Autor Wątek: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia".  (Przeczytany 13603 razy)

Qbit

  • Gość
Do posiadaczy "Szpitala przemienienia".
« dnia: Grudnia 17, 2005, 02:21:09 pm »
Zwracam sie do was drodzy Forumowicze z nietypową prośbą. Bardzo jest mi potrzebny fragment ze "Szpitala Przemienienia", kiedy to Lem poddaje w wątpliwość sens aktu pochówku w kontekście chrześcijańskiego systemu wartości. Czy ktoś z was kojarzy ten fragment, a jeśli tak to czy mógłby mi go podesłać.  Niestety swoją książkę mam w domu, a to sprawa niemalże życia i śmierci, więc zwracam się do was. Pozdrawiam.

Qbit

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 17, 2005, 06:17:04 pm »
Moze ktos ma e-booka?? Bylbym bardzo wdzieczny.

lanka

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia"  
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 20, 2005, 03:24:42 am »
Witam, mam przed sobą ten fragment - a raczej kilka fragmentów z pierwszego rozdziału (Pogrzeb), kiedy to Stefan przyjeżdża na pogrzeb stryja Leszka Trzynieckiego, a rozważania eschatologiczne oraz  refleksje na temat śmierci i pogrzebu  są przewodnim motywem jego myśli.
Właściwie należałoby przepisać Ci  pół rozdziału  - a nie wiem, czy nie jest to wbrew prawom lub dobrym obyczajom tego Forum. Nie wiem też, czy o te refleksje właśnie Ci chodzi, bo wprawdzie sens pochówku jest tu rozważany, ale nie tyle w kontekście chrześcijańskiego systemu wartości, co  raczej przez pryzmat racjonalnego sceptycyzmu Stefana (tu trzeba powiedzieć też, że ryzykowne jest pełne utożsamianie myśli bohatera z myślami autora).
Skoro jednak jest  to sprawa tak ważna, odważę się zacytować dwa - najbardziej chyba zbliżone do Twojego problemu fragmenciki:
" (...) Przybliżył chleb do ust, lecz nie mógł jeść nad rozkopanym grobem. Mówił sobie, że to przesąd, bo cóż takiego ostatecznie - jama wykopana w glinie - a jednak nie zdołał się przemóc. (...) Pomyślał, że troska o trwałość grobów jest wyrazem niepamiętnych czasów sięgającej wiary, iż mimo twierdzenia religii, wbrew oczywistości gnicia, na przekór świadectwu zmysłów zmarli wiodą w głębi ziemi jakieś istnienie, może niedogodne, wstrętne nawet, ale przecież istnienie, toczące się póty, póki nad ziemią stoją jeszcze jakieś znaki rozpoznawcze."
S. Lem, Szpital Przemienienia,Warszawa 1975, s.14
"(...) Tak to zupełnie pewne, rozważał, że ludzie jakąś najbardziej głuchą na argumenty świata częścią swego jestestwa wierzą w owo właśnie przeze mnie odkryte 'trwanie umarłych', gdyby bowim troska o groby była tylko wyrazem miłości iżalu za utraconym, zadowoliliby się opiwką nad naziemnym, widomym kształtem grobu. Sprowadzając jednak motywy cmentarnej działalności ludzi do takich uczuć, nie sposób wytłumaczyć dbałości o wygodę zwłok, która każe zmarłych ubierać, kłaść im poduszki pod głowy i zamykać w futerałach jak najodporniejszych na  działanie sił przyrody. Postępującymi tak musi kierować ciemna i nierozumna wiara w dalsze trwanie zmarłych, (...) op. cit s. 15
« Ostatnia zmiana: Grudnia 20, 2005, 04:12:22 am wysłana przez lanka »

lanka

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia"
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 20, 2005, 04:10:59 am »
No, jeszcze jeden cytat - może chodziło o ten właśnie? (s. 21, op.cit.)
(...) W owej chwili przemknęła Stefanowi przez głowę bardzo głupia i makabryczna myśl, że osobą w trumnie na pewno  był stryj Leszek, bo on zawsze lubił narwane kawały, nawet w uroczystych sytuacjach. Myśl tę zaraz stłumił, a raczej wyprowadził na płaszczyznę zdrowego rozumowania: że jest to absurd, a trumna nie zawiera stryja, a tylko jakąś pozostałość, jakąś resztę po jego osobie, tak żenującą i kłopotliwą, że dla jej usunięcia ze środowiska żywych obmyślono i zainscenizowano całą tę nieco długotrwałą, zawiłą i z lekka fałszem pobrzmiewającą historię. "
« Ostatnia zmiana: Grudnia 20, 2005, 04:13:45 am wysłana przez lanka »

dzi

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 20, 2005, 09:45:44 am »
Cytuj
czy nie jest to wbrew prawom lub dobrym obyczajom tego Forum
to jest po pierwsze wbrew prawom wlasnosci intelektualnej czy jak to sie tam nazywa i jest karalne, to na wypadek gdyby ktos sobie nie zdawal z tego sprawy; no ale wbrew dobrym obyczajom forum chyba nie jest, pochwale sie ze chyba poki co przoduje w przeklejaniu!  ;D (dzieki ci o Summo! ;) ) ; wciaz licze ze wydawca mnie nie zaskarzy...

