Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1393832 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1665 dnia: Stycznia 23, 2014, 06:00:23 pm »
ola, Ty się tak nie hegluj publicznie, dzieci patrzą!  ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1666 dnia: Stycznia 23, 2014, 07:55:38 pm »
ola, Ty się tak nie hegluj publicznie, dzieci patrzą!  ;)
Jasność...się miarkowałam i wycięłam ciąg dalszy:
Rozgrzewanie się dźwięczących ciał, podobnie jak rozgrzewanie się ciał uderzanych i trących o siebie nawzajem, jest przejawem ciepła wytwarzającego sie zgodnie z pojęciem oraz dźwiękiem 
 :o
Luzik...to z Poppera;) Ale i tak się zastanawiam co tyn H. miał na myśli...bo jeśli to [znaczy co?] jest dźwięk...to czym jest melodia?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1667 dnia: Stycznia 24, 2014, 12:14:23 am »
Cytuj
o dźwiękach po niemiecku czyli Hegel:
Dźwięk jest wymianą zachodzącą pomiędzy specyficznym byciem-na-zewnątrz-siebie-nawzajem materialnych części a zanegowaniem tegoż [czegoż?!] - tylko abstrakcyjną albo, by tak rzec, tylko idealną idealnością tego specyficznego momentu. Ale wskutek tego sama ta wymiana jest bezpośrednio negacją specyficznego materialnego trwania. Negacja ta jest tym samym realną idealnością ciężaru właściwego i kohezji - ciepłem.
To chyba najmądrzejsze, co w tym wątku napisano o dźwiękach. Albowiem nic nie zrozumiałem.
Ale tak, nic-a-nic.
Tylko, że ciepło i poezja (dyslektyk? ).
Chyba zabnegapciałem.  :-\
Za to pierwszy Pers - super. Miodzio solóweczka w końcówce.
Rozgrzewanie się, jest przejawem  ciepłaaaa...no ta...eghmmmm...niby jo. :-[
To może lepiej pętelkę zrobię, do drugiego Persa – łorkiestrowego. I trochę jednak do hebla.
Skoro Gang możet być, to i taki jeden ich poputczik...też obleci?
Stymże, spokojnie tymzrazem.
James Gang - Mystery
Cytuj
.to czym jest melodia?;)
„idealną idealnością tego specyficznego momentu„...tej przrzedziałki czasu?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2014, 12:21:00 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1668 dnia: Stycznia 24, 2014, 10:07:47 am »
Cytuj
o dźwiękach po niemiecku czyli Hegel:
Dźwięk jest wymianą zachodzącą pomiędzy specyficznym byciem-na-zewnątrz-siebie-nawzajem materialnych części a zanegowaniem tegoż [czegoż?!] - tylko abstrakcyjną albo, by tak rzec, tylko idealną idealnością tego specyficznego momentu. Ale wskutek tego sama ta wymiana jest bezpośrednio negacją specyficznego materialnego trwania. Negacja ta jest tym samym realną idealnością ciężaru właściwego i kohezji - ciepłem.
To chyba najmądrzejsze, co w tym wątku napisano o dźwiękach. Albowiem nic nie zrozumiałem.
Ale tak, nic-a-nic.


Wręcz przeciwnie. Najtrudniej zrozumieć bełkot, czyli coś, w czym do rozumienia nic nie ma.

Z innej beczki

Shostakovich: Symphony No.9 (BRSO, Solti) 1/3
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2014, 10:10:46 am wysłana przez Hokopoko »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1669 dnia: Stycznia 24, 2014, 02:13:19 pm »
Wręcz przeciwnie. Najtrudniej zrozumieć bełkot, czyli coś, w czym do rozumienia nic nie ma.

