Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1392842 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1215 dnia: Maja 18, 2013, 12:50:07 am »
Cytuj
bo jak dziesiątki stron temu napisałam: wersja Beth trafiła wtedy do mnie bardziej. Że jak z tym koncertem?:)
Spoko, nie linkowałem więcej. A Twoja opinia harciana wprowadziła w życie tutejsze mema pisanego bonmotnego. :)
Która lepsza? Pewnie w zależności od tego czy masz dzień na gitarę czy na trąbkę;) Do mnie chyba jednak bardziej trafia Hart wsparta massą Bona;)
Jak z koncertem? No właśnie, nijak. Ni su, ni tu, a nawet ni w mig. Góra an, a najpewniej ił. ::)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1216 dnia: Maja 18, 2013, 12:30:40 pm »
Noo...czyli: sądź innych po sobie;)
Jak z koncertem? No właśnie, nijak. Ni su, ni tu, a nawet ni w mig. Góra an, a najpewniej ił. ::)
Hm...aha...eee...oki:)
A co z tym biografowanym Cohenem? Bo czytałam, że książka pisana z pozycji klęczącej;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1217 dnia: Maja 18, 2013, 01:45:20 pm »
Noo...czyli: sądź innych po sobie;)
Jak z koncertem? No właśnie, nijak. Ni su, ni tu, a nawet ni w mig. Góra an, a najpewniej ił. ::)
Hm...aha...eee...oki:)
A co z tym biografowanym Cohenem? Bo czytałam, że książka pisana z pozycji klęczącej;)
Z koncertem, pisząc wprost. Ja byłem tam w czerwcu, ona w lipcu. Ja nie mogłem czekać, ona zdążyć.

Kniga zaś...no, jestem w kwincie zaledwie. Gruba, czegółowa. Czy na klęczkach? Czytałem trochę takich, nie wyróżnia się. Na ogół ci, którzy zabierają się za coś podobnego, lubią bohatera. Czasem odwrotnie, wtedy odbrązawiacze. Ten lubi, ale bez przesady. Zresztą czytając, można klęczki pomijać.
Ja nie szukałem tam opinii, te mam swoje. Raczej chciałem poznać, a może nawet zrozumieć pana. Czyli, ta szczegółowość. Ile w tym jego, ilu innych, ile przypadku, czy życiem potwierdza szczerość tekstów.
Mi pasuje. Tylko zdjęć maławo.
Swoją drogą, rozpieszczony z niego bubek. To nie zarzut. Siłą rzeczy porównuję realia przed...w trakcie i powojenne kanadyjskie z naszymi. Startowo, nic mu nie brakowało. W tym sensie ewenement, miał zostać bankierem. :)
A teraz Panie, albowiem, pisząc modnym ostatnio sloganem - przestawiłaś mi wajchę. ::)
Tylko jakie...to tak, blusikowa...króciutko startowo:
http://mp3soup.com/mp3/carolyn-wonderland-beer
Druga, czeka długo, choćby dlatego...powiedzmy, że Markowa:
Randy Crawford - Almaz
Teraz paaan, wprawdzie tylko podkład (za to jaki!!!) - wiesiolowi dedict. Chodzi o piaty, ostatni plik muzyczny.
http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/845349,50-lat-przed-mikrofonem-Benefis-Piotra-Kaczkowskiego
I aproposnie do powyższego, Pani puści oczko (miast pętelki). No, w końcu coś "z życiem". :)
A i popatrzeć miło. 8)
Shania Twain - Ka-Ching! (Red Version)
Tyle tego, na teraz, baj w gorąc...
« Ostatnia zmiana: Maja 18, 2013, 02:53:23 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1218 dnia: Maja 18, 2013, 07:35:26 pm »
Ona zaś - przez jeden czarnosercowy cover - pętelkuje z Beth Hart, która też go z Bonamassą nagrała - 
Właśnie jestem po wstępnym przesłuchaniu.Takie "Cover II" lecz warto dla tego głosu Beth i dźwięków gitary Joe.Wstępnie najlepsze ostatnie "Strange Fruit",nie zalinkuję,bo spiratuję,lecz jest oryginał nina simone - strange fruit zara oryginał to chyba Billie Holiday-Strange fruit- HD Ha ,jak się człek grzebie to.. wyskoczyło i to,lecz bez chropowatości  Katey Sagal ft. Blake Mills - Strange Fruit - Sons of Anarchy S04E07 /w lyrics
« Ostatnia zmiana: Maja 18, 2013, 07:53:11 pm wysłana przez wiesiol »
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1219 dnia: Maja 18, 2013, 08:11:11 pm »
I w dniu dzisiejszym,w końcy ziomalowi się należy, oj też się razem coś wypiło.Glosem jego Kora na zawsze i tak zostanie i tu moja,jego najulbiejsza kompozycyja na trefne dni Maanam - Ta Noc Do Innych Jest Niepodobna (with lyrics) - HD
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1220 dnia: Maja 18, 2013, 08:28:40 pm »
Wyjątkowo muszę się zgodzić z Tobą...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1221 dnia: Maja 18, 2013, 10:07:34 pm »
Taaa, noc i moim ulubionym ich.
 Cenię go, też za zdolność do samoograniczania, tak rzadką dziś w świecie ludzi sukcesu.
I w ogóle ludzi.
Maanam - Oprócz (1979)

