Rzecz może niewielka, ale w świetle nieco wtórych fanfar po półwieczu o powrocie (ewentualnym oczywiście, i jeśli koronawirus pozwoli) na Srebrny Glob...). Nie to, żebym był defetystą. Uzyskanie kondensatu Bose-Einsteina na ISS za pomocą zdalnie sterowanej z Ziemi walizki (no OK, skrzynki) i to o czasie trwania ~1 s to oczywiście kolejny dowód, że człowiek,
widzisz, jak chcesz - to umiesz. Zresztą jak załoga spała, żeby nie tupać. Tupot białych mewww...
Dobra. O czym to ja. W lipcu, teoretycznie, leci kolejny łazik na Marsa. Zwie się Perseverance (nie ma to związku z perwersją, aczkolwiek w tym kierunku najwyraźniej idzie nazewnictwo NASA). Tenże łazik jest oczywiście większy i cięższy od Curiosity (ciekawość - 1-szy stopień do piekła, perwersja to chyba 3 czy może i 5-ty). I ma 23 kamery (Curiosity ledwie 17, phi).
Tym niemniej nie to mnie uderzyło ani też rozmaite usprawnienia w rodzaju więcej sprężynujących kół - ale że ma zabrać helikopter. Znaczy taki model, czyli po obecnemu nazewnictwu "demonstrator technologii". Że jak się rozbije albo tym bardziej w ogóle nie wzleci to nie wstyd, bo demonstrował tylko.
Na początku myślałem, autentycznie zupełnie, bo parę razy mnie to w oczy weszło o tym helikopterze na Marsie, że to jakieś prześmiewcze teksty o głupocie NASA i amerykańców w ogólności, że śmigłowca chcą w prawdę mówiąc godziwą zupełnie próżnię techniczną spotykana w ziemskich fotelach dantystycznych i nie tylko wysłać... Ale jednak prawda to. W skrócie to jest tak, jakby na Ziemi ktoś zapragnął sobie pofruwać jakimś statkiem powietrznym na wysokości jakichś 70-paru km, czyli w mezosferze. Nie sprawdzałem, ale tak na pamięć techniczną najwyżej pomijając rakietoplany, które jako brute force się nie liczą, latał SR-71 zwany dla niepoznaki Blackbird-em - jakieś niecałe 30 km. Wyżej trochę mało powietrza, aby się oprzeć. A helikoptery to nie wiem, czy 10 km może robią z wysiłkiem. Ciśnienie na Marsie na powierzchni to jest z grubsza 1/150 ziemskiego. Fakt, że ciążenie grubo o połowę mniejsze od ziemskiego, czyli lżej. Ale... Cuda, cudeńka. W dodatku to ma być na prąd ze Słońca. Niech mnie kule biją
.
https://mars.nasa.gov/technology/helicopter/