Jednym słowem jak na podkoszulku:
http://www.zazzle.co.uk/idiot_g_w_f_hegel_t_shirts-235718535230056299

(Chociaż jedno mu doceniam, to samo co konserwatyści.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1670 dnia: Stycznia 24, 2014, 02:23:41 pm »
Cytuj
Jednym słowem jak na podkoszulku:
http://www.zazzle.co.uk/idiot_g_w_f_hegel_t_shirts-235718535230056299
Obok heglowego, jest podkoszulek z Dostojewskim.
Nie pomieszali aby podpisów?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1671 dnia: Stycznia 25, 2014, 01:01:26 am »
Obok heglowego, jest podkoszulek z Dostojewskim.
Nie pomieszali aby podpisów?
Żeco? Że Dostojewski idiot?! >:(
Najtrudniej zrozumieć bełkot, czyli coś, w czym do rozumienia nic nie ma.
Jasne Hoko - ale jak w ogóle (nie, że najtrudniej) można zrozumieć coś, czego nie ma?;)
Shostakovich podchodzi mi - już nie pierwszy raz to piszę, bo No.8 też mi podeszła. Bardziej.
Ale jak poczytałam - to z tą 9 nie ma żartów, a brzmi - jak na tematykę - lekko. Zwłaszcza z perspektywy.
To chyba najmądrzejsze, co w tym wątku napisano o dźwiękach. Albowiem nic nie zrozumiałem.
Ale tak, nic-a-nic.
No - i o to chodzi;)
Pan Hę też pewnie nie rozumiał...ale skojarzyło mu się, że jak fto gra albo dużo gada, to się rozgrzewa...czyli musi być: dźwięk = ciepło;))
A reszta jeno nadbudowa;)
Cytuj
.to czym jest melodia?;)
„idealną idealnością tego specyficznego momentu„...tej przrzedziałki czasu?
Oczywista;) Ewentualnie: realną idealnością ciężaru właściwego i kohezji. Zanegowaną. Bo kto by chciał melodię rozdzierać/rozdzielać;)
Pewnie, że drugi Gang obleci - zwłaszcza, że jakoś pokrętnie przypomina balladową Metallicę -  cza mu się przyjrzeć, prześwietlić:)
Czy pętelkuje? Hm...średnio...już ich kiedyś-gdzieś-tu...to jeszcze raz...wokal gdzieś do SOADowego kojarzy...czas na herbatkę, bo zimno coś się zrobiło:
Fire In The Head by The Tea Party




Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1672 dnia: Stycznia 25, 2014, 01:25:47 am »
Na szybko i głucho...
Cytuj
Pewnie, że drugi Gang obleci - zwłaszcza, że jakoś pokrętnie przypomina balladową Metallicę -  cza mu się przyjrzeć, prześwietlić:)
Nie sadze, by Tommy Bolin zrzynał z Metalliki. Umarł w 76.
To już prędzej z Szostakowicza.
 ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1673 dnia: Stycznia 25, 2014, 11:30:26 am »
Na szybko i głucho...
Cytuj
Pewnie, że drugi Gang obleci - zwłaszcza, że jakoś pokrętnie przypomina balladową Metallicę -  cza mu się przyjrzeć, prześwietlić:)
Nie sadze, by Tommy Bolin zrzynał z Metalliki. Umarł w 76.
To już prędzej z Szostakowicza.
 ;)
No, wszystko pasuje.
Z Szostakiewicza. Jak już.
Bo od kiedy "przypomina" znaczy" zrzynał"?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1674 dnia: Stycznia 25, 2014, 04:26:37 pm »
Cytuj
Bo od kiedy "przypomina" znaczy" zrzynał"?;)
Czepiasz?
Ja się specjalizuję w zapominaniu.
Ale gdybyś napisała, że ballada Metalliki przypomina Gang...to też bym tak napisał  ;)
Tylko odwrotnie. ::)
Znaczy, ja się czepiam...aha. :-\
Cytuj
Shostakovich podchodzi mi - już nie pierwszy raz to piszę, bo No.8 też mi podeszła. Bardziej.
"Wręcz frywolne", że Wicię cytnę. Smażone na wolnym ogniu? Czy może pleonazm free wolny?
A - nie...etym. - łac. frivolus 'kruchy; głupi; lichy'
Czyli jednak 9 Dymitr nie frywolny. Na pewno radosny. Trochę jak...
Most na rzece Kwai innopodobnie.
A bez gwizdka.
Herbaciany wokal pasuje, choć z Kanady syrop wolę. W sumie jakaś lepkość w głosie jest...słodkomroczna.
Ale grzanie akurat - na tutejsze mrozy...stymże nie pętelkuje, teraz przynajmniej...
A skoro pętelki brak, to pociągnę...Bolin nie bolał, czyli może jeszcze inny?
Bo on z różnych pieców.
Fuzja?
Fuzja, na obrzeżach super pałkarza (bez ten Majdan).
Wpierw łagodnie;
Billy Cobham - To The Women In My Life-Le Lis
I z "mastersvoicem"  :)
Billy Cobham - 06 - Snoopy's Search / Red Baron
« Ostatnia zmiana: Stycznia 25, 2014, 04:31:12 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2963
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1675 dnia: Stycznia 25, 2014, 04:55:26 pm »

