracy inżynierskiej - kiedyś zaczęliśmy rozmowę na temat Lema i wyszło, że była to pierwsza powieść Mistrza, którą przeczytał mój pan doktor.
Co do Obłoku Magellana, to ma Pan rację - brakuje ich w kolekcji GW.

Odnoszę wrażenie, że wyrażenie Komplet dzieł odnosiło się do pozycji subiektywnie wybranych przez GW, które w ich opinii wchodzą w skład dzieł najważniejszych. Innego wyjaśnienia nie mam, bo aż tak dużej ignorancji, która byłaby potrzebna do pominięcia Obłoku Magellana, nie biorę pod uwagę.

9
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Marca 03, 2013, 12:29:30 pm »
Właśnie przeczytałem "Żaluzję" Alaina Robbe-Grilleta. Niemal od razu przypomniałem sobie, że Stanisław Lem wspominał o tej powieści przy okazji krytyki nouveau roman. Chciałbym jeszcze raz zapoznać się z tym interesującym esejem, w którym była mowa o "Żaluzji" jednak nie pamiętam jego tytułu. Czy ktoś mógłby wesprzeć moją koślawą pamięć? Będę wielce zobowiązany.

10
Nie, Ambrose, tj. ja, to nie Terminus *. A "last edition", jeśli pamięć złośliwa mnie nie zawodzi wynikła z mojego gapiostwa - popełniłem jakiś błąd w tekście i poprosiłem o rozwiązanie problemu Terminusa, który okazał się na tyle miły i uprzejmy, że przystał na moją prośbę i dokonał korekty.
Oto rozwiązanie tej zagadki, która z pewnością wielu spędzała sen z powiek. Co prawda nie jest to zakończenie na miarę "Śledztwa", czy "Kataru", ale lepsze to chyba niż nic :)

* Gdyby ktoś żądał twardych i niezbitych dowodów, że moje słowa to nie kłamstwo, proszę o kontakt przez Prywatną Wiadomość - ustalimy co i jak, by delikwent był w pełni zadowolony :)

11
Hyde Park / Rappaport
« dnia: Czerwca 03, 2012, 01:12:34 pm »
Co do Holokaustu przewijającego się w twórczości pana Lema, wydaje mi się, że koniecznie należy wspomnieć o "Głosie Pana" i Rappaporcie, żydowskim naukowcu, który opowiada narratorowi masową egzekucję z 1942 roku, której był świadkiem. Wspomina on jednego z hitlerowskich oprawców, młodego boga wojny, który nie musiał ani krzyczeć, ani wpadać w na pół pijany trans walenia i kopania, w jakim pracowali jego podkomendni, by schować się przed swoimi ofiarami w nienawiść do nich. Ów młody bóg nie musiał łomotać Żydów kolbami, tak by z rozciętych głów spływała krew oskorupiając ich twarze, tak by czyniła je poczwarnymi, nieludzkimi i w ten sposób, by nie pojawiała się w postępkach szpara, z której mogłoby wychynąć przerażenie, czy litość.

W czym tkwił motor postępowania młodego hitlerowca?

"- Zrozumiałem to później - rzekł - dzięki innym rzeczom. Jakkolwiek mówił do nas, nie byliśmy ludźmi. Wiedział, że zasadniczo rozumiemy mowę ludzką, ale jednak ludźmi nie jesteśmy, i wiedział to dobrze. Gdyby nawet tego pragnął, żadnego wyjaśnienia nie mógł nam więc udzielić. Mógł z nami robić, co chciał, ale nie mógł wdawać się w pertraktacje, bo do pertraktacji potrzeba strony pod jakimś jednym względem chociaż równej temu, kto pertraktuje, a na tym podwórzu był tylko on i jego ludzie. Jest w tym logiczna sprzeczność, zapewne, lecz działał właśnie podług tej sprzeczności, i to dokładnie. Prostsi z jego ludzi wyższego wtajemniczenia nie posiedli, pozór człowieczeństwa, jakim były nasze ciała, nasze nogi, twarze, ręce, oczy, ten pozór zwodził ich nieco i dlatego zmuszeni byli masakrować owe ciała, aby je uniepodobnić do ludzkich, ale jemu takie prymitywne zabiegi już nie były potrzebne. Tego rodzaju wyjaśnienia zwykle traktuje się jako przenośnie, jako rodzaj baśni, ale to, jest zupełnie dosłowne."

P. S.
Wiem, że post nie do końca na temat, ale nie mogłem się powstrzymać, by nie zacytować tego jakże fascynującego mnie fragmentu.

12
Hyde Park / Odp: Fakty medialne
« dnia: Kwietnia 27, 2012, 05:52:01 pm »
Wychodzi na to, że wszyscy korzystamy z dobrodziejstw wszelakich sieci serwujących jedzenie typu fast food, w najlepszym wypadku nie za często.
Ale, o zgrozo, może coś w tym jest, bo przecież obecnie, szczególnie żyjąc w mieście i nie mając dostępu do naturalnych wyrobów, często jesteśmy zmuszeni na zakup rzeczy jedzeniopodobnych (rodzi się temat na popularną ostatnio dyskusję pod szyldem "ile jest mięsa w szynce?").