Qbit

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 20, 2005, 01:23:13 pm »
Jestem ogromnie wdzięczny. Postaram się wykorzystac te fragmenty w jak najwłaściwszy sposob, a przede wszystkim zgodnie z prawem. Dziękuję i pozdrawiam.

lanka

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 20, 2005, 05:52:53 pm »
>Dzi' Witaj,sprawdziłam:
wedle przepisów dotyczących prac i publikacji cytowanie utworu nie jest przestępstwem, jeśli podaje się dokładne źródło a " cytat jest ilustracją prezentowanego problemu, argumentem w dowodzeniu tezy lub przykładem " Oczywiście jest też uwaga, że nie może to  służyć celom komercyjnym, ergo - nie popełniamy przestępstwa  "doklejając".
pozdrawiam

Lostris

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 21, 2005, 09:51:26 am »
[quote author=Qbit
" Zwracam sie do was drodzy Forumowicze z nietypową prośbą. Bardzo jest mi potrzebny fragment ze "Szpitala Przemienienia", kiedy to Lem poddaje w wątpliwość sens aktu pochówku w kontekście chrześcijańskiego systemu wartości. Czy ktoś z was kojarzy ten fragment[..]"

Absolutnie nie kojarze. To co kojarzy mi sie po przeczytaniu "Szpitala" to poddanie w watpliwosc caloksztaltu czlowieczenstwa w kontekscie chrzescijanskiego systemu wartosci a to z kolei kompletnie wypacza charakter zadanego przez Qbita pytania o sens pochowku. Sens samego pochowku mimo karykaturyzacji zachowan zalobnikow jest wciaz zachowany. Wrogosc Stefana do krewnych ma swoje podloze i co najwazniejsze nie narodzila sie nagle w zwiazku z pochowkiem Leszka a siega kupy lat wstecz dlatego zrozumiale jest, ze Stefan badz co badz uczestniczy w pogrzebie, ale pod wyraznym i jednoznacznym przymusem co nie moze wrozyc nic dobrego tak krewnym, jak i samej ceremonii, w ktorej wspolnie biora udzial. Wspolnie, napisalam troche na wyrost, Stefan woli stac na boku, jego wola, jego prawo. Niech stoi, choc to on wyglada dla mnie bardziej idiotycznie z kanapka nad grobem niz niejeden przekrzywiony na cmentarzu krzyz. Nikt nie wymaga od krzyza, by stal prosto.

dzi

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 21, 2005, 10:12:48 am »
Cytuj
>Dzi' Witaj,sprawdziłam:
wedle przepisów dotyczących prac i publikacji cytowanie utworu nie jest przestępstwem, jeśli podaje się dokładne źródło a " cytat jest ilustracją prezentowanego problemu, argumentem w dowodzeniu tezy lub przykładem " Oczywiście jest też uwaga, że nie może to  służyć celom komercyjnym, ergo - nie popełniamy przestępstwa  "doklejając".
pozdrawiam
a na ksiazce nie ma takiego tekstu "kopiowanie calosci lub fragmentow jest zabronione"? ale faktycznie moze chodzic o cele komercyjne...

Terminus

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 21, 2005, 11:17:36 am »
Nie ma takiego tekstu.

lanka

  • Gość
Re: Do posiadaczy "Szpitala przemienienia&quo
« Odpowiedź #10 dnia: Grudnia 21, 2005, 11:30:21 am »
> Lostris napisał:
Sens samego pochowku mimo karykaturyzacji zachowan zalobnikow jest wciaz zachowany. Wrogosc Stefana do krewnych ma swoje podloze i co najwazniejsze nie narodzila sie nagle w zwiazku z pochowkiem Leszka a siega kupy lat wstecz
???
Nie ma w w tekście  powieści "karykturyzacji zachowań", nie ma też przesłanek "wrogości" Stefana wobec krewnych, zwłaszcza siegającej "kupy lat wstecz',  owszem, są to teraz chłodne stosunki - ale  wrogość? Może cytacik?  "(...)poczuł sie naraz ogromnie swojsko, bo pod przeciwległą ścianą rozkładano  dlań posłanie ilekroć przyjeżdzał na wakacje do Nieczaw"
       
  Poza tym np.  stryj Anzelm Stefanowi w dzieciństwie  imponował, a opinia "Cała rodzina  miała w charakterze ogien i kamień, pasję i nieustępliwość" nie świadczy raczej o wrogości.
 Dystans do specyficznego zgromadzenia krewnych    wynika  z tego raczej, że po pierwsze "nie lubił tłumnych a już specjalnie uroczystych zebrań", po wtóre - własnie z tego, że rozważania na temat pogrzebu doprowadzają Stefana do  takiej oto myśli: "absurdalność zabiegów cmentarnych stała się dlań oczywista i swój udział w pogrzebie odczuł jako coś żenującego"
Nie rozumiem, dlaczego przeczytanie Szpitala  może wywoływać "poddanie w watpliwosc caloksztaltu czlowieczenstwa w kontekscie chrzescijanskiego systemu wartosci " ( prosiłabym o wyjaśnienie), a już logicznego przejścia do stwierdzenia,  "a to z kolei kompletnie wypacza charakter zadanego przez Qbita pytania o sens pochowku" zupełnie nie dostrzegam.
Zresztą porównanie  postu Lostris z powieścią Lema, rozdziałem Pogrzeb, (szczególnie z jego zakończeniem) nasuwa mi przypuszczenie, że mówimy o różnych książkach.
pozdrawiam