Jasne Hoko - ale jak w ogóle (nie, że najtrudniej) można zrozumieć coś, czego nie ma?;)


Można zrozumieć, że nie ma  ;D

Cytuj
Ale jak poczytałam - to z tą 9 nie ma żartów, a brzmi - jak na tematykę - lekko

Jaką tematykę? Tematyką jest chyba kpina z oczekiwań ówczesnych odbiorców, zwłaszcza decydentów i rozmaitych ideologów, że jak wojna i do tego Dziewiąta, to będzie ho ho, bo przecież Beethoven i te rzeczy.

To teraz Dziesiąta

Shostakovich Symphony No. 10, II - Karajan, Berliner Philharmoniker (Rare Photos)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1676 dnia: Stycznia 26, 2014, 12:27:31 am »
Cytuj
To teraz Dziesiąta
Ta mi się dopiero usłyszała wojenną.
Szukałem informacji i znalazłem to:
Swoją X Symfonię Szostakowicz komponował z myślą o Stalinie właśnie. Scherzo X Symfonii, jej główny motyw, to portret wodza-tyrana. Symfonia pełna była poczucia grozy, beznadziei i wątków autobiograficznych. Świadczy o tym m.in. zaszyfrowany dobór tonacji będącej sygnaturą Szostakowicza: D-Es-C-H, która już wcześniej pojawiała się w jego dziełach. Inną zaszyfrowaną wiadomością jest imię Elmiry Nazirowej ukryte pod postacią pięciu nut w trzeciej i czwartej części kompozycji. Tego typu tajnych kodów jest zresztą w twórczości rosyjskiego artysty dużo więcej – nie wszystkie zostały jeszcze odgadnięte.
W tym:
http://esensja.stopklatka.pl/muzyka/publicystyka/tekst.html?id=4917&strona=1#strony
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1677 dnia: Stycznia 26, 2014, 04:24:07 pm »
Czepiasz?
(...)
Znaczy, ja się czepiam...aha. :-\
No i fajnie - sam sobie odpowiedziałeś :P ;)
Łoki - niech będzie, że to moja chrononielogiczność;)
Cytuj
Herbaciany wokal pasuje, choć z Kanady syrop wolę. W sumie jakaś lepkość w głosie jest...słodkomroczna.
Ale grzanie akurat - na tutejsze mrozy...stymże nie pętelkuje, teraz przynajmniej...
Coś ten He zaraźliwy - to pasuje ta herbatka, czy nie? :D ;)
Jasne Hoko - ale jak w ogóle (nie, że najtrudniej) można zrozumieć coś, czego nie ma?;)
Można zrozumieć, że nie ma  ;D
W sumie to nie jest śmieszne :-\ Bo to postęp - zrozumieć, że czegoś nie ma;)
Cytuj
Jaką tematykę? Tematyką jest chyba kpina z oczekiwań ówczesnych odbiorców, zwłaszcza decydentów i rozmaitych ideologów, że jak wojna i do tego Dziewiąta, to będzie ho ho, bo przecież Beethoven i te rzeczy.
Dziewiątka światełko zapaliła, ale przeczytałam w obcej wiki i wyszło mi, że była serioserio. Ta 9.
Po Twoim sprostowaniu - doczytałam lepiej. Plus to, co liv zalinkował. Oki - ironia i groteska;)
W tej X jakoś tak mroźno - ja zostaję przy VIII:) Może ona mi do Vivaldiego - w początku III? :-\
Nie wiem, ale mnie - z tych trzech, które linkowałeś - pasuje najlepiej.