A Becia znów na melodię Melody. Gardotka może się wkurzyć tak eksploatowana.
Albo wręcz przeciwnie.
Melody Gardot - If I Tell You I Love You

« Ostatnia zmiana: Maja 18, 2013, 10:34:57 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1222 dnia: Maja 18, 2013, 10:39:07 pm »
Przeczytałam po południu. Posłuchałam trochę - bo dawno nie -  i dotarło do mnie jak mocno mi się wgrało w nastolęctwie. Zastanawiałam się co zagrać - liv mi podkradł niebo. Luciollę mam wgraną najwcześniej - chyba puszczali ją w 5 10 15  - z Kultem i ich młodowioślarską. Może nie - tak mi się zapisało. Kreon. Szara miraże. Ale z emanuela - niczego nie rozumiałam, ale grała w kółko:
Maanam - Raz Dwa Raz Dwa (lyrics)
I katowicki spleen;) wiesioł - burze wykrakałeś - była jakąś godzinkę po Twoim donosie;) - mnie od nich na trefne pasowała też ta:
Maanam - Krakowski spleen (HQ)
P.S. Jednej nigdy nie potrafię wybrać:) Podziwiam więc Panów za jednomyślność:)
I już miałam co post napisać i umykało: bardzo fajne to zdjęcie z plakatem melodycznym:)
« Ostatnia zmiana: Maja 18, 2013, 10:42:51 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1223 dnia: Maja 18, 2013, 11:26:12 pm »
Wyczytałem, że dziś też Ian Curtis. Tyle, że 33 koła wstecz.
Cytuj
Podziwiam więc Panów za jednomyślność:)
To nie tak, akurat wyszło oprócz, bo w pełni autorskie, bo tekst, bo filmik...ten tlący się papieros  pokojarzył był.
Żarząc się w swoim tempie...
 - jak ciągnąć, wprawdzie szybciej wypalony...ale tylko wtedy smakuje.
Po prawdzie to powinno być Boskie Buenos, bo pierwsze tak brawurowe. I Hamlet, bo pierwszy.
 Z pierwszej dużej najbardziej Szał niebieskich ciał, Oddech szczura.
Druga, Oooo! Same przeboje. Granice?
 I trzecia patrolowa, wreszcie z producenckim uchem (chyba z Anglii gość, poszukałem - Neil Black)
 - najlepsza jak dla mnie.
Caluśka, bez słabych...jak już to spleen (niech będzie, że katowicki)...tylko ta cena...cóż, Polton. Za to wersja angielska, brzmi świetnie.
Czwarta, gorzej nieco. Bo podobna do trzeciej? Gdyby jednak, to Kreon.
Na singlu z Kreonem, z drugiej strony było to:
http://w922.wrzuta.pl/audio/1TMqWmRL8i3/maanam_-_1984
Niezmieszczone? Niewpuszczone na longa? Oddech szczura? Mysia?
To był ten rok.
Nawet dziś nie znalazłem teledysku.
A może nie Kreon singlowy, tylko Elektrospiro contra Zanzara?
Nie chce mi się szukać.
Piątą już odpuściłem, jako i dalsze ich niewiny. :)
« Ostatnia zmiana: Maja 18, 2013, 11:45:45 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1224 dnia: Maja 19, 2013, 12:34:14 am »
Cytuj
Wyczytałem, że dziś też Ian Curtis. Tyle, że 33 koła wstecz.]Wyczytałem, że dziś też Ian Curtis. Tyle, że 33 koła wstecz.
Tak mi się pokojarzyło: z takich śmiertelnych złożeń - ale filmowych - 30 lipca 2007: Bergman i Antonioni.
http://www.rmf24.pl/kultura/news-5-lat-temu-zmarli-ingmar-bergman-i-michelangelo-antonioni,nId,625506
Niektórzy pisali, że to najczarniejszy dzień w historii kina.

