Beck Ola zgodnie z nazwą - rozmemłana jakaś.
Ale zagwozdka.
Myślimy o tym samym Lordzie? Bo klawisz DżefBekowy wprawdzie też matwym już.
Ino inny.
Zaś starszy Art Leśnik - 6 lat temu dednął.
A ja, nad Jonem Purpurowym łzę uroniłem.
Hm...no nie wiem...może trzeba to mieć wgrane x lat temu, teraz jakoś nie wchodzi...może gdyby nie śpiewali? Te Omegi...tutaj Nitowany ma przewagę nad Ej! Feli...no, dla Evy - tak:) Może dlatego bardziej leży mi Orbital? Who knows?
Zapewne masz rację. To chyba trochę jak wdrukowanie u ptaków, o którym kiedyś Maziek pisał. Ten czas, może to miejsce. Jest i już.
Bo język węgierski wydaje mi się bardzo dobrym do rocka. A wokal Kobora oceniam też wysoko.
Więc może to kwestia osłuchania. No, i tego... imprintingu, za przeproszeniem.
A tera pozawijam, żeby zamknąć grecką literkę.
Umarł dziś Jon Lord.
Poza wielkimi kapelami grał w Artwoods.
Artwoods założył Art Wood (już nieżywy)
Za to jego dziarski i brzydszy brat, ma się dobrze. To Ron Wood - gitarzysta Rolling Stones.
A Kamyki, to jedyna kapela, która w podstawowym składzie (-1) gra od 1962 roku. Do dzisia.
Kłamstwo - nie jedyna.
Druga to - no,no,...kto zgadnie? (i też -1)
Puenta taka, że nie wiem czy to dobrze.
Tak wielosezonowe zespoły, nawet jak kiedyś twórcze, w końcu kończą "Takim tangiem".
Cóż.
Choć węgierskie wydaje mi się ciut lepsze od rodzimego.
Omega - Végül ez a tangó Poczekam jeszcze na Rolling Tango i porównam.
Jeśli ten Kazik to jest ten co publicznie strasznie przeklina, to ja go nie lubię :-(
VOSM
Człek publiczny, to i klnie publicznie.