Może jakieś pętelki - w końcu:) Ale nie nowe :-[
W tym Gangu zmiana za zmianą - personalną...ten Stop chyba nawet lepszy - muzycznie...ale Bolin - Cobham.
To spectrum tak leży-nie-leży. Hm..częściami. Czyli nawet pasuje do ciągu dalszego...bo też częściami...
Najpierw wstęp odautorski:
Brzmienie mojej muzyki zmieniało się równie prędko jak muzycy, ale nadal poszukiwałem takiej kombinacji, która mogłaby dać mi takie brzmienie, jakiego oczekiwałem. Jack DeJohnette dawał mi ten głęboki czad, pod którym kochałem grać, ale Billy Cobham dawał brzmienie bardziej zbliżone do rocka.
Jack Johnson - był. To wcześniejszy...
Pan C. wypadł z tej płyty - dopiero na complete session to, co z nim...płyta podobno przełomowa i ochy-achy - nie jest łatwa do słuchania - ale gdzieś tam krążę wokół - czasem:)
To z tych " wypadniętych":
Miles Davis 03 Great Expectations
I tak:
Miles Davis - The Little Blue Frog
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1678 dnia: Stycznia 26, 2014, 11:55:41 pm »
M.D. zadziwiająco gładko wszedł, wpełzł, wślizgnął się do obłędnego czytania + Tonia.
I to oba fragmenty, z lekka przewagą (gładkości wnijścia) pierwszego.
Czas umknął niepostrzeżenie.
Bo słowa, czy bo dźwięki?
Cytuj
Coś ten He zaraźliwy - to pasuje ta herbatka, czy nie? :D ;)
Zaraz He...a, chyba że Herodot. No - pytyjsko trochę było.  ::)
Ale jakże..by - pasuje.
Tak mi coś w trakcie błąkało podobnego we łbie...na poziomie orkiestracji. Ale nie tylko.
Zeppeliny kaszmirne?
To już ona herbatka z musem mus być.
Piszą, że tylko gorsza wersja since, ale ja lubię. Może właśnie dlatego, że wymęczona?
Jak cała płyta.
W wypadku bluesa, to akurat zaleta;
Tea For One - Led Zeppelin
I dla złagodzenie, już ostatni boleń (wyskoczył Bolan M. - nie był jeszcze? - dziwne)
Prosta piosenka w kalifornijskich klimatach.
Akurat na zimne.
Tommy ładnie ornamentuje prostotę, zwłaszcza końcowo.
James Gang with Tommy Bolin - Alexis
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1679 dnia: Stycznia 27, 2014, 07:19:54 pm »
M.D. zadziwiająco gładko wszedł, wpełzł, wślizgnął się do obłędnego czytania + Tonia.
I to oba fragmenty, z lekka przewagą (gładkości wnijścia) pierwszego.
Czas umknął niepostrzeżenie.
Bo słowa, czy bo dźwięki?
Fiu...nie pomyślałam o takim mixie:)
Jak zobaczyłam tytuł zbolanowej - to mi się Dynastia wyświetliła i...że Q nie zareagował :-\ ;)
Się mi nasunęło...jak wymęczona...i ten elzet trop...to ta też pomęczona...płyta...ale może te dwa? Dają radę?
Most High Jimmy Page, Robert Plant
I tytułowy:
http://w454.wrzuta.pl/audio/0SZWyBAoKwP/jimmy_page_robert_plant_-_walking_into_clarksdale
Dawno nie było Yesów i Pink F...wiesioł zasnął zimowo?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)