Co do Maanamu - u mnie trzecia płyta jest pierwsza - pierwsza druga (i nie ma co marudzić) , a trzecia -może i przebojowa, ale mniej dla mnie.Ta czwarta jest generalnie słaba - prócz Kreona - i ja mam po prostu sęty z męty do Luciolli (wiemwiem - piszę to z błędem) i lipstika na glasie. Hm...taka dziwnostka - wyczytałam:
Album Mental Cut wprowadził najwięcej utworów z jednego albumu zespołu Maanam na Listę przebojów Programu Trzeciego, prowadzoną przez Marka Niedźwieckiego.
Albo wyjaśnienie? :-\
Cytuj
Caluśka, bez słabych...jak już to spleen (niech będzie, że katowicki)
Aś się czepił ::)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1225 dnia: Maja 19, 2013, 12:55:07 am »
Cytuj
Co do Maanamu - u mnie trzecia płyta jest pierwsza - pierwsza druga (i nie ma co marudzić) , a trzecia -może i przebojowa, ale mniej dla mnie.Ta czwarta jest generalnie słaba - prócz Kreona - i ja mam po prostu sęty z męty do Luciolli (wiemwiem - piszę to z błędem) i lipstika na glasie. Hm...taka dziwnostka - wyczytałam:
No przecież. Napisałem inaczej?
Przebojowość O!dwójki znaczy tylko wprowadził najwięcej utworów z jednego albumu zespołu Maanam na Listę przebojów Programu Trzeciego, prowadzoną przez Marka Niedźwieckiego. - Praktycznie wszystkie.
Bym się upierał, że jednak nie z cmentala.
Cytuj
z takich śmiertelnych złożeń - ale filmowych
Wrona?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,title,Zmarl-rezyser-Aleksiej-Balabanow,wid,15658797,wiadomosc.html?ticaid=1109c7
Fajnie, że fajne zdjęcie. Przypadkowy cyk sprzed roku :)
Wygrzebałem je specjalnie do melodii. Z dużym trudem. Pewnie, gdyby nie wczorajsza melodia etoil leska, zginęłoby w tłumie setek innych.
dzienks
Jakoś tak, chce się podsumować tę niedzielę. Totak może?
CYTRUS - Skrzydła Snu
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 01:20:21 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1226 dnia: Maja 19, 2013, 01:22:37 pm »
Cytuj
Całujcie mnie wszyscy w dupę   
Niech się Mod męczy  :)
A z czym?
 Mnie zaciekawiła autocenzura (może zaś, nie auto?).
To uciekło - nie nadaje się do całowania?
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

i jeszcze to:
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Wspólny mianownik nożyczek? Jak na dłoni.
I tera niech się mod męczy. ;)
A na męki plasterek miodu w postaci Pani (ciąglem zwajchowany).
W stylu Beci, biblijnie, ale na korzeniu słowiańskim.
Akurat na miły początek niedzieli - lajcik.
Ana Popović How the mighty have fallen



« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 01:25:25 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1227 dnia: Maja 19, 2013, 02:56:59 pm »
Thx za opinię o cohenowej knidze i za zdjęciowy trud:)
I cóż...wśród śpiewających Pań - najlepsi są jednak Panowie;)) Co robić...kiedy piaty plik muzyczny jest najlepszy z wszystkich. No...Billy H. - widać Panie na H sobie lepiej radzą:) I te melodyjne G też:) Co do Szajny - oczywiście znam tę piosnkę, ale dopiero teraz zajrzałam porządnie do tekstu i ze zdziwieniem odnotowałam, że całkiem dobry.
Cytuj
No przecież. Napisałem inaczej?
Przebojowość O!dwójki znaczy tylko wprowadził najwięcej utworów z jednego albumu zespołu Maanam na Listę przebojów Programu Trzeciego, prowadzoną przez Marka Niedźwieckiego. - Praktycznie wszystkie.
Bym się upierał, że jednak nie z cmentala.
No to oki:)
Co do statystyk maanamowych - znalazłam coś takiego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Statystyka_Listy_Przeboj%C3%B3w_Programu_Trzeciego
Więc kompromisowo: Maanam 70 piosenek na liście - wychodzi, że prawie wszystkie płyty w całości - czy jak?;))

Początek niedzieli? To może taki? Lajcik? Raczej nie:
Kris Kristofferson - Sunday morning coming down (1970)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1228 dnia: Maja 19, 2013, 10:17:39 pm »
Cytuj
Thx za opinię o cohenowej knidze i za zdjęciowy trud:)
Ten trud. :)
Dzieli się na przyjemny i nieprzyjemny. Pierwszy lubię, drugiego unikam. Gdzieś pomiędzy, ale bliżej nieprzyjemnego jest brak trudu.
Przypomniała się historia z filmu "Czerwona dynastia", opowiadana przez starszego Chińczyka. Otóż, gdy Japończycy zajęli część Chin w końcu lat 30-tych, kazali podbitym (to chyba w Szanghaju było) mieszkańcom, na widok japońskich żołnierzy ukłonić się i wyrecytować formułkę "zadaliście sobie trud" w tonie dziękczynnym. Autor historii, dzieckiem będąc, zagapił takich i dostał straszne wciry. Zadowolony - mogli zabić.
Wracając do Cokhnigi.
Chyba bym jednak delikatnie polecił. Mi czyta się dobrze. Siłą rzeczy, jest to jazda przez ciekawą epokę.
 I starych znajomych można spotkać...też, stąd. Np. Charlie Daniels, grał w pierwszym składzie jego zespołu.
Zaskoczenia koncertowe.
Podczas wojny Jom Kipur L. zaoferował swe usługi państwu Izrael i grywał po koszarach, hangarach innych podobnych military area dla rozrywki żołnierzy.
Podczas koncertów w bardziej pokojowych miejscach, gratisowo, bez nagłaśniania, z własnej inicjatywy, występował w szpitalach psychiatrycznych. Tłumaczył tym, że ich pacjenci na co dzień żyją w światach z których wywodzą się jego wiersze.
A tej Ka Szanki nie znałem wcześniej, faktycznie nietypowy tekst jak na taką formę.
Co to może być Ka-Ching?
I tak tosie...
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 10:31:30 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1229 dnia: Maja 20, 2013, 12:34:08 am »
Cytuj
A tej Ka Szanki nie znałem wcześniej, faktycznie nietypowy tekst jak na taką formę.
Co to może być Ka-Ching?
Odpowiedź masz w swoim poście - w piątej nutce:)
Cashing. Ka Ching. - tak sobie tłumaczyłam. Sprawdziłam teraz - i blisko. Podobno tak też robią stare kasy - po angielsku. A znam, bo słuchałam sporo radiogłośni - grali nachalnie. To nic, ale początek porównywali do jednego początku...czym się siedziska...z Twojego piątego pliku: A więc może pieniądze? Pieniądze. Taak..dużo pieniędzy. Brzdęk brzdęk.
Nie przyszło mi nigdy do głowy, żeby szukać tego i dokładnie sprawdzać tekst:)

LC w szpitalach (nie wiedziałam), a JC w więzieniach - to widać też forma zadawanie sobie trudu (dziwaczne słowo) - chyba przyjemnego - skoro z własnej inicjatywy.

Jeszcze a propos wrony - nie, nie wrona - prędzej podświadoma papuga;) - o Bałabanowie przeczytałam wcześniej. Widziałam w sumie tylko Ładunek 200 - zapamiętał się.  Ale B-A to jednak - chociaż śmiertelna i reżyserska - inna filmowa historia:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)