13
Lemosfera / Re: konkurs na Facebooku
« dnia: Lutego 10, 2012, 03:31:16 pm »
A już sądziłem, że Facebook zawładnął całym światem.

Moje typy to:
1. Cyberiada
2. Pamiętnik znaleziony w wannie
3. Powrót z gwiazd

Chciałbym jeszcze tylko dodać, że jestem wielce rad i wdzięczny, że można wziąć udział w konkursie bez konieczności posiadania konta na FB.

14
Hyde Park / Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« dnia: Lutego 04, 2012, 04:36:55 am »
To lubię - najpierw robimy, czynimy, podpisujemy, a potem dopiero zastanawiamy się nad tym, o co właściwie chodzi.
Ech, gdybym z tym zagadkowym krajem nie miał nic wspólnego, to po prostu wypełniłbym pokój pustym śmiechem, po czym z czystym sumieniem położyłbym się spać. Ale jako, że przyszło mi w tym niesamowitym kraju żyć oraz ponadto, jako, że czuję się Polakiem, nie pozostaje mi nic innego jak tylko zapłakać.

A tak wracając do wcześniejszych postów:
Olu - serdecznie dziękuję za propozycję, ale daru tak cennego nie śmiałbym przyjąć. Na szczęście księgę ową już zamówiłem, tak więc ręce odpowiednie na pewno nie będą "ręcami" moimi :)

A co do MegaUpload - oczywiście, że nie są to świętoszki, a i wiele plików nielegalnych się przez serwis przewinęło. Nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że w Polsce, gdzie ludzie często poniżej 2 000 zł na rękę zarabiają, ciężko jest zakupić oryginalny film, czy płytę CD ulubionego artysty, równocześnie mając na utrzymaniu rodzinę, czy choćby samemu, z własnej kieszeni studia opłacać. Mówiąc prościej - sposób na tzw. piractwo jest banalnie prosty, chyba nawet za prosty dla wszelkich wydawnictw - po prostu obniżyć cenę i dostosować ją do zarobków przeciętnego zjadacza chleba.

15
Hyde Park / Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« dnia: Stycznia 31, 2012, 06:52:42 pm »
To może i ja nieśmiało dorzucę słów kilka.
1. Dziękuję za informację na temat "Finnegans Wake". Cena jest dość spora, ale trud, jaki został podjęty przy przekładzie tej książki wart jest chyba docenienia, dlatego prawdopodobnie skuszę się na tę niezwykłą pozycję.

2. Co do samych ACTA. Mnie osobiście wszystko to wręcz przeraża. W mediach całej sprawie próbuje się nadać ton słusznej wojny z piratami, nielegalnym ściąganiem piosenek, walką o wolność intelektualną. Mało gdzie wspomina się o fakcie, że ACTA dotyczy produktów podobnych, a owymi produktami może być praktycznie wszystko: modyfikowane genetycznie nasiona roślin, modyfikowana genetycznie trzoda chlewna, leki, części zamienne, etc., itd. Cała sprawa wręcz śmierdzi na kilometr: zapisy próbuje się wprowadzić po cichu, bez nagłaśniania, poza plecami całych społeczeństw, na polityków kładzie się olbrzymi nacisk, by zatwierdzili oni stosowne dokumenty, jak najszybciej, bo sprawa jest niecierpiąca zwłoki, nie dając im nawet czasu, na dokładnie przestudiowanie treści.

3. Ponadto poraża wręcz niekompetencja naszych politykierów (nie lubię tego słowa, ale nie wiem jak inaczej można nazwać tych bęcwałów). Wychodzi na to, że nawet gdyby im pozwolono ślęczeć dowolnie długo na zapisami ACTA, to i tak zrezygnowaliby z tego, z racji, że zwyczajnie by im się nie chciało. Bo przecież jest tyle dodatkowych obowiązków na głowie, tyle innych ustaw, więc po cholerę to wszystko czytać - a skoro się nie da, to nie warto nawet spróbować.
Aż strach pomyśleć, co się stanie, gdy inne grupy zawodowe zaczną brać przykład z naszej intelektualnej elity.

4. http://pclab.pl/news48558.html
Jestem ciekaw ile jest prawdy w tym popularnym ostatnimi czasu linku. Ale jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że stawiane tezy są autentyczne. Koncerny wydawnicze przypominają mi komórki nowotworu - niczym rak toczą społeczność muzyczną. Na ich działaniu tracą zarówno twórcy, którzy dostają dosłownie ochłapy z zysków oraz my, słuchacze, którym serwuje się drogie, często nagrane byle jak płyty. Najgorsze jest to, że w naszym kraju nie istnieje praktycznie możliwość nabywania pojedynczych utworów - jeśli z danej płyty X artysty Y podoba mi się jedna piosenka, a resztę uważam za zwykłą chałę, to niestety i tak muszę nabyć cały album, by móc delektować się tą jedną pozycją.

Strony: [1